![Ile rolnik musi sprzedać mleka, żeby kupić kosiarkę i nawozy? [ANALIZA 2010-2025]](/templates/site/images/jpgs/h_no-image_640.jpg)
24 lutego w Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego odbyła się debata rolników powiatu bytowskiego z przedstawicielami rządu i ministerstwa rolnictwa. W spotkaniu udział wziął m.in. Kazimierz Plocke, wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i Leszek Waszkiewicz, Starosta Bytowski.
Zmiany w dopłatach bezpośrednich 2025
Plocke poinformował rolników, że od 2025 roku będą duże zmiany w dopłatach bezpośrednich. Rolnicy będą mogli ubiegać o dopłaty do nowych ekoschematów (dopłaty do materiału siewnego i dopłaty do preparatów mikrobiologicznych). Jednocześnie ograniczona zostaje możliwość korzystania z ekoschematów: ministerstwo wprowadza limit do 300 hal łącznej powierzchni, na której można zastosować ekoschematy i obcina punkty w najpopularniejszych praktykach - Wymieszanie słomy i Uproszczone systemy uprawy. Ponadto jeden rolnik będzie mógł ubiegać się o płatności tylko w ramach dwóch ekoschematów (pamiętajmy, że Rolnictwo węglowe to jeden ekoschemat, ale poszczególne działania w jego ramach to praktyki, które nadal będzie można łączyć). O wszystkich zmianach piszmy TUTAJ.
Rolnicy: po co nowe ekoschematy, skoro budżet zostaje ten sam?
Zmiany te mocno zaniepokoiły obecnych na sali rolników. Oburzali się, że najpierw byli zachęcani do wchodzenia w ekoschematy, a teraz rząd obcina te płatności. Poza tym nie rozumieją, po co wprowadzane są nowe ekoschematy, skoro budżet nie zostanie zwiększony.
- Pieniędzy na ekoschematy jest coraz mniej. Na początku 1 punkt w Rolnictwie węglowym to było ok. 100 zł. Obecnie mówi się, że będzie to 80 zł – wyliczał jeden z rolników.
"Chodziło o to, żebyśmy napędzili koniunkturę na nowe maszyny?"
Dodał, że obniżanie dopłat za proklimatyczne działania jest nielogiczne, a ciągłe zmiany zasad ich udzielania obciążają rolników kosztami.
- Zachęcano nas do przejścia na gospodarowanie bez śladu węglowego. My zainwestowaliśmy duże pieniądze w park maszynowy, który trzeba było przebudować. Zachęcano nas i mówiono, że dopłaty to zrekompensują. Dzisiaj stawki są obniżane, tak jakby w polityce rolnej ten ślad węglowy przestał być ważny. Czy my mamy wrócić z powrotem do orki? Do uwalniania CO2? Nie wiem, czemu ma służyć to, że wprowadza się więcej ekoschematów. Czy chodziło o to, żebyśmy napędzili koniunkturę na nowe maszyny? – pytał rolnik.
"Dlaczego nie powiedziano nam wprost: pakujcie się, zmieńcie branżę?"
Inny gospodarz wskazuje, że działania UE dążą do zaorania unijnego rolnictwa i zastąpienia jakościowej żywności tanim importem.
- Zainwestowaliśmy sporo w nasze gospodarstwa i musieliśmy sprostać wymogom i wszelkiego rodzaju obciążeniom finansowym. Czy to ma sens, skoro za chwilę produkty robią przyjadą do nas z Ukrainy i z Ameryki Południowej? Dlaczego nie powiedziano nam wprost: pakujcie się, zmieńcie branżę, bo już nie ma opłacalności i nie ma przyszłości dla rolnictwa w Unii Europejskiej - mówił.
Plocke: będzie mniej pieniędzy na ekoschematy
W odpowiedzi poseł Plocke poinformował, że ekoschematy weszły w życie w 2023 roku. Kolejny nabór był w 2024 roku, a do 2027 roku czekają nas kolejne 3 nabory. Cały problem polega na tym, że na dwa nabory, które już były, ministerstwo przeznaczyło 2,4 mld zł z 4,3 mld zł dostępnych. To oznacza, że na nabory w 2025, 2026, 2027 roku zostało tylko 1,9 mld zł.
- Pieniędzy będzie po prostu mniej. Na nowe ekoschematy nie będzie dodatkowych środków. Na dwa nabory wydatkowano 2,4 mld zł, co oznacza, że na jedno gospodarstwo przypadało 3-4 schematy. No i teraz to się zmienia, bo będą maksymalnie dwa ekoschematy na jednego rolnika. Na trzy nabory zostało 1,9 mld zł – poinformował.
Ministerstwo rolnictwa: zmiany w ekoschematach mają ograniczyć redukcję stawek w przyszłości.
Ministerstwo rolnictwa tłumaczy naszej Redakcji, że w 2024 r. ekoschematy obszarowe cieszyły się dużym zainteresowaniem rolników. Złożono wnioski na powierzchnię o 2,3 mln ha większą niż w kampanii 2023 r. Dlatego, jak zaznacza resort, konieczne było obniżenie stawek płatności ze względu na niewystarczający budżet, a zmiany wprowadzane w 2025 roku mają ograniczyć redukcję stawek w przyszłości.
Kamila Szałaj