Czy fotowoltaika już się nie opłaca?
Podczas gdy kolejne gospodarstwa domowe decydowały się na energię ze słońca, wśród instalatorów zawrzało – wszystko przez nowe ustawy i zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Czy to oznacza, że fotowoltaika już się nie opłaca? Nie, choć było wielu, którzy próbowali przekonać do tego opinię publiczną. Końcówka roku 2021 to nie tylko zmiany w systemie rozliczania właścicieli instalacji fotowoltaicznych, ale również zapowiadane od dawna, wysokie podwyżki cen prądu. Średnie gospodarstwo domowe może spodziewać się rachunków wyższych o ok. 24%! Potwierdza to tylko scenariusz, o którym mówią dziś już wszyscy – ceny prądu wciąż będą rosły, dlatego jedynym rozsądnym wyjściem na uniknięcie podwyżek jest inwestycja w energię ze źródeł odnawialnych.
Opłacalność fotowoltaiki kończy się z dniem 1 kwietnia 2022 ze względu na mniej korzystny system rozliczeń z dostawcami prądu. Chodzi o tzw. net-billing, który ma zastąpić dotychczasowy net-metering.
Najważniejszą zmianą, jaką wprowadzi ustawa jest podział prosumentów na dwie grupy. „nowych” i „starszych”. Ci drudzy przez 15 lat, które są liczone od momentu podłączenia do sieci, będą korzystać z dotychczasowego systemu upustów (tj. dla instalacji do 10 kWp to współczynnik 0,8, a dla tych powyżej 10 kWp – 0,7). Za każdą jednostkę energii wprowadzoną do sieci mogą pobrać za darmo 0,8 lub 0,7).
System rozliczeń prosumentów obowiązujący do 31 marca 2022 roku, w którym prosument:
- korzysta z systemu opustów 1:0,7 / 1:0,8 – rozliczenie ilościowe wyprodukowanej energii;
- nie ponosi kosztów opłaty dystrybucyjnej zmiennej;
- korzysta z rozliczeń w systemie upustów przez 15 lat;
- może rozliczać nadwyżkę energii przez 12 miesięcy;
- może dobrowolnie podjąć decyzję o przejściu ma rozliczenie w systemie net-billingu.
Źródła zmian przepisów w fotowoltaice
Według przedstawicieli Ministerstwa Klimatu i Środowiska, proponowane zmiany przepisów w fotowoltaice podyktowane są wymogami europejskiego prawa, a dokładniej koniecznością dostosowania systemu rozliczeń do dyrektyw UE (m.in. RED II). Zakładają one, że prosumenci powinni mieć udział w kosztach dystrybucyjnych, a na chwilę obecną w Polsce obowiązuje opust na te opłaty.
Dodatkową przyczyną wprowadzanych zmian jest z również sytuacja sprzedawców energii i operatorów sieci energetycznych. Rosnąca liczba prosumentów sprawiła, że dystrubutorzy energi muszą mierzyć się z nowymi wyzwaniami – finansowymi i infrastrukturalnymi. Dlaczego?
Mimo, że prosumenci otrzymują opust na opłaty dystrybucyjne, to sprzedawcy zobowiązani lub sprzedawcy, z którymi prosument zawarł umowę, mają obowiązek wypłacić operatorom systemów dystrybucyjnych (OSD) pełną, należną z tego tytułu kwotę. Potrącenia z odbieranych nadwyżek energii (w zależności od mocy – 20% lub 30%) mają służyć pokryciu różnicy, jaka występuje w bilansie sprzedawcy. Okazuje się, że jest to kwota niewystarczająca i na każdym prosumencie rocznie tracą kilkaset złotych. A przy ich obecnej liczbie, straty sięgają setek milionów złotych.
Kolejna edycja „Mój Prąd”
W 2022 roku ruszy kolejna edycja – Mój Prąd 4.0. Program zostanie znacznie zmodyfikowany w związku ze zmianami w systemie rozliczeń prosumentów.
Warto mieć świadomość, że zgodnie z nowelizacją ustawy o OZE, ci którzy do 31 marca 2022 roku zostaną prosumentami lub prześlą zgłoszenie do właściwego operatora systemu dystrybucyjnego będą rozliczani na starych zasadach w systemie opustów, jeszcze przez 15 lat. Po tej dacie prosumenci wejdą do nowego systemu.
Program ma pozwolić na wykonanie kolejnego kroku w kierunku efektywnej, bezpiecznej energetyki rozproszonej, uwzględniającej inteligentne zarządzanie magazynowaniem oraz autokonsumpcją wytworzonej energii elektrycznej.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał
Zdjęcia: Pixabay