Tegoroczna XIII edycja Wystawy Zwierząt Gospodarskich i Domowych w Benicach przyciągnęła liczne grono wystawców, a przede wszystkim tysiące zwiedzających, którzy tłumnie przybyli na tę imprezę. Organizatorzy wystawy, czyli burmistrz Krotoszyna Franciszek Marszałek, a także sołtys Benic Jan Zych, potrafili z lokalnej, początkowo mało znanej wystawy zrobić prawdziwy festyn rolniczy, na który z roku na rok przyjeżdża coraz więcej wystawców, jak i zwiedzających i to nie tylko z powiatu krotoszyńskiego i powiatów ościennych: gostyńskiego, jarocińskiego, milickiego, ostrowskiego, pleszewskiego, rawickiego, ale także dalszych.
Program pełen wrażeń
Wystawa tradycyjnie odbywa się w niedzielę w połowie lipca i rozpoczyna się o godzinie 13.00. Po uroczystym otwarciu i powitaniu gości przez głównego gospodarza, czyli Jana Zycha, sołtysa Benic, można było skorzystać z bogatej i niezwykle różnorodnej oferty wystawowej. Największe zwierzęta, czyli krowy, jałówki, cielęta, były prezentowane przez hodowców skupionych w prężnie działającym pod kierunkiem Tadeusza Dymarskiego Rejonowym Kole Hodowców i Producentów Bydła w Krotoszynie. Zdecydowanie najwięcej było wystawianego ptactwa wszelkiego rodzaju, od pięknie prezentującego się drobiu ozdobnego, pawi, po rasowe gołębie pocztowe. Oprócz tego można było zobaczyć też inne zwierzęta, jak np. króliki. Ale wystawa, to nie tylko zwierzęta, to także doradztwo przedstawicieli organizacji rolniczych, firm paszowych i stoiska innych firm związanych z rolnictwem. Uczestnicy mogli skorzystać również z przejażdżek konnych, a dla dzieci przygotowano liczne gry i zabawy. Najmłodsi mogli między innymi spróbować swoich sił w dojeniu krowy. Osoby zainteresowane motoryzacją mogły podziwiać zabytkowe samochody oraz motocykle.
- Organizatorzy wystawy: zastępca burmistrza Krotoszyna Joanna Król-Trąbka i sołtys Benic Jan Zych wraz z Andrzejem Włodarczykiem i sygnalistami Polskiego Związku Łowieckiego
Coś dla ciała i dla ducha
Organizatorzy nie zapomnieli także o gastronomii. Liczne stoiska serwowały znakomite tradycyjne potrawy. Można było skosztować i zakupić produkty lokalne jak np. znakomite sery z Farmy Seronada z Pępowa. Każdy z uczestników mógł spróbować tradycyjnej grochówki.
- Elżbieta, Krzysztof i Jan Zawodni z Konar (pow. Rawicz) z doradcą żywieniowym Leszkiem Brychcym. Z Sano łączy hodowców nie tylko żywienie, ale także ten sam odbiorca mleka OSM Koło
W części artystycznej wystąpił znany nie tylko sympatykom disco polo zespół Weekend. Oprócz znanego przeboju „Ona tańczy dla mnie” było można posłuchać wielu innych piosenek. Wcześniej swoje umiejętności zaprezentowali m.in.członkowie Klubu Sygnalistów Myśliwskich, których pasją jest gra na rogu oraz propagowanie polskich tradycji łowieckich.
- Najmłodsi mogli spróbować swoich sił w dojeniu krowy
Wieś dawna i obecna
Wielu ludzi ma korzenie wiejskie. Często rodzice albo dziadkowie (jak w przypadku autora) lub dalsza rodzina zajmowali się uprawą roli i hodowlą zwierząt. Często nosimy w pamięci i w sercu obraz dawnych lat. Dobrze, że mamy takie wystawy lokalne jak w Benicach, które starają się zaprezentować wszystko to, co może dzisiaj zaoferować polska wieś. Przy okazji można zobaczyć też jak wieś się zmienia i czasami odkryć ją na nowo. Cieszę się, że po wielu latach mogłem wrócić do wsi mojego dzieciństwa i spotkać w niej pasjonatów, takich jak sołtys Jan Zych – organizator wystawy, Dominik Paterek – sąsiad, który tak pięknie gra na rogu myśliwskim, czy Andrzej Włodarczyk – miłośnik starych samochodów oraz wielu innych znajomych, którzy uczestniczyli w wystawie i miałem przyjemność z nimi rozmawiać.
- Cielęta i krowy prezentowali członkowie prężnie działającego pod kierownictwem Tadeusza Dymarskiego Rejonowego Koła Hodowców i Producentów Bydła w Krotoszynie
Dr Ryszard Kujawiak
Sano
Nowoczesne Żywienie Zwierząt