StoryEditorNAWOZY

Czy będą rekompensaty dla rolników za nawozy?

15.10.2021., 14:10h
Czy rolnicy, którzy od kilku tygodni płacą horrendalne ceny za nawozy, mogą liczyć na pomoc finansową od rządu? Czy będzie kontrola UOKiK w sprawie drastycznych podwyżek cen nawozów?

Wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik odniósł się wczoraj w Sejmie do wysokich cen nawozów.  Przyznał, że stawki poszły mocno w górę. 

- Rzeczywiście obserwujemy w ostatnim czasie duży wzrost cen nawozów mineralnych. Niektórych nawet dwu i trzykrotnie. Najbardziej zdrożał mocznik – powiedział Bartosik.

Drogie nawozy to wina drogiego gazu

Wskazał, że na wzrost cen nawozów wpływa dynamiczny wzrost cen gazu ziemnego. 

- Produkcja nawozów azotowych oparta jest na amoniaku, z którego wytwarza się 97 proc. nawozów. Natomiast 80-90 proc. całkowitych kosztów produkcji amoniaku stanowi gaz. A przez rok ceny gazu wzrosły nawet czterokrotnie – zaznaczył. 

Podkreślił też, że mocno wzrosły ceny paliw i wynagrodzenia.

- Wzrosła również cena do uprawnień emisji CO2, co także ma wpływ na wzrost cen nawozów - dodał.

Nie będzie rekompensat za wysokie ceny nawozów

Mimo tak wysokich cen nawozów, resort rolnictwa nie planuje uruchomienia bezpośredniej pomocy finansowej dla rolników. Zasłania się przepisami unijnymi.  

- Bezpośrednia pomoc finansowa dla rolników "jest trudna", bo przepisy UE nie pozwalają wspierać zakupu środków do produkcji rolnej. Wiem, że zakłady starają się sprzedawać je po cenach jak najbardziej zbliżonych do kosztów produkcji. Nie manipulują tą sytuacją – powiedział.

Wiceminister rolnictwa: sprzedaż i produkcja nawozów odbywa się normalnie

Zaznaczył przy okazji, że poziom produkcji nawozów w Polsce zaspokaja potrzeby rolników. A na pytanie o wstrzymywanie przez zakłady produkcji i sprzedaży nawozów azotowych odpowiedział, że nic nie wie na ten temat.

- Sprzedaż i produkcja odbywa się normalnie. Niemniej jednak monitorujemy tę sytuacje i jesteśmy w kontakcie z ministerstwem aktywów państwowych, które nadzoruje państwowe spółki nawozowe - zaznaczył. 

Grupa Azoty zapewnia w oficjalnym stanowisku, że ograniczyła dostawy na rynki zagraniczne i przekierowała produkty na rynek krajowy. Zaapelowała też do swoich autoryzowanych dystrybutorów o współpracę z grupami producenckimi, spółdzielniami oraz grupami rolników "w celu zapewnienia oczekiwanej dostępności do nawozów na rynku krajowym. 

Ministerstwo rolnictwa: będzie wniosek do UOKiK w sprawie cen i dostępności nawozów

Zdaniem Bartosika braki w asortymencie nawozów mogą mieć firmy pośredniczące w ich sprzedaży. Dlatego ministerstwo zamierza złożyć wniosek do UOKiK w tej sprawie.

- Być może kłopoty z dostawą nawozów mogą mieć miejsce poprzez firmy, które pośredniczą w sprzedaży nawozów. Kierujemy więc wniosek do UOKiK o dokładne sprawdzenie tej sytuacji - powiedział Bartosik.

Sama Grupa Azoty tłumaczy nam, że po wyprodukowaniu nawozu i sprzedaży innym firmom, nie ma kontroli nad ich dalszą odsprzedażą.

- W ostatnim czasie, w mediach społecznościowych przedstawiane są nawozy przygotowane w centrach logistycznych do transportu za granicę. Produkty te są własnością innych firm, które sprzedając nawozy za granicę, uzyskują wyższe marże niż na rynku polskim, ponieważ część producentów europejskich zatrzymała lub istotnie ograniczyła produkcję. W konsekwencji poziom cen na tamtych rynkach jest wyższy niż w Polsce - informuje nas Monika Darnobyt, rzecznik prasowy Grupy Azoty.

Wnioski w tej sprawie do UOKiK złożyli już działacze AgroUnii i Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego. 

- Dlaczego spółki Skarbu Państwa spekulują nawozami i w pierwszej kolejności zaopatrują niemieckich rolników, a polskich rolników pozbawiają dostępności do nich? Żądamy od Ministra Aktywów Państwowych skutecznej interwencji i wpłynięcia na nadzorowane przez niego przedsiębiorstwa, w taki sposób, aby ceny nawozów powróciły do poziomu sprzed podwyżek – informuje KZPBC.

Z kolei AgroUnia wystąpiła z wnioskiem o kontrolę także do NIK. 

- Niech Banaś zbada, czy w spółkach Skarbu Państwa produkujących polskie nawozy nie dochodzi do szwindli - powiedział Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 02:24