Oczywiście produkcja mleka jest i będzie w gospodarstwie Sylwii i Kamila Kosińskich podstawowym źródłem utrzymania, niemniej młodzi hodowcy próbują – poza nią – uzyskać dodatkowe dochody np. z opasu buhajków czy uprawy rzepaku.
Kolejne pokolenie
Chociaż młodzi hodowcy pracują w gospodarstwie od około 15 lat, to formalnie przekazane zostało im w 2016 roku. Prowadząc hodowlę bydła mlecznego jeszcze wspólnie z rodzicami pana Kamila, już dawno zdecydowali, że przejmą mleczną pałeczkę.
– W gospodarstwo inwestowaliśmy stopniowo, a podstawą jego rozwoju stała się, wybudowana 12 lat temu, bezuwięziowa obora – wspominał Kamil Kosiński. I pomimo że bazujemy na przekazanym przez rodziców dorobku, plany co do dalszego rozwoju gospodarstwa mamy. Dotyczą one nie tyle zwiększenia produkcji mleka, ile poprawy dobrostanu zwierząt i ograniczenia pracochłonności przy codziennej ich obsłudze. A plany hodowców zakładają budowę jałownika i silosów na kiszonki.
Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie
Rolnicy utrzymują obecnie 62 krowy dojne, ze średnią, dzienną produkcją na poziomie niewiele ponad 32 kg mleka.
– Nie przekraczamy wydajnoś...