Jak szacowali uczestnicy debaty rzepakowej podczas IV Ogólnopolskiej Giełdy Rzepaczano-Zbożowej zorganizowanej przez „Top Agrar Polska”, ceny rzepaku do końca tego roku powinny się wahać między 650 a 750 euro/t. Jeśli jednak rzepak nie wjedzie do Polski z Ukrainy, a nasi rolnicy wstrzymają się ze sprzedażą, presja na spadek cen będzie mniejsza.
Dlaczego było tak drogo?
Globalnie na rynek rzepaku należy patrzeć w kontekście całego kompleksu oleistych. Ceny rzepaku są bowiem silnie skorelowane z cenami pozostałych nasion oleistych na świecie oraz z cenami innych olejów. Jako źródło oleju roślinnego na świecie zajmuje trzecie miejsce po oleju palmowym oraz sojowym oraz przed olejem słonecznikowym. Udział oleju palmowego w globalnej produkcji olejów roślinnych stanowi 37%, sojowego – 34%, rzepakowego – 12%, a słonecznikowego – 9%.
– Po wybuchu konfliktu w Ukrainie wydawało się, że rzepak będzie tylko drożał. Jego ceny poszybowały m.in. w momencie, kiedy Indonezja – jeden z największych producentów oleju palmowego na świecie – wprowadziła zakaz eksportu swojego oleju palmowego. Spowodowało to nagromadzenie się jego zapasów ...