Zbigniew Babalski, zastępca ministra rolnictwa mówił o tym, iż w nowych przepisach, które będą obowiązywały od 12 lipca br. doprecyzowano, że pisemna umowa będzie wymagana, gdy jedną ze stron będzie rolnik, który ma gospodarstwo na terenie Polski. Wspominał również o zawężeniu grupy produktów rolnych do 16, wobec których będą wymagane umowy (pisaliśmy o tym w nr. 27 na str. 13). Mówił także o tym, jakie dostawy wyłączone są z obowiązku zawierania umów. Podkreślił, iż wyłączone spod przepisów są m.in. rolnicy będący członkami spółdzielni i grup producenckich w przypadku, gdy rolnik jest ich członkiem. Warunkiem tego wyłączenia jest, że statut lub umowa lub umowa członkowska spełniają w zależności od produktu określone przepisami warunki.
Waldemar Broś, prezes KZSM, zwrócił uwagę, iż może być to problematyczne dla spółdzielni mleczarskich, ponieważ statut może zmienić tylko walne zgromadzenie, a takie praktycznie się już wszędzie odbyły – należy bowiem je przeprowadzić do końca czerwca. Sugerował więc, aby w tym względzie wprowadzić vacatio legis do końca czerwca przyszłego roku.
Przed dostawą może być zawarta umowa ustna, ale w momencie realizacji dostawy musi przybrać ona znamiona pisemnej, elektronicznej bądź dokumentowej.
Wadliwa umowa
W projektowanych przepisach utrzymano przepis, który wskazuje, iż ten kto nabywa bez umowy określone produkty rolne, podlega karze pieniężnej w wysokości 10%. Zróżnicowano jednak kary pieniężne w zależności od przewinienia w przypadku, gdy produkty rolne nabywane są na podstawie wadliwej umowy. Spowoduje to, że będzie gradacja kary.
– Za każdy niespełniony warunek przy nabywaniu produktów wskutek wadliwej umowy zaproponowano karę pieniężną w wysokości 1% zapłaty. Określono katalog tych warunków. Są to: ilość i jakość produktów, które można dostarczyć lub które muszą zostać dostarczone wraz z terminem takich dostaw, okres obowiązywania umowy, który może być ograniczony lub nieograniczony, z klauzulami dotyczącymi rozwiązania umowy, szczegóły odnośnie do terminów i procedur płatności oraz ustalenia odnośnie do odbioru lub dostawy produktów rolnych oraz przepisów mających zastosowanie w przypadku wystąpienia siły wyższej – wyliczał Waldemar Sochaczewski, dyrektor Departamentu Rynków Rolnych w ministerstwie rolnictwa.
Nabywca zbóż od rolnika musi sporządzić z nim umowę dostawy. Powinna ona wskazać cenę nabycia bądź zawierać precyzyjny sposób jej ustalenia. Umowa może być zawarta elektronicznie
W przypadku niespełnienia warunku dotyczącego ceny oraz wymogu zawarcia umowy przed dostawą, zaproponowano, aby nabywca podlegał karze w wysokości 4% zapłaty za każdy niespełniony z wymienionych warunków za produkty wadliwe nabyte.
Gdy umowa nie spełni więcej niż jednego z warunków, kary pieniężne dla nabywcy sumują się.
– Łączna kara pieniężna nie może jednak przekroczyć 5% zapłaty za produkty nabyte wskutek wadliwej umowy. Dla buraków i mleka wprowadzono wyjątek i próg na poziomie 4% – dodał Sochaczewski.
Albo cena, albo sposób jej ustalenia
Co to znaczy, że cena będzie dobra, a umowa wadliwa, jak rozumieć, że umowa ma być zawierana wcześniej? – pytała przedstawicielka firmy rodzinnej, która skupuje zboża od rolników i sama jest producentem rolnym.
– Podejście do ceny jest bardzo liberalne, musi się ona pojawić w dniu zawarcia umowy, w umowie może być też zawarty mechanizm jej ustalenia. Na przykład taki, iż cena za dostarczony produkt to średnia cena notowań z określonego rynku hurtowego, może być też cena odnosząca się do giełd. Najważniejsze jest to, by w momencie zawarcia umowy było w niej wpisane precyzyjnie: albo poziom ceny wyrażony liczbowo, albo mechanizm jej ustalenia. Jeśli chodzi o termin zawarcia umowy, to nie określamy go ściśle, ponieważ jest to trudne, zwłaszcza wtedy, gdy umowy dostawy nie mają charakteru umowy kontraktacji, w przypadku dostaw finalnych transakcje zawierane są bowiem w ciągu całego roku – wyjaśniał dyrektor Sochaczewski.
– Dlaczego nie ma wzoru takiej umowy na stronie ARR? – pytała dalej przedstawicielka firmy
rodzinnej.
– Przez ostrożność dwa obydwu stron nie wychodzimy z takim wzorem, a budujemy katalog elementów, jaki powinna ona zawierać. W każdej grupie towarowej są różne produkty, trudno więc ustalić jeden wzór dla wszystkich. Narzucamy zatem elementy, według nas jest to mniej inwazyjne – wyjaśniał szef departamentu rynków rolnych.
Zbigniew Babalski dodał, iż niezamieszczenie wzoru umowy nie jest spowodowane obawą o pociągniecie do odpowiedzialności.
– Gdyby się jednak cokolwiek stało, minister rolnictwa mógłby nie wychodzić z sądu, bo narzucił taki a nie inny formularz umowy, a specyfika towarów objętych obowiązkiem umowy dostawy jest przecież bardzo różna – komentował Babalski.
Ustna musi być potwierdzona
Waldemar Sochaczewski mówił także o umożliwieniu zawierania oprócz umowy pisemnej także elektronicznej lub dokumentowej. Jest to nowość, co jednak ważne choć kodeks cywilny nie wyklucza ważności umowy zawieranej ustnie, taka umowa nie spełnia warunku umowy dostawy.
– Nie ma tutaj miejsca na umowę ustną, nawet ta wypowiedziana musi być potwierdzona na piśmie, choćby w elektronicznej wymianie korespondencji. Musi być to forma trwała, która będzie zawierała wymagane elementy. Umowa powinna być sfinalizowana w momencie dostawy – tłumaczył dyrektor.
Przybyli na posiedzenie pytali też, czy zatem mając fakturę (jako dokument), a nie umowę dostawy, zawiera się wadliwą umowę, czy nie?
Musi być dokumentacja całego zdarzenia gospodarczego, tak jak to się odbywa w księgowości. Zawarcie transakcji musi być potwierdzone albo będzie to przelew, albo faktura, czy rachunek, w których znajdą się informacje na temat realizacji płatności – tłumaczyła z kolei Aleksandra Szelągowska, dyrektor departamentu finansów w ministerstwie rolnictwa.
Znowelizowane przepisy, które będą obowiązywały od 12 lipca br. wprowadzają obowiązek przechowywania umów dostawy przez 2 lata, licząc od końca roku, w którym zrealizowano ostatnią dostawę w ramach tej umowy.
Magdalena Szymańska