"Za 30 ton jabłek mogę kupić tylko jedną tonę saletry"
Bardzo wysokie ceny nawozów powodują, że wielu rolników nie wysieje w tym roku pełnych dawek. W większości gospodarstw nawożenie będzie ograniczone do minimum. To oczywiście przełoży się na wysokość i jakość plonu. Ale trudno się dziwić takim decyzjom, skoro ceny saletry dochodzą nawet do 6300 zł/t (cena z 31.03. 22. u dystrybutora z okolic Grójca).
- We wrześniu sypałem jabłka na przemysł po 20 gr/kg. To oznacza, że za 30 ton jabłek mogę kupić najwyżej jedną tonę saletry. Przecież to jakiś ponury żart. Dlatego w tym roku nie będę siał nawozów – mówi nam sadownik z okolic Warki.
Rolnicy ograniczyli nawożenie, więc plony będą niższe
Z kolei pan Jerzy, producent zbóż i ziemniaków spod Płońska przyznaje, że w tym sezonie ogranicza nawożenie do minimum.
- Podałem trochę azotu oziminom na start i na tym koniec. Ziemniaki też trochę dostaną, a zresztą w tym roku wysadzę ich dużo mniej. Koszty ich produkcji poszły niesamowicie w górę, a chętnych na zakup brakuje. Ceny są więc marne. A ja mam już dość stania na Broniszach po dwie doby, żeby sprzedać 150 worków – mówi nam rolnik.
Niestety, drastyczna drożyzna środków produkcji odbije się za chwilę na cenach żywności. Już teraz analitycy przewidują, że za chleb zapłacimy niebawem 10-12 zł.
Szmulewicz: zakłady azotowe powinny sprzedawać nawozy z odroczonym terminem płatności
Żeby zminimalizować te dramatyczne skutki wysokich cen nawozów, samorząd rolniczy zwrócił się do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, aby zakłady azotowe sprzedawały rolnikom nawozy z opóźnionym terminem płatności. Rolnicy mieliby uregulować należności do końca sierpnia 2022 roku.
- Termin wcale nie jest długi. To raptem kilka miesięcy. A jeśli ceny zbóż i rzepaku będą tak wysokie, jak obecnie, rolników będzie stać na oddanie pieniędzy. Należy udzielić firmom nawozowym gwarancji kredytowych, by mogły sprzedawać nawozy z odroczoną płatnością – wyjaśnia w rozmowie z nami Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Umowa z Elewarrem zabezpieczeniem dla odroczonych płatności za nawozy
Szef izb rolniczych zaproponował też, by zabezpieczeniem dla tych transakcji były umowy na zakup zboża, rzepaku i kukurydzy z Elewarrem.
- Rolnicy, którzy zdecydowali się na zakup nawozów niezbędnych do właściwego prowadzenia upraw musieli skorzystać z dodatkowych kredytów. Przedstawiona sytuacja może doprowadzić do spadku plonów a także do pogorszenia sytuacji finansowej gospodarstw rolnych - ocenia Szmulewicz.