
TMR czy PMR - który system żywienia krów jest lepszy?
Szczegółowych zaleceń co do wyboru systemu zadawania pasz dla różnych wydajności i systemów utrzymania krów z pewnością dostarczył prof. Zygmunt M. Kowalski, podczas tegorocznego Forum Mleko.
– TMR z podziałem krów laktacyjnych na grupy żywieniowe – to system, który szczególnie polecam hodowcom – mówił prof. Kowalski, podkreślając, iż błędne jest twierdzenie, że system TMR z podziałem na grupy nadaje się do stosowania tylko w oborach wolnostanowiskowych. Również w obiektach uwięziowych można mieć system żywienia grupowego z dawkami TMR, oczywiście pod warunkiem, że dysponujemy wozem paszowym, a te są już przecież w gospodarstwach mlecznych powszechne.
Już w latach 90., jeden z uznanych, światowych specjalistów od żywienia bydła mlecznego – prof. Coopock twierdził, że niemożliwe jest prawidłowe żywienie krowy o wydajności ponad 8000 kg mleka bez stosowania systemu TMR. A było to ponad 30 lat temu.
Dziś niemożliwe jest intensywne żywienie krów dających 50–60 litrów mleka dziennie, bez dokładnego ważenia pasz objętościowych i treściwych, bo zazwyczaj kończy się to bardzo źle. Wykorzystywanie wozu, który waży pasze objętościowe pozwala bowiem na unikanie kwasicy. Gdy doimy 26–28 litrów od krowy, to konsekwencji tych błędów praktycznie nie ponosimy, bo dawki dla takich krów nie sprzyjają powstawaniu kwasicy.
Czytaj więcej: 3 podstawowe zasady, których należy bezwzględnie przestrzegać w żywieniu krów
Jaki jest najważniejszy warunek stosowania TMR-u w oborze?
Profesor Kowalski przypomniał, bo pomimo że zasady te są od dawna znane, to wciąż wielu hodowców popełnia w tej kwestii błędy, a mianowicie, że najważniejszym warunkiem stosowania TMR-u jest jego skarmianie do woli.
– Nie możemy mówić o żywieniu TMR, kiedy na stole paszowym krowom brakuje paszy, kiedy krowy nie pozostawiają niedojadów w ilości 3–5%. Pasza musi być dostępna non stop. Bo kiedy na stole zaczyna jej brakować, to na jeden odpas zwierzęta jedzą więcej i jest to zdecydowanie gorzej, gdy w jednym odpasie jedzą mniej. Dlaczego? Bo taka sytuacja sprzyja kwasicy żwacza. Tak więc, kiedy na stole pozostają niedojady, to wbrew pozorom to się opłaca – przekonywał prelegent.
Zasada 3xW i 1xP, czyli przepis na idealny TMR
Przed wieloma groźnymi konsekwencjami wynikającymi z nieprawidłowego żywienia krów ustrzec może przestrzeganie prostej zasady: 3 x W i 1x P. Oznacza ona, że dobry TMR powinien być dobrze wyliczony, dobrze wymieszany i dobrze wysypany, a przede wszystkim powtarzalny. Dawka wyliczona przez doradcę żywieniowego i dawka pobrana przez krowę powinny być takie same. Podobnie jak niedojady.
– Dobry TMR powinien być zgodny z zapotrzebowaniem danej grupy krów oraz cechować się właściwą strukturą fizyczną. W przeciwnym wypadku krowy zaczynają paszę sortować i jest to jeden z najpoważniejszym problemów w żywieniu wozami paszowymi. Krowy pomijają bowiem długie cząsteczki, wybierają krótkie i zakwaszają się. Każdy pobrany przez krowę kęs powinien być taki sam pod względem wartości pokarmowej i struktury fizycznej. Tylko wtedy mamy pewność, że pasza jest dobrze wymieszana – wyjaśniał prof. Kowalski, w ocenie którego grupowe żywienie TMR-em, pomimo że posiada kilka wad (m.in. konieczność przegrupowywania zwierząt i sporządzania kilku dawek), to zalety z jego stosowania zdecydowanie je przewyższają i należą do nich: lepsze dostosowanie dawki pokarmowej do zapotrzebowania krów (mniej zwierząt się otłuszcza), możliwość precyzyjnego, a więc bardziej efektywnego stosowania dodatków paszowych (unikamy skarmiania drogich dodatków krowom, które tego nie potrzebują), minimalizowanie ryzyka kwasicy oraz zagrożenia chorobami metabolicznymi, mniej pracy, zdrowsze zwierzęta. A wady?
Niestety, w żywieniu TMR-em wciąż popełnianych jest wiele błędów, a ograniczeniem w wykorzystaniu wszystkich jego zalet, jakie daje TMR jest np. zepsuta waga – trzeba ją regularnie, raz w miesiącu kontrolować, bo w ocenie prelegenta jest to najbardziej kruche ogniwo wozu paszowego.
Ile grup żywieniowych w stadzie? Kluczowe zasady podziału krów na grupy
– Za duża liczba grup wcale nie jest potrzebna, bo komplikuje żywienie. Ważne, by grupy były poukładane według określonego porządku – przekonywał prof. Kowalski, w przekonaniu którego najlepszym rozwiązaniem jest utworzenie w stadzie laktacyjnym 3, ewentualnie 4 grup, gdyż większa ilość nie przynosi już żadnych efektów.
– Jak dzielić stado na grupy? Jestem zwolennikiem podziału ze względu na wydajność mleka, a różnica wydajności pomiędzy poszczególnymi grupami powinna wynosić między 10 a 12 kg mleka. Jak najbardziej uzasadnione jest też, jeśli są ku temu warunki, utworzenie grupy fresh (pierwszy miesiąc po porodzie) oraz oddzielenie grupy pierwiastek. Idealnym rozwiązaniem są również dwie grupy krów zasuszonych, niekoniecznie różnie żywionych, ale dobrze jest, by grupa krów na 3 tygodnie przed porodem była oddzielnie ze względów socjalnych, dominacji między krowami i innego stosowania w tym czasie dodatków mineralno-witaminowych.
Czytaj więcej: Dlaczego warto oddzielić pierwiastki od wieloródek po wycieleniu?
TMR na różnych wydajnościach – jak dobrać odpowiednią dawkę pokarmową?
Profesor podkreślił też, że system grupowego żywienia może być stosowany również w oborach uwięziowych, bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by utworzyć tam grupy i jest to absolutnie łatwe do wykonania.
Jeżeli jednak mamy jedną grupę krów w laktacji, to zastanawiamy się, na jaką wydajność mleka powinien być zbilansowany TMR? Otóż na taką, która jest w tej grupie np. 35 l mleka plus 30%, aby pokryć wydajność sztuk najwydajniejszych, co oznacza, że sporządzamy TMR na 45 l.
Niestety, krowy mniej wydajne będą się wtedy otłuszczać i często zmniejszamy wówczas „moc” TMR-u i tym samym zmniejszamy wydajność najlepszych krów. Jeżeli mamy dwie grupy, to sporządzamy dwa TMR: np. na 25 l + 20%, czyli TMR jest na 30 l mleka, drugi 35 l +20%, czyli robimy TMR na 42 l mleka dziennie.
PMR – wygodny system żywienia krów, ale z pewnymi ograniczeniami
W systemie PMR wszystkie krowy w laktacji otrzymują pełnoporcjową mieszaninę TMR, której wartość pokarmowa zbilansowana jest do średniej wydajności w stadzie.
Krowy o wydajnościach przekraczających ten poziom, premiowane są dodatkiem paszy treściwej: w oborach uwięziowych z ręki bądź z podwieszanych wózków paszowych; w oborach wolnostanowiskowych ze stacji żywienia czy robotów udojowych. Stosując prosty i łatwy w obsłudze system żywienia PMR, nie musimy wydzielać kilku grup żywieniowych, możemy zindywidualizować żywienie, również w kwestii dodatków paszowych.
Niemniej w opinii prof. Kowalskiego, stosowanie PMR-u ma też swoje ograniczenia i okazuje się nie być najlepszym w żywieniu stad o liczebności powyżej 150–200 krów. Jak twierdzi, wiele krów nie chce nauczyć się pobierać ze stacji czy robota tyle pasz treściwych ile ma zaplanowane, wiele krów blokuje też wejście do stacji, a ponadto system nie wykorzystuje w pełni potencjału wozu paszowego.
Na koniec prof. Kowalski podkreślił, iż przy wyborze systemu żywienia, hodowcy powinni kierować się nie wygodą, ale zdrowiem krów, wydajnością, kosztami i organizacją żywienia w gospodarstwie.
Beata Dąbrowska