- Rolnicy coraz częściej korzystają z ubezpieczeń dobrowolnych. Sytuacja ekonomiczna rolników poprawia się, a ich świadomość ubezpieczeniowa rośnie. To właśnie dlatego zaczynają traktować je jak inwestycję, a nie koszt. Z naszej analizy wynika, że najbardziej popularne ubezpieczenia to ubezpieczenie mienia, rzadziej wybierane jest ubezpieczenie NNW, odpowiedzialność cywilna w życiu prywatnym czy ubezpieczenie maszyn rolniczych. Warto pamiętać, że ubezpieczenie obowiązkowe budynków nie obejmuje chociażby uszkodzeń w wyniku uderzenia pojazdu czy naporu śniegu bez ograniczeń. W ubezpieczeniu obowiązkowym nie wszystkie elementy budynku są ubezpieczone np. armatura sanitarna czy meble w zabudowie. Zniszczenie lub uszkodzenie maszyny rolniczej czy narzędzi używanych w codziennej pracy na roli może generować wysokie straty. Coraz więcej osób chce uniknąć sytuacji, w której uszkodzenie sprzętów może wstrzymać pracę całego gospodarstwa oraz spowodować problemy finansowe – mówi Beata Raszkiewicz, Menedżer Produktu Gothaer TU S.A.
Po co rolnikowi ubezpieczenie?
Prowadzenie gospodarstwa rolnego jest w dużej mierze uzależnione zdrowia rolników oraz od zdarzeń losowych. Pożary, nawałnice, obfite ulewy i powodzie mogą w jednej chwili pogorszyć sytuację ekonomiczną rolnika, a podczas pracy może dojść do uszkodzeń ciała lub śmierci. Spoczywający na rolnikach obowiązek ubezpieczenia zgodnie z ustawą o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Gwarancyjnych z dnia 22 maja 2003r. (Dz.U. nr 76, poz. 1152 z późniejszymi zmianami) tylko w niewielkiej części może rekompensować straty powstałe np. w wyniku pożaru.
- Ubezpieczenie obowiązkowe dotyczy budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego. Ochrona obejmuje jednak wyłącznie skutki zdarzeń losowych takich jak na przykład: pożar, powódź, podtopienia, ulewy, śnieżyce, uderzenie pioruna itp. Każdy właściciel gospodarstwa rolnego ma również obowiązek wykupienia plisy OC. To właśnie ona uchroni go od konsekwencji poniesienia dodatkowych nakładów finansowych w przypadku, gdy rolnik, osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie lub pracownik będą zobowiązani do odszkodowania za szkodę związaną z posiadanym gospodarstwem rolnym – mówi Beata Raszkiewicz, Menedżer Produktu Gothaer TU S.A.
A co jeśli posiadając gospodarstwo zaniechamy ubezpieczenia? Niedopełnienie tego obowiązku wiąże się z opłatą wnoszoną na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Jednak to nie jedyne co nas może czekać. Bez ważnej polisy, z własnej kieszeni będziemy musieli pokryć wszelkie odszkodowania czy starty osób, którym wyrządziliśmy szkodę.
Kiedy OC rolnika nie zadziała?
Przy obowiązkowym ubezpieczeniu bardzo duże znaczenie mają okoliczności, w których doszło do szkody. Odszkodowanie z polisy jest należne, o ile szkoda była związana z posiadaniem gospodarstwa rolnego, a rolnik jest zobowiązany do odszkodowania. Co to oznacza? Jeśli wyrządzona komuś krzywda dotyczy sfery prywatnej i nie miała żadnego związku z posiadaniem czy prowadzeniem gospodarstwa rolnego – ubezpieczenie obowiązkowe tu nie zadziała. Warto zainwestować w dobrowolną polisę, która ochroni nas przed skutkami odpowiedzialności cywilnej związanej z sferą życia prywatnego. Jeżeli gospodarstwo rolne wspieramy dodatkowo świadczeniem usługi agroturystycznej, warto pomyśleć o rozszerzenie ochrony o agroturystykę w gospodarstwie rolnym.
Gospodarstwo pod pozorną ochroną
Każdy rolnik w myśl ustawy, oprócz OC związanego z prowadzoną działalnością, musi obowiązkowo ubezpieczyć także wchodzące w skład gospodarstwa budynki. Czy to jednak wystarczy, aby spać spokojnie? Niekoniecznie. Obowiązkowa polisa nie pokryje strat będących wynikiem przepięcia, zalania, dewastacji, działania dymu i sadzy, spowodowanych upadkiem drzewa czy uderzeniem pojazdu w budynek rolniczy. Nie ochroni też mienia znajdującego się wewnątrz budynków, wszystkich maszyn, urządzeń czy zwierząt. Rolnicy często o tym zapominają, a przecież wartość zwierząt gospodarskich, paszy czy maszyn rolniczych może często przewyższać wartość zniszczonego budynku. Obowiązkowa polisa nie pokryje też strat wynikających ze zniszczenia budowli związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, w tym ogrodzenia, małej architektury ogrodowej czy budynków poniżej 20 mkw. - Ochrona obowiązkowa obejmuje niewielką część majątku. Przy stosunkowo niewielkim wzroście składki średnio o około 25% można znacznie zwiększyć ochronę naszego gospodarstwa. Przed zakupem polisy, warto dokładnie sprawdzić, czy dana oferta ma wystarczająco szeroki wachlarz ochrony także przed zdarzeniami losowymi. W naszym towarzystwie jest ich w sumie 22 – podsumowuje Beata Raszkiewicz, Menedżer Produktu Gothaer TU S.A. .
Przykład 1:
Wichura zerwała blachę z budynku mieszkalnego. W efekcie uszkodzone zostały: dach i elewacja domu, okno z parapetem i roletami, pergola, ogrodzenie i tuja. Zniszczenia objęły także wnętrze domu: piekarnik i lodówkę, radio, meble z wyposażeniem (szafki, ubrania, zastawa obiadowa). W ramach zawartej umowy ubezpieczenia obowiązkowego budynku, wypłacono odszkodowanie z tytułu: uszkodzenia dachu, uszkodzonej elewacji budynku, wymiany okna i zewnętrznego parapetu. Z kolei w ramach ubezpieczenia dobrowolnego ubezpieczyciel pokrył koszt naprawy rolet zewnętrznych, szafek kuchennych, piekarnika oraz ruchomości domowych radioodtwarzacz, lodówka itp. Nie wypłacono odszkodowania za uszkodzoną pergolę, połamane drzewa oraz zniszczone ogrodzenie posesji z uwagi na brak ubezpieczenia budowli. W przypadku tui, drzewa czy rośliny nie stanowią przedmiotu ubezpieczenia.
Przykład 2:
W domu będącym częścią gospodarstwa rolnego ktoś wybił szyby w trzech oknach. Uszkodzenia były wynikiem działania osób trzecich. Warto pamiętać, że szyby, które stanowią integralną część budynku są ubezpieczone od różnych ryzyk (jeśli budynek został ubezpieczony w ramach ubezpieczenia obowiązkowego i dobrowolnego) typu: huragan, napór śniegu, zalanie, upadek obiektów i wielu innych. Natomiast stłuczenie lub uszkodzenie szyb okiennych przez osobę trzecią, powinna być objęta ochroną w ramach ryzyka dodatkowego.