ASF w Chinach, wojna handlowa Państwa Środka z USA, to czynniki, które sprzyjają unijnym, a także polskim (pomimo ograniczeń w handlu z powodu ASF) producentom wieprzowiny. Oprócz Hiszpanii, większość unijnych krajów redukuje produkcję świń, a Chiny będą kupować coraz więcej. Szkoda, że niektórzy polscy rolnicy zamiast spijać z tego śmietankę, muszą wybijać stada.
Polska nie może wysyłać swojego mięsa wieprzowego do Chin, ponieważ Chińczycy nie akceptują zasady regionalizacji, czyli jeśli w danym kraju wystąpi ASF, zakaz importu wg Chińczyków dotyczy całego kraju. Pojawiają się jednak sygnały, iż Państwo Środka rozważa przychylenie się do zasady wyznawanej w Unii. Wtedy nasi producenci mogliby bezpośrednio na tym skorzystać, teraz bowiem są uzależnieni głównie od popytu na wieprzowinę w Niemczech. To cena żywca w Niemczech jest bowiem wyznacznikiem cen w pozostałych krajach.
Ponad dziesięć złotych za kilogram
W Chinach w ostatnich tygodniach ceny świń biją rekordy i to na każdym segmencie produkcji. ASF sprawił, że brakuje zwierząt do dalszej hodowli i tuczu. Warchlaki o wadze 30 kg na początku sierpnia br. sprzedawano w niektórych rejonach za ponad 152 euro za sztukę, było to o 100% więcej niż przed rokiem. Dwudziestokilogramowe prosięta natomiast za 111 euro za sztukę. W rejonie Szanghaju ceny prosiąt dochodziły nawet do 131 euro/sztukę. Za żywiec wieprzowy płacono z kolei średnio 2,45 euro/kg (przed rokiem było to o 50% mniej). Ceny żywca rosną tam systematycznie od maja br., do...