– W ostatnim czasie wzrasta wydajność krów w Polsce, spada ich pogłowie i wzrasta produkcja mleka. Aczkolwiek w 2017 r. spadek pogłowia się zatrzymał i w 2018 r., stado krów zwiększyło się do 2 mln 230 tys., co daje wzrost o 4,7%. Dane te świadczą o wielkim postępie, jaki dokonał się w tym sektorze produkcji – mówił dr Jan Dworniak.
Rok 2017 i 2018 charakteryzowały się dobrymi cenami mleka. Nasze mleko ma wysoką jakość, zawartość tłuszczu w granicach 4,1–4,5%, białka – ok, 3,31%. Zawartość białka lekko wzrasta, co jest zjawiskiem bardzo korzystnym. Polacy spożywają coraz więcej mleka, ale wzrost jest bardzo umiarkowany, w 2018 r. spożycie na jednego mieszkańca wyniosło ok. 230 litrów, w 2017 r. – 223 l, w 2016 r. – 222 l, a w 2015 r. – 213 l.
Wzrosła produkcja
Importujemy w ekwiwalencie mleka ok. 1,8 mld l, ok. 500 mln l przeznaczamy na pasze. Aby rynek był zrównoważony, musimy wyeksportować w ekwiwalencie mleka 4,1 mld litrów.
Jak zaznaczył dr Dworniak, ożywiony popyt na mleko w 2017 r. wpłynął stymulująco na wzrost krajowej produkcji większości artykułów mleczarskich. W 2017 r. wyprodukowaliśmy 210 tys. t masła, czyli o 4% więcej niż w 2016 r. produkcja serów podpuszczkowych dojrzewających wyniosła 331 tys. t, natomiast serów niedojrzewających i twarogów – 451 tys. t, czyli w obu asortymentach o 2% więcej.
Produkcja mleka płynnego, łącznie z mlekiem przerzutowym do dalszej produkcji w 2017 r. wyniosła 3,3 mln t. Był to wynik o 3% lepszy od wyniku z 2016 r. Produkcja śmietany niezagęszczonej wzrosła o ponad 6% do 368 tys. t. Niepokojącym zjawiskiem, jak sugerował dr Dworniak, jest problem z ulokowaniem na rynku odpowiedniej ilości jogurtów. Jego produkcja spadła o 5% do 373 t. W 2017 r. spadła również o 6% do 145 tys. t produkcja OMP, natomiast o 4% do 34 tys. t – PMP.
Na polskim rynku funkcjonuje ok. 165 przedsiębiorstw mleczarskich, w tym przedsiębiorstwa prywatne oraz spółdzielnie. Sprzedaż wyrobów mleczarskich z firm zarejestrowanych jako producenci wynosiła 33,670 mld zł, z tego na sektor prywatny przypada – 10,1 mld zł, a na sektor spółdzielczy 23,57 mld zł.
Konsolidacja branży
– Przychody spółdzielni, których wartość aktywów przekroczyła 40 mln zł (jest ich 29), liczone na podstawie rachunku zysku i strat wyniosły w 2017 r. 17,943 mld zł. Przychody pozostałych spółdzielni (57) – 5,625 mld zł. Ten drugi wynik wydaje się jednak być lekko zawyżony – komentuje dr Dworniak.
Branża mleczarska jest rentowna. Jak wyliczał analityk, w 2017 r. wygenerowała zysk na poziomie 642 mln zł. Rentowność wyniosła średnio 1,89 %, płynność bieżąca natomiast – 1,67%. Udział firm rentownych w ogólnej liczbie firm sektora produkcyjnego wyniósł 74,4%, natomiast stopa inwestycji 1,67%.
W wyniku koniunktury na rynku mleka nastąpiły istotne zmiany w organizacji spółdzielczości mleczarskiej polegające na łączeniu, likwidacji lub sprzedaży spółdzielni. Na koniec roku 2017 r. w Polsce funkcjonowało 96 spółdzielni mleczarskich prowadzących skup i przerób mleka, nie licząc spółdzielczych grup producentów mleka. Biorąc pod uwagę co obecnie dzieje się wokół spółdzielni, można założyć, iż przerobem mleka obecnie zajmuje się około 90 spółdzielni. Najwięcej spółdzielni jest w Wielkopolsce –19, województwie łódzkim – 14 oraz mazowieckim – 10. Najsilniejsze spółdzielnie działają w województwie podlaskim, jest ich tam 8.
– Poszczególne spółdzielnie mleczarskie są bardzo zróżnicowane pod względem wartości aktywów, osiąganych przychodów ze sprzedaży oraz ilości skupowanego mleka. Celem funkcjonowania spółdzielni jest albo powinno być dążenie do osiągnięcia zysku przy zapewnieniu odpowiedniej ceny za mleko w skupie – podkreślał dr Dworniak.
Warunkiem osiągnięcia zakładanego celu jest posiadanie odpowiedniego zaplecza technicznego, odpowiedniej bazy skupu, atrakcyjnego asortymentu i dobrej jakości wyrobów oraz właściwych kanałów dystrybucji. Wszystkie te czynniki muszą być właściwie wykorzystane poprzez racjonalne zarządzanie zasobami ludzkimi.
- – Zagrożeniem dla wzrostu produkcji wyrobów mleczarskich oraz ich spieniężenia może być pogorszenie koniunktury gospodarczej w UE a zwłaszcza w Niemczech – twierdzi dr Jan Dworniak
Jak podkreślał dr Dworniak, gospodarka kapitalistyczna, w której funkcjonują spółdzielnie zgodnie ze swoją naturą rozwija się cyklicznie, co charakteryzuje się zmienną koniunkturą na rynku i zmiennymi wynikami w zakresie realizowanego przychodu ze sprzedaży oraz zmiennymi poziomem cen mleka w skupie. Jest to zjawisko w gospodarce rynkowej normalne, ale bulwersuje członków spółdzielni dostawców mleka, którzy chcieliby mieć stabilne ceny skupu.
– Polski rynek mleka jest bardzo atrakcyjny dla kapitału obcego, czego dowodem są funkcjonujące z powadzeniem w Polsce firmy zagraniczne takie, jak Danone, Lactalis, Polser, Bongrin oraz dla prywatnego kapitału krajowego, można tutaj wymienić firmy Polmlek, Laktopol. Kapitał zagraniczny i prywatny rozwija się głównie na bazie przejętych słabszych zakładów spółdzielczych, które utraciły zdolność do kontynuacji działalności.
Duzi rządzą
– Wielopoziomowa analiza sytuacji ekonomicznej i finansowej w branży mleczarskiej wskazuje, że decydującymi czynnikami w realizacji statutowych celów są wymienione wcześniej czynniki oraz właściwe zarządzanie. Pogłębione badania wskazują, że o sytuacji na rynku mleka decydują firmy większe – dodaje dr Dworniak.
Przeprowadzona przez eksperta analiza porównawcza badanej grupy 29 spółdzielni dokonana na podstawie danych z 2016 oraz 2017 r. wskazuje na istotną poprawę relacji ekonomicznych i finansowych w 2017 r. Wzrost majątku (aktywów) o 19,3% odnotowało 25 badanych jednostek, wzrost aktywów trwałych o 12,3% – 21, wzrost aktywów obrotowych o 18,9% – 25, wzrost zapasów o 21,7% – 26, wzrost należności o 12,8% – 23, wzrost środków pieniężnych o 22% –16. 26 spółdzielni odnotowało wzrost funduszy własnych o 12%, a 24 wzrost funduszu udziałowego o 11%. Wzrost zysku netto o 35,6% zanotowano w 11 spółdzielniach, w 13 spółdzielniach zysk spadł a w 2 wystąpiła strata. Badane jednostki osiągnęły również wzrost w pozostałych relacjach prezentowanych w bilansach.
– W najbliższych latach należy się liczyć z dalszym wzrostem skupu mleka. Powolny wzrost spożycia mleka i jego przetworów wymaga większego zainteresowania eksportem. Przewiduję utrzymanie korzystnego trendu w zakresie produkcji dojrzewających serów. Opłacalna powinna być również produkcja masła. Nadal atrakcyjny wydaje się być rynek dla twarogów i galanterii twarożkarskiej – wyliczał w Ciechocinku dr Jan Dworniak.
Magdalena Szymańska