Rolnicy obawiają się, że nie dostaną dopłat do zbóż i rzepaku
Rolnicy, którzy czekają na dopłaty do jęczmienia, pszenżyta, żyta, owsa, kukurydzy i rzepaku są coraz bardziej zniecierpliwieni. Z ARiMR na ich konto nie wypłynęła nawet złotówka, chociaż pozostałe dopłaty (do pszenicy, kukurydzy, gryki i nawozów) są realizowane.
Jak informują izby rolnicze, gospodarze obawiają się, że brakuje środków na wypłatę pieniędzy i producenci pozostałych zbóż i rzepaku zostaną bez pomocy.
Dodatkowy niepokój budzi w nich fakt, że ARiMR wysyła pisma o przedłużeniu rozpatrywania wniosku o dopłatę.
Za mało pieniędzy na dopłaty do zbóż i rzepaku
Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że powód jest prozaiczny. Po prostu zabrakło pieniędzy na to wsparcie! Potwierdza to sam minister rolnictwa w zapowiedzi projektu rozporządzenia w wykazie prac legislacyjnych.
- Jak wynika z danych ARiMR środki zaplanowane na pomoc określoną w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 21 kwietnia 2023 r. w sprawie realizacji przez ARiMR zadań związanych z ustanowieniem środka wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych dla sektorów zbóż i nasion oleistych są niewystarczające – czytamy w zapowiedzi projektu rozporządzenia ministerstwa rolnictwa.
Ministerstwo planuje udzielić rolnikom wsparcia, ale szczegółów brak
Resort rolnictwa jest więc w kropce. Żeby nie zostawić rolników na lodzie, informuje, że w związku z brakiem pieniędzy planuje udzielenie pomocy tym, którzy jej nie otrzymali.
- W projekcie proponuje się, m.in. udzielenie pomocy producentom rolnym, którym zagraża utrata płynności finansowej w związku z ograniczeniami na rynku rolnym spowodowanymi agresją Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy i którzy nie otrzymali pomocy na podstawie przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 kwietnia 2023 r. w sprawie realizacji przez ARiMR zadań związanych z ustanowieniem środka wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych dla sektorów zbóż i nasion oleistych – tak brzmi lakoniczna zapowiedź wsparcia.
O jaką dokładnie pomoc chodzi i czy będzie ona w takiej wysokości, jak pierwotnie planowano dowiemy się z projektu rozporządzenia, który niebawem powinien ukazać się na rządowych stronach.