Niewielkie gospodarstwo także może być innowacyjne, a gospodarz nie musi wykładać na rozwój setek tysięcy złotych. Przykładem jest 5-hektarowe gospodarstwo Bogusława i Stanisławy Wenclów z Dobrzelowa pod Bełchatowem w województwie łódzkim. Między innymi dlatego jury konkursu „Innowacyjny Rolnik” organizowanego przez „Tygodnik Poradnik Rolniczy” oraz Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej zdecydowało się przyznać zaszczytny tytuł właśnie temu niewielkiemu gospodarstwu.
Sam miód to za mało
Swoją przygodę ze sprzedażą bezpośrednią gospodarstwo Wenclów zaczęło od produktów pszczelich. Jak na razie mają w czterech miejscach pasieki z 35 rodzinami pszczelimi, a w tym roku dojdzie piąta pasieka z 10 rodzinami. Bogusław Wencel zaadaptował także budynek gospodarczy o powierzchni 60 m2 na pracownię pasieczną i uzyskał od weterynarii zezwolenie na sprzedaż bezpośrednią produktów pszczelich.
Na jego stoiskach podczas targów, dożynek czy jarmarków można było kupić miody i pyłek pszczeli. Ponieważ według gospodarza, to była zbyt uboga oferta wystawiennicza, postanowił zająć się produkcją makaronów. Planuje także sprzedawać soki, dlatego na powierzchni 80 arów posadził dziką różę, pigwę, aronię, czarny bez, świdośliwkę, głóg, z których zamierza wytwarzać napoje oraz susz owocowy.
- Urządzenie do wyrobu makaronu Bogusław Wencel kupił po okazyjnej cenie od jednej z upadających wytwórni
Makarony z warzywami
Produkcja makaronu odbywa się częściowo z wykorzystaniem specjalnego urządzenia wyprodukowanego niegdyś przez Instytut Maszyn Przemysłu Spożywczego. Wówczas trzeba było zapłacić za nią równowartość około 3 tys. zł. Obecnie takie nowe urządzenie kosztuje powyżej 30 tys. zł.
– Udało nam się kupić maszynę za stosunkowo niewielkie pieniądze od likwidowanej wytwórni makaronu. To na niej produkuję makarony, kiedy pracownia pszczelarska nie jest wykorzystywana do wirowania miodu – wyjaśnia Innowacyjny Rolnik.
Spod ręki Bogusława i Stanisławy Wenclów wychodzi makaron z pokrzyw, buraków ćwikłowych, z lubczykiem, szpinakiem, zieloną pietruszką czy marchewką.
– Kiedy mówię osobom, które podchodzą do mnie na przykład podczas festiwalu smaków, że produkuję makaron z pokrzywy, robią duże oczy ze zdziwienia. Można je jeść podobnie jak makaron ze szczawiem – dodaje Bogusław Wencel.
Do produkcji gospodarstwo wykorzystuje warzywa i zioła, które rosną na polu gospodarzy oraz jaja od własnych kur. Ze wszystkich składników jedynie mąka jest kupowana z młyna.
– Obecnie ubiegamy się o spełnienie warunków gospodarstwa ekologicznego i jesteśmy w okresie konwersji kontrolowani przez jednostkę certyfikującą – mówi gospodarz.
Żeby spełniać w stu procentach wymagania produkcji ekologicznych makaronów, będzie musiał również poszukać mąki spełniającej te normy.
- Bogusław Wencel sam wytwarza makaron o smaku pokrzywy, buraków ćwikłowych, z lubczykiem czy szpinakiem
Jak powstają obecnie makarony w gospodarstwie Wenclów? Mąka typu 550 najpierw przesiewana jest na sitach i następnie są dodawane suszone warzywa lub zioła. Przeważnie jest to 70 g suszu na 1 kg mąki. Do tego dodaje się 5 jaj na każdy kilogram i całość miesza się w dużym blenderze kielichowym. Następnie ciasto jest przepuszczane przez maszynę, która przez specjalną matrycę nadaje odpowiedni kształt: świderki, rurki lub nitki. W ostatnim etapie makaron jest suszony i pakowany.
– Może nie jest to bardzo dochodowy interes, bo gotowych makaronów w marketach jest dość dużo, ale można na tym zarobić – mówi Bogusław Wencel.
Makarony przez niego wyprodukowane kupują głównie młodzi ludzie, dobrze wykształceni, którzy szukają żywności wysokiej jakości, oraz emerytki.
– Panie zawsze dodają, że jak będzie dobry, to kupią kolejny raz. I rzeczywiście klienci wracają – dodaje gospodarz.
Według niego znacznie zwiększyło się zainteresowanie jego produktami po uzyskaniu wpisu do gospodarstw prowadzących rolniczy handel detaliczny i sprzedaży bezpośredniej.
– Dzięki temu klienci mają pewność, że to nie jest żadna chałtura, tylko produkcja pod nadzorem instytucji państwowych. Dzięki temu lokalna społeczność naszego i sąsiednich powiatów zaczęła się bardziej interesować moimi wyrobami – mówi Bogusław Wencel.
Po wejściu w życie nowych przepisów o rolniczym handlu detalicznym planuje rozszerzyć sprzedaż swoich makaronów do zaprzyjaźnionych restauracji w Bełchatowie. Niewykluczone, że przy wsparciu córki i zięcia rozpocznie również sprzedaż produktów pszczelich i makaronów przez Internet.
Inwestycja w piec i ekologiczną suszarnię
Mimo że ich gospodarstwo jest niewielkie, Wenclowie myślą już o kolejnych inwestycjach. Na początku 2019 roku wystąpili do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa o niskooprocentowaną pożyczkę na inwestycję w innowacje w rolnictwie. Z tych pieniędzy chcą zaadaptować około 200 m2 poddasza na budynku gospodarczym na suszarnie makaronu, warzyw i owoców.
Suszarnia ma być ekologiczna, gdyż będzie oparta o kolektory słoneczne. Pan Bogusław marzy również o panelach fotowoltaicznych na dachu budynku. Te przydałyby się zwłaszcza do kolejnego projektu.
– Planuję otworzyć agroturystykę i zwłaszcza w weekendy prowadzić szkolenia z pracy przy pszczołach, produkcji makaronu czy pieczenia chleba i mięsiwa. Zwłaszcza że coraz więcej osób jest zainteresowanych zdobyciem tego typu umiejętności – snuje plany Bogusław Wencel.
Do jego pracowni może przyjechać niemal każdy i własnoręcznie przygotować makaron ze składników, jakie tylko przywiezie ze sobą. Atrakcją w gospodarstwie jest też niedawno wybudowany specjalny piec chlebowy, a pieczywo własnej produkcji ma stanowić kolejny punkt w ofercie.
Gospodarz ma nadzieję, że tytuł „Innowacyjnego Rolnika” ułatwi mu znalezienie nowych klientów wśród młodych osób i właścicieli restauracji.
Paweł Mikos