Sejm pracuje nad rządowym projektem ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności oraz niektórych innych ustaw.
- Projekt ma na celu umożliwienie elektronicznego składania wniosku o wpis do ewidencji producentów, sporządzania elektronicznych kopii dokumentów, co w założeniu ograniczy ilość miejsca przeznaczonego na przechowywanie akt spraw w postaci papierowej oraz umożliwi szybki dostęp do akt z każdego szczebla organizacyjnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Doprecyzowuje również prze przepisy w sprawie postępowań ze skopiowanymi elektronicznie dokumentami oraz z elektroniczną kopią dokumentów. Ustawa m.in. umożliwia wprowadzenie elektronicznego składania wniosku o wypłatę oraz wniosku o przyznanie pomocy, tzw. wniosku transferowego, w ramach działań zalesieniowych objętych PROW na lata 2004–2006 oraz PROW na lata 2007–2013 - mówił w Sejmie poseł sprawozdawca Kazimierz Gołojuch.
Opozycja: rząd chce położyć łapę na 0,5 mld zł, które należą się rolnikom
Mogłoby się wydawać, że taka techniczna ustawa nie wzbudzi w Sejmie większych emocji. Ale stało się inaczej w momencie, kiedy niespodziewanie Prawo i Sprawiedliwość, zgłosiło poprawkę do ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.
Zaproponowano w niej, aby w 2022 r. kwotę 500 mln zł z nadwyżki środków finansowych pozostającej po uregulowaniu zobowiązań Zasobu Skarbu Państwa Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, nie wpłacał do budżetu państwa.
- Powiem to normalnym językiem. Ta poprawka pozwoli rządzącym położyć łapę na kwocie 500 mln zł, która należy się rolnikom. To jest skandal o wartości 0,5 mld zł. Pieniądze pochodzące od rolników, pieniądze za sprzedaż i dzierżawę państwowej ziemi zamiast na wsparcie rolników i rolnictwa trafią do dyspozycji polityków. Nie będzie społecznej kontroli. W złożonej wczoraj poprawce napisano, że Krajowy Ośrodek Wparcia Rolnictwa zamiast wpłacić środki do budżetu, przeznaczy je m.in. na zakup akcji i udziałów w spółkach prawa handlowego oraz pożyczki na zakup środków do produkcji rolnej. Z tego miejsca pytam publicznie: Czy chodzi o pieniądze dla Krajowej Grupy Spożywczej? Ile z tego 0,5 mld – 200, 300, a może 500 mln zł – pochłonie wasz holding?- pytał w Sejmie poseł Kazimierz Plocke z Platformy Obywatelskiej.
- To nie żadna wrzutka, to po prostu klasyczny skok na kasę. Skok na pół miliarda – kontynuowała posłanka Dorota Niedziela z PO.
Rząd się broni: pieniądze będą przeznaczone na skup płodów rolnych
Przedstawiciel rządu tłumaczył, że pieniądze nie trafią wprawdzie do budżetu państwa, ale na pewno trafią do rolników.
– Te dodatkowe 500 mln zł, które stanowią nadwyżkę, przekazujemy rzeczywiście na cele, które dzisiaj są kluczowe z punktu widzenia polskich rolników. Tutaj, z tej mównicy państwo apelowaliście o to, abyśmy przekazali te pieniądze rolnikom, i my to właśnie robimy: przekazujemy te 500 mln zł polskim rolnikom. Te pieniądze będą przekazane na skup przede wszystkim w pierwszej kolejności owoców miękkich, a później pszenicy, ziemniaków i innych produktów – zapewniał z mównicy sejmowej wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra, którego zdaniem jest to konieczne w obecnej sytuacji rynkowej wywołanej agresją Rosji na Ukrainę.
Na co pójdą pieniądze z KOWR?
Z interpelacji posłanki Doroty Niedzieli wynika jednak, że pieniądze będą wydane nie tylko na skup płodów rolnych. Do dyspozycji Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa będzie kwota 500 mln zł.
- W tym 300 mln zł na udzielanie pożyczek na skup lub przetwarzanie produktów rolnych oraz 200 mln zł na zakup akcji lub udziałów w spółkach prawa handlowego, a także nabywania na własność Skarbu Państwa nieruchomości rolnych w celu poprawy struktury obszarowej gospodarstw rolnych – napisał wiceminister K. Ciecióra.
wk