Zamieszanie z papierami
Dlaczego w pismach, które pod koniec listopada oraz w pierwszych dniach grudnia otrzymywali rolnicy, nie zaznaczono, że odmowa przyznania pomocy dotyczy złożonych przez nich wniosków w czerwcu i w lipcu, a nie tych, które rolnicy składali do końca października?
– W decyzji, którą mi przysłano, powołano się na ileś rozporządzeń i paragrafów, zamiast napisać wprost, o co chodzi. Ten zapis, że pomoc jest przyznawana według kolejności złożenia wniosków i do sumy środków, jaką mają na ich wypłatę, i że nie otrzymam pieniędzy, bo ona się wyczerpała, rozgrzał mnie do czerwoności. Planowałem za te pieniądze kupić nawozy – komentuje jeden z naszych Czytelników.
Inny z naszych rozmówców zwrócił uwagę na fakt, że w otrzymanej decyzji zamieszczono pouczenie, że przysługuje na nią prawo do odwołania się w ciągu 14 dni.
– Napisano także, że niezłożenie odwołania przed upływem tego terminu oznacza, że rolnik zrzeka się prawa do wniesienia odwołania i akceptuje tę decyzję jako ostateczną i prawomocną. Pierwszy raz, odkąd prowadzę gospodarstwo, napisali tak sformułowane pouczenie. Brak informacji, że decyzja dotyczy pierwszego wniosku, sugeruje jednoznacznie, że aby była szansa na otrzymanie pomocy, trzeba koniecznie się odwoływać – po co komu to całe zamieszanie? – pyta rolnik.
Dopłaty do zbóż i oleistych
Przypomnijmy, że wszyscy rolnicy składali wnioski o przyznanie pomocy do zbóż i roślin oleistych w okresie od 1 czerwca do 31 lipca. Pomoc była finansowana ze środków unijnych i krajowych i przyznawana według kolejności złożenia wniosku oraz limitu 799 mln zł. Po jego wyczerpaniu podjęto decyzję, że rolnicy, dla których zabrakło pieniędzy i którzy spełnili warunki otrzymania wsparcia, otrzymają pieniądze, ale już tylko z budżetu krajowego, pod warunkiem złożenia nowego wniosku (od 6 do 31 października). Pieniądze miały być jednak wypłacane po spełnieniu warunków kwalifikowalności na podstawie wniosków składanych od 1 czerwca do 31 lipca 2023 r.) i w przypadku nieprzyznania pomocy ze względu na wyczerpanie środków finansowych.
Jak się tłumaczy Agencja?
Zamieszanie wynika zapewne z tego, że komuś przypomniało się o konieczności dopełnienia urzędowych formalności. Rolnikom trzeba było bowiem wysłać decyzje odmawiające przyznania pomocy współfinansowanej ze środków unijnych. Jak tłumaczy Agencja, było to konieczne dla potwierdzenia spełnienia warunków kwalifikowalności i umożliwia rozpatrzenie wniosków składanych w ramach dodatkowego naboru finansowanego z budżetu krajowego. Szkoda, że nikt nie pomyślał o tym, że wysłanie do rolników enigmatycznych pism narazi ich na kolejny stres.
Trzeba mieć nadzieję, że spełni się obietnica wydana 6 grudnia przez minister rolnictwa Annę Gembicką i dopłaty do zbóż i roślin oleistych zostaną wypłacone rolnikom jeszcze w grudniu.
Jeśli jednak są tacy rolnicy, którzy otrzymali pisma o niezałatwieniu sprawy w terminie i nie złożyli ponownie wniosku między 6 a 31 października 2023 r., nie mają innego wyjścia, jak się odwołać. Bo dla nich pieniędzy nie przewidziano.
Magdalena Szymańska
fot. M. Szymańska