Rolnicy mają łącznie niemal 0,5 mld złotych złych długów
Z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że pod koniec 2021:
- Średni dług rolników-dłużników pod koniec 2021 roku wynosił 72,2 tys. zł do 329,8 tys. zł.
- Łącznie zadłużeni mają do oddania od 315,3 mln zł do 499,3 mln zł.
- Liczba zadłużonych rolników wyniosła 4366 i w porównaniu do 2020 (4533 osoby) była o 3,7 proc. niższa. Co więcej, w ciągu ostatnich dwóch lat spadła o 0,2 proc.
Jednocześnie przybyło dłużników przypisanych do kategorii uprawy rolne, chów i hodowla zwierząt, łowiectwo, włączając w to działalność usługową, które monitoruje Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i baza informacji kredytowych BIK. Na koniec listopada 2021 roku:
- liczba dłużników wyniosła 1514 (wzrost o 0,9% w porównaniu do 2020 roku, wzrost o 3% w porównaniu do 2019)
- najwięcej zadłużonych rolników mieszka w woj. opolskim, najmniej w podkarpackim.
Czeka nas lawinowy wzrost liczby dłużników w rolnictwie
– Rolników jest coraz mniej i dlatego liczba dłużników może maleć. Jednak udział zadłużonych osób w całej grupie zawodowej rośnie procentowo. Dla przykładu, w ub.r. prawie 40 tys. gospodarstw w Polsce zrezygnowało z hodowli świń. Część z nich wkrótce zaprzestanie jakiejkolwiek produkcji rolnej, co zaszkodzi producentom pasz i właścicielom małych przetwórni mięsa. Wielu z nich będzie spłacało swoje długi już nie jako rolnicy, a to też zmieni obraz danych – wyjaśnia Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
– Te zmiany są niewielkie. Ale już w najbliższych miesiącach liczba dłużników w tej branży będzie rosła lawinowo. Wzrost cen skupu płodów rolnych nie pokryje olbrzymiej podwyżki kosztów produkcji, której wynik jest zawsze niepewny. Nie bez znaczenia będzie też zahamowanie konsumpcji na rynku wewnętrznym wobec postępującego zubożenia społeczeństwa. Do tego zmiany podatkowe niekorzystnie odbiją się na sytuacji rolników – komentuje Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
Jakie jest rzeczywiste zadłużenie polskich rolników?
Niestety, zadłużenie rolników w KRD rośnie z roku na rok i pod koniec 2021 roku wynosiło:
- ogółem 315,3 mln zł, a więc wzrosło z 295 mln (czyli 6,86%) w porównaniu do 2020 roku i z ok. 272,5 mln w 2019 roku (o 15,72%).
- średnio 72 215,50 zł na jednego rolnika-dłużnika (w porównaniu: 2020 – ok. 65 087,58 zł, w 2019 – 62 274,95 zł.
Z drugiej strony z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, wynika, że dłużnicy z ww. kategorii byli winni:
- ogółem 499,32 mln zł i było mniejsze o 0,97% niż w 2020 roku (ok. 504,26 mln zł), jednak niemal o 29,85% wyższe niż w 2019 roku (384,51 mln zł).
- średni dług rolnika wyniósł 329 780 zł, czyli 1,9% mniej niż rok wcześniej (336 171 zł) i o 26,07% więcej niż w listopadzie 2019 roku (261 575 zł).
Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, podkreśla, że dane z KRD są jasne, a zadłużenie rolników ewidentnie rośnie ze względu na inflację. A statystyki Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor są nieco trudniejsze do zinterpretowania, ponieważ oprócz gospodarstw rolnych obejmują także łowiectwo i sektor usług.
– Ze wszystkich danych, które do nas docierają, wynika, że zadłużenie pojedynczego gospodarstwa jest coraz większe. Rolnicy to jedyna grupa zawodowa, która została całkowicie bez tarczy antykryzysowej, poza wąskim gronem hodowców zwierząt. I dlatego napotykali oni na brak chęci współpracy ze strony banków i firm. Nie chciały one dawać kredytów czy podpisywać umów – stwierdza Michał Kołodziejczak.
Jak rozkłada się zadłużenie polskich rolników względem województw?
Na koniec 2021 r. największe średnie zadłużenie było w województwach:
- opolskim – 97 980,55 zł,
- wielkopolskim – 95 119,29 zł,
- dolnośląskim – 77 932,03 zł.
- Najmniej zadłużonych znajduje się w województwach:
- podkarpackim – 35 649,83 zł,
- świętokrzyskim – 51 830,99 zł,
- łódzkim – 54 534,05 zł.
W przypadku dłużników bez adresów widać kwotę 8422,93 zł.
Adam Parol i Wiktor Szmulewicz podkreślaja, że w woj. opolskim, wielkopolskim i dolnośląskim znajduje się duża liczba gospodarstw, które potrzebują większej ilości środków na uruchomienie produkcji ze względu na jej skalę. Mają one duże obroty i dlatego wykazują największe długi. Z kolei w podkarpackim, łódzkim i świętokrzyskim z reguły dominują małe gospodarstwa. Średnie zadłużenie każdego z nich jest niższe
Wkrótce sytuacja w rolnictwie znacznie się pogorszy
Niestety prognozy na najbliższe miesiące nie są optymistyczne – pandemia oraz zmiany rynkowe odbiją się na kondycji polskich gospodarstw. Okres jesienno-zimowy był czasem zaciskania pasa i spłaty zobowiązań, opierania się na niższych nakładach poniesionych wcześniej. Jednym z nielicznych plusów były wzrosty cen płodów rolnych w skupach. Jednak sytuacja się nie poprawia. Wielu rolników zniszczą wysokie koszty uruchomienia produkcji w tym sezonie, utrudnione kredytowanie i słaba pomoc od rządu.
– W tym roku wysokość zadłużenia rolników będą kształtować głównie ceny nawozów i środków ochrony roślin, które drożeją błyskawicznie. Liczymy na to, że przynajmniej paliwa będą tańsze ze względu na zapowiadane przez rząd zmniejszenie podatku VAT z 23% do 8%. Ważnym elementem w zatrzymaniu zadłużenia rolników pod koniec br. będzie terminowa wypłata zaliczek na płatności obszarowe – podsumowuje prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Przeczytaj także:
Niemal co czwarty rolnik żyje w ubóstwie. Z roku na rok jest gorzej
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał
Fot. Pixabay