Prezydent Andrzej Duda w Minikowie
Podczas targów Prezydent RP Andrzej Duda wręczył wyróżnienia regionalnego etapu ogólnopolskiego konkursu Agroliga w kategorii producent i firma – Juliuszowi Młodeckiemu z powiatu nakielskiego, który jest także prezesem Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych oraz Przedsiębiorstwu Nasiennemu ROLNAS z Bydgoszczy.
Podczas wystąpienia Andrzej Duda zwrócił uwagę na konieczność walki o wysokość dopłat dla polskiego rolnictwa.
– Nie ma absolutnie żadnej przesłanki, dla której polski rolnik miałby być traktowany w sposób gorszy, inny niż rolnicy w krajach UE choćby na zachodzie Europy – podkreślił Andrzej Duda. Jak dodał, – w skali ogólnej UE są to gigantyczne pieniądze, co roku 58 mld euro, z czego 40 idzie na dopłaty bezpośrednie (...). Jest się, o co bić – twierdził prezydent.
Prezydent zauważył, że dla rolników istotne jest to, by polskie państwo szybko reagowało na wydarzenia, które tak jak klęski żywiołowe zakłócają ich pracę. Działalność rolnicza jest bowiem związana z wielkim ryzykiem. Co roku jest uzależniona od sił natury oraz przyrody. Rolnicy usłyszeli, że prezydent zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw związanych z prowadzeniem produkcji rolnej. Powodzie, gradobicia, przymrozki i inne zjawiska pogodowe niszczą płody rolne i to wszystko, co w wielkim trudzie jest w gospodarstwach wytwarzane.
Polska hodowla w dobrej kondycji
Andrzej Duda tereny targowe zwiedził w towarzystwie ministra rolnictwa i rozwoju wsi, zaś Jan Krzysztof Ardanowski w Minikowie podkreślił znaczenie rolnictwa Kujaw i Pomorza.
– To jedno z najważniejszych rolniczych województw w kraju. W różnych rankingach zajmuje czołowe miejsca najczęściej rywalizując z Wielkopolską. Jesteśmy w ODR, który jest jednym z lepszych w Polsce. Potrafi przekazywać wiedzę rolnikom i współpracuje z wieloma organizacjami rolniczymi oraz wyższymi uczelniami w tym UTP w Bydgoszczy, którego jestem absolwentem. Prowadzona jest także współpraca w formacie międzynarodowym między innymi z Niemieckim Towarzystwem Rolniczym, którego przedstawiciela tutaj gościmy (Bernd Koch DLG International). Rolnictwo w Polsce jest bardzo złożone, skłamałby ktoś mówiąc o tym, że to rolnictwo nie ma problemów. Jest bardzo zróżnicowane, to jest również pewna spuścizna po naszej skomplikowanej historii zaborczej – zauważył minister i dodał, że konieczne jest upodmiotowienie rolników, wzmocnienie ich pozycji w łańcuchu „Od pola do stołu”.
- Minister rolnictwa podczas Targów dwukrotnie oświadczył, że środki publiczne nadal będą wspierać polską hodowlę jednak w taki sposób, aby służyły całemu polskiemu rolnictwu, a nie wąskiej grupie osób
Szef resortu powiedział, że rolnictwo dobrze sobie radzi w międzynarodowej konkurencji, co potwierdzają dane dotyczące eksportu produktów rolno-spożywczych. Minister Ardanowski apelował również do rolników, aby się organizowali gospodarczo. Zwracał przy tym uwagę na konieczność sprostania konkurencji podkreślając, że rolnicy w krajach „starej” UE w większości należą do spółdzielni, czasem nawet kilku. Dzięki temu mogą taniej kupować środki niezbędne do produkcji, ale też jest im łatwiej negocjować korzystniejsze ceny. W Minikowie Jan Krzysztof Ardanowski odniósł się także do sytuacji w polskiej hodowli zwierząt.
– Polska hodowla ma się dobrze. Znakomicie konkuruje z hodowlami z innych krajów. Nasze zwierzęta na tle wiodących państw prezentują się imponująco. Będzie na nowo przemyślana zasada wsparcia ze środków publicznych dla związków i organizacji, które zajmują się nadzorem nad hodowlą. Zostaną wprowadzone takie zmiany, aby najbardziej efektywnie wykorzystać wielkie środki państwowe i ich znaczenie dla polskiej hodowli. Ich nigdy nie zabraknie. Będą w dalszym ciągu transferowane, jednak w taki sposób, aby nie docierały tylko do bardzo wąskich grup, ale służyły całemu polskiemu rolnictwu – powiedział minister rolnictwa.
- Para prezydencka wzięła udział w otwarciu Międzynarodowych Targów Rolno-Przemysłowe AGRO-TECH. Od dwudziestu lat towarzyszy im Regionalna Kujawsko-Pomorska Wystawa Zwierząt Hodowlanych. Na zdjęciu Agata Kornhauser-Duda i Andrzej Duda podziwiają superczempionkę, jałowicę BARBARA 1 ET, której właścicielem jest Stadnina Koni w Dobrzyniewie
Nawiązał też do kwestii zredukowania dotacji związkom rolniczym, które prowadzą między innymi ocenę użytkowości zwierząt. Słowa o finansowaniu związków hodowców zostały wygłoszone dwukrotnie. Najpierw w obecności pary prezydenckiej podczas oficjalnej ceremonii otwarcia Targów. Potem minister je powtórzył w hali, w której odbywała się ocena krów i jałowic prowadzona w ramach Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych, gdzie prezydent Andrzej Duda wręczył listy gratulacyjne prezesowi Stadniny Koni w Dobrzyniewie – Felicjanowi Pikulikowi oraz prezesowi Ośrodka Hodowli Zarodowej w Osięcinach – Januszowi Zarembie. Jan Krzysztof Ardanowski ani razu publicznie w swoich wystąpieniach w Minikowie nie wymienił nazwy PFHBiPM. Jej najwyższe władze podczas Targów reprezentował wiceprezydent Andrzej Steckiewicz.
- Superczempionka Sawa 20 po buhaju Atwood ET. Jej matka w najlepszej laktacji wyprodukowała 11 153 kg mleka, które zawierało 4,00% tłuszczu i 3,2% białka
Mleczna elita hodowców w Minikowie
Do Minikowa przyjechała elita hodowców regionu. Wystawę jednak tradycyjnie zdominowały państwowe ośrodki hodowlane. W komfortowych warunkach zadaszonego ringu wystawowego zaprezentowanych zostało 78 sztuk bydła. W Minikowie rywalizowało 22 wystawców. Przywieźli oni 54 szt. jałowic rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej. Były one oceniane według pięciu kategorii wiekowych: 10–11, 12–13, 14–15, 16–18 i 19–21 miesięcy. Z kolei w przypadku krów mlecznych, podział został wyznaczony w oparciu o ilość laktacji (I–III). W komisji sędziowskiej zasiadł Dariusz Piątek, sędzia z Łódzkiego Związku Hodowców Bydła oraz asystent sędziego Małgorzata Lisiecka z Wielkopolskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła.
W ocenie pod uwagę brany był nie tylko pokrój i prawidłowość ruchów zwierząt, ale także odpowiednie przygotowanie zwierząt do Wystawy. Komisja przyznawała czempionat w każdej grupie wiekowej krów oraz po dwa równorzędne wiceczempionaty. W sumie, komisja sędziowska przydzieliła osiem tytułów czempionów oraz szesnaście wiceczempionów. Wśród jałowic, jak i krów wytypowano także po jednym superczempionie.
Najwięcej tytułów zgarnęła Stadnina Koni w Dobrzyniewie. Należące do niej krowy zdobyły cztery czempionaty oraz jeden wiceczempionat, a także dwa superczempiony. Tytuły te otrzymała pierwiastka Sawa 20 po buhaju Atwood ET oraz jałowica Barbara 1 ET po buhaju Jordy-red. Na tle silnej konkurencji znakomicie wypadły zwierzęta należące do indywidualnego hodowcy Ryszarda Słupikowskiego z Suchorączka, który zdobył dwa czempionaty (jałowic 16–18 i 19–21 miesięcy, oraz jeden wiceczempionat (jałowice 19–21 miesięcy). Po jednym czempionacie przypadło OHZ Osięciny oraz Stadninie Koni Nowe Jankowice.
- Tytuły w kategorii jałówek rasy PHF w wieku 16–18 miesięcy przypadły wyłącznie indywidualnym hodowcom. Tytuł czempiona i wiceczempiona zdobyły Złota 6 i Bofema 3, należące do Ryszarda Słupikowskiego (w środku) z miejscowości Suchorączek oraz jałówce Łatka Jerzego Omieczyńskiego (pierwszy z lewej) z Rogóźna. Na zdjęciu hodowcy w towarzystwie Ryszarda Kamińskiego, dyrektora KP ODR
Najwięcej tytułów wiceczempiona (jałowice 10–11, 12–13, 14–15, krowy I laktacji, krowy III i dalszej laktacji) przyznano spółce Agro – Dąbrówka. Nagrody te zdobywały także inne prywatne przedsiębiorstwa i indywidualni hodowcy: Zakład Produkcji Rolnej w Kowrozie (jałowice 10–11 i 14–15 miesięcy), Jerzy Omieczyński z Rogoźna i Ryszard Słupikowski (jałowice 16–18 miesięcy) oraz Sylwia i Grzegorz Ciszakowie z Mamlicza (jałowice 19–21 miesięcy).
– Przygotowanie odpowiednie bydła do wystawy to spore wyzwanie przede wszystkim organizacyjne. Wymaga ogromnych nakładów pracy. Trudno jest rywalizować z państwowymi ośrodkami. Dysponują one nieporównywalnymi z nami możliwościami. Mają sztab ludzi, którzy działają na potrzeby wystawy. My zaś nie możemy zapomnieć o naszych zwierzętach, które pozostały w gospodarstwie. Podziwiam ośrodki, że tak sobie świetnie radzą. Zwierzęta do Wystawy zostały wybrane już w lutym. Nie prezentujemy nigdy krów mlecznych, bo to ogromny dla nich wysiłek. Przygotowaliśmy trzy jałowice. Przez ostatni miesiąc były one uczone chodzenia. Zostały też odizolowane od stada. Były inaczej żywione. Dostawały tylko sianokiszonkę z niewielkim dodatkiem paszy treściwej. Jałówki prezentowane na wystawie muszą mieć widoczne żebra. Przed wystawą bydło było specjalnie przygotowywane. Przyjechała do gospodarstwa osoba z Federacji i wykonała strzyżenie. Koszt to 340 zł od szt. – powiedziała nam Sylwia Ciszak, która wraz z mężem jest dostawcą OSM Cuiavia w Inowrocławiu.
- Wiceczempionka w kategorii jałowice 10–11miesięcy. Na zdjęciu Halina Czarnecka, główny hodowca w Zakładzie Produkcji Rolnej w Kowrozie i Piotr Doligalski, prezes Zakładu oraz prezydent Kujawsko-Pomorskiego Związku Hodowców Bydła
Podczas odbywających się w Minikowie targów i wystawy zwierząt prezentowany jest między innymi dorobek hodowlany firm, które pochodzą z rejonu Kujaw i Pomorza.
– Buhaje ze SHiUZ Bydgoszcz mogą pochwalić się ojcostwem kilku wyróżnionych zwierząt, w tym wiceczempionki w kategorii krów w II laktacji Genui 15 PL00533550764-4, której hodowcą jest Hodowla Zwierząt i Nasiennictwo Roślin Polanowice, a ojcem jest polski buhaj Sudber PL005311635668 pochodzący z hodowli Ryszarda Bobera. Kolejna z wiceczempionek, jałowica Choinka 5 z hodowli Zakładu Produkcji Rolnej w Kowrozie pochodzi po rozpłodniku Insignia PL00524659676-8, którego hodowcą jest Gospodarstwo Rolne Międzychód. Buhaj Sudber jest także ojcem matki Rasuli 36 z HZiNR w Polanowicach, zdobywczyni wiceczempionatu po buhaju Lockstar z naszej oferty. Gratulacje należą się również Jerzemu Omieczyńskiemu za wiceczempionat jałowicy Łatka po buhaju Jonka, który znajduje się w naszym aktualnym katalogu – wymienia Wiesław Drewnowski prezes SHiUZ w Bydgoszczy.
Tomasz Ślęzak
Zdjęcia: Tomasz Ślęzak