Ponad 43 mln złotych zysku dla Eurocash dzięki nieuczciwym praktykom
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił ukarać Eurocash za pobieranie wielu dodatkowych i nieuzasadnionych opłat od swoich dostawców, których celem było obniżenie przez Eurocash wynagrodzenia należnego kontrahentom spółki. UOKiK oszacował, że dzięki nieuczciwemu postępowaniu i wykorzystywaniu przewagi kontraktowej, spółka wzbogaciła się o 43 mln złotych.
- Przeprowadzone postępowanie wykazało, że spółka Eurocash pobierała od dostawców produktów rolnych i spożywczych szereg dodatkowych oraz nieuzasadnionych opłat. Część usług, za które płacili kontrahenci, w ogóle nie była wykonywana, a niektóre spółka powinna świadczyć w ramach podpisanej umowy bez dodatkowego wynagrodzenia. Ponadto dostawcy nie otrzymywali informacji o kosztach i rezultatach niektórych usług. Celem tego typu działań Eurocash było obniżenie wynagrodzenia podmiotom dostarczającym do sklepów produkty rolne i spożywcze. Określona w toku postępowania wartość nieuzasadnionej korzyści osiągniętej przez Eurocash w wyniku zakwestionowanych praktyk wobec podmiotów, względem których spółka dysponowała przewagą kontraktową, wyniosła w latach 2018-2020 ponad 43 mln złotych - mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
Nieuczciwe praktyki Eurocash
Śledztwo UOKiK wykazało szereg nieprawidłowości i braku rzetelnego wykonywania przez Eurocash usług, za które pobierała opłaty od dostawców. Jak czytamy w komunikacie UOKiK:
„Wśród usług, które nie były rzetelnie wykonywane przez Eurocash pomimo pobierania opłat od kontrahentów, było m.in. zapewnienie utrzymania w ofercie handlowej. Umowa nie gwarantowała jednak utrzymania sprzedaży produktów danego dostawcy przez określony czas i w konkretnych lokalizacjach. Z informacji uzyskanych w trakcie postępowania wynika, że podmioty, które ponosiły opłatę za tę usługę, były traktowane tak samo jak te, które jej nie płaciły. Dostawcy płacili również za umożliwienie i organizowanie w sklepach sieci handlowej ustalonych promocji i sprawowanie nadzoru nad nimi. Jednocześnie część z nich ponosiła inne opłaty i udzielała rabatów w celu organizacji promocji w sklepach Eurocash, np. 14,5 proc. miesięcznego wynagrodzenia za indywidualne usługi promocyjne lub za udział w gazetce.
Pobierane przez Eurocash opłaty obejmowały również możliwość sponsorowania przez dostawcę spotkań integracyjnych sieci handlowej, jednak kontrahent, który chciał się tego podjąć, musiał w rzeczywistości ponieść z tego tytułu dodatkowe koszty. Opłata ta nie gwarantowała również możliwości promowania się (np. degustacji produktów) podczas takich spotkań.”
UOKiK dopatrzył się również nieprawidłowości w pobieraniu opłat za szkolenia personelu sklepów dotyczących technik sprzedaży towarów danych dostawców oraz za edukowanie i informowanie franczyzobiorców o nowościach z ofert swoich kontrahentów. Jak podaje UOKiK: „Zapytani przez UOKiK przedsiębiorcy nie wiedzieli nic o realizacji takich usług, a także nie przekazywali informacji o nowościach do Eurocash oraz wskazywali, że spółka zamawiała i dystrybuowała produkty według własnego uznania”
Nałożona kara w wysokości 76 mln zł na spółkę Eurocash kończy trudne i żmudne postępowanie
Zdaniem prezesa Tomasza Chróstnego przedstawione dowody nie pozostawiają wątpliwości co do zamiarów spółki Eurocash.
- Analiza materiału dowodowego nie pozostawia wątpliwości, że celem wielu pobieranych przez Eurocash opłat nie było rzetelne wykonywanie usług, lecz pomniejszanie wynagrodzenia należnego dostawcom produktów rolnych i spożywczych. Kontrahenci spółki nie wiedzieli w jaki sposób zostaną zrealizowane usługi, za które płacą, ani czy w ogóle zostaną bądź zostały one wykonane. Takie działania są niedopuszczalne i stanowią nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej. Decyzja z karą finansową w wysokości 76 mln zł nałożoną na spółkę Eurocash kończy trudne i żmudne postępowanie, w którym przyjrzeliśmy się nie tylko ekwiwalentności świadczeń wzajemnych, ale również zweryfikowaliśmy to czy usługi zostały realnie wykonane. Jest to również cenne dla nas doświadczenie, które wykorzystamy w kolejnych postępowaniach, w tym w zakresie tzw. opłat gazetkowych – mówi Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
Wydana decyzja nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Oprac. Kamila Dłużewicz
Zdjęcie poglądowe: Pixabay