StoryEditorPorady

Zalety i wadu doju automatycznego

06.08.2019., 11:08h
Stół paszowy, robot i stacja - to trzy elementy, które w gospodarstwie Moniki i Michała Tomaszewskich są filarami żywienia mlecznego stada, które przed siedmioma laty wprowadzone zostało do nowoczesnej, zautomatyzowanej obory.
Ściany i dach budynku o stalowej konstrukcji i wymiarach 55 x 23 m wykonano z płyty warstwowej. Podzielony jest na dwie części: większą z 73 legowiskami, wyłożonymi gumowymi materacami dla krów dojnych i mniejszą – podzieloną na 3 boksy: dla jałowic przeznaczonych do zacielenia, jałówek cielnych oraz dla krów zasuszonych. W obiekcie zaplanowano również porodówkę na głębokiej ściółce. Na korytarze gnojowe, co godzinę wyjeżdżają zgarniacze Delta.

Specjalne wygrodzenia zapobiegają dominacji

Nietypowe rozwiązanie podpatrzyliśmy przy drabinie paszowej dla krów dojnych, przy której to zamontowano wygrodzenia typu agrafki.

Ich zadaniem jest tylko i wyłącznie zapobieganie dominacji starszych krów przy stole paszowym – tłumaczył Michał Tomaszewski. – Mamy bowiem jeszcze w stadzie wiele krów z rogami i właśnie dominacji i agresji przy stole bardzo się obawialiśmy.

Trzy miksy dla trzech grup żywieniowych

Każdego dnia hodowcy wykonują w wozie paszowym trzy odrębne miksy: dla jałówek, krów zasuszonych i laktacyjnych, które nie są tutaj podzielone na grupy żywieniowe. Na stół trafia mieszanina zbilansowana na produkcję 25 litró...
Pozostało 80% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. listopad 2024 14:35