Wczesne prognozy analityków z francuskiej firmy Tallage wskazują na duże prawdopodobieństwo wzrostu zbiorów pszenicy w Polsce. Przy stabilizacji zużycia ziarna na poziomie z bieżącego sezonu, będzie to oznaczało zwiększenie możliwości eksportowych.
Według raportu Stratégie Grains w kończącym się już sezonie 2018/2019 produkcja pszenicy w Polsce wyniosła 9,82 mln t. Razem z zapasami początkowymi na poziomie 1,30 mln t i importem szacowanym na 0,31 mln t, dało to podaż wynoszącą 11,42 mln t, co stanowi najniższy wynik od sezonu 2012/2013.
Jeśli pogoda będzie sprzyjająca, pszenica stanieje
W nadchodzącym sezonie przy założeniu, że warunki pogodowe w kolejnych tygodniach nie będą mocno odbiegały od średniej wieloletniej, Tallage oczekuje zbiorów pszenicy w Polsce na poziomie ok. 11,28 mln t, czyli o prawie 15% więcej niż w 2018 r. Mniej optymistyczny jest Sparks, określający produkcję w kraju na 10,8 mln t (co oznacza 11-procentowy wzrost w skali roku). Razem z zapasami początkowymi i importem, podaż rynkowa pszenicy może wynieść około 12,32 mln t, czyli o 8% więcej, niż w sezonie bieżącym. Historycznie jest to wysoki poziom, wyższy odnotowano jedynie w sezonie 2014/2015. Zwiększyć ma się eksport ziarna, natomiast wykorzystanie na rynku krajowym (zarówno paszowe jak i spożycie) ma być zbliżone do notowanego w sezonie bieżącym.
Oznacza to, że bilans popytu i podaży pszenicy będzie bardziej komfortowy niż w sezonie 2018/2019, a zapasy zostaną częściowo odbudowane. Podobnie sytuacja wygląda w całej Unii, co jest związane z przewidywanym dużym wzrostem produkcji w Niemczech oraz we Francji. Ogółem zbiory pszenicy w UE-28 prognozowane są na poziomie 143,92 mln t, czyli o 13% wyższym niż w 2018 r.
Magdalena Szymańska
fot. Pixabay