Spotkanie w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu było 11. z tego cyklu.
– Jeżdżąc po kraju przedstawiamy priorytety i to, co udało się już dotychczas dla rolnictwa zrobić. Inicjujemy powstawanie wojewódzkich zespołów rolnych dla ustalenia głównych potrzeb rolnictwa i przetwórstwa. Na koniec z samorządami województw będziemy uzupełniać lub tworzyć strategie rozwoju województw – podkreślał szef resortu.
Jurgiel mówił m.in. o pracy nad priorytetami Polski w WPR oraz o tym, iż większość krajów członkowskich jest za tym, aby wsparcie to było równe w poszczególnych państwach członkowskich. Zachęcał także organizacje, instytucje rolnicze oraz rolników do włączenia się do konsultacji w sprawie WPR i wypełnienia ankiety.
Stawiamy na polskie
– Mamy program rozwoju 9 głównych rynków rolnych, stawiamy na promocję, głównie polskich produktów i rodzimych producentów oraz oznaczenia „Produkt polski”. Mamy nowe rozwiązania dotyczące rolnictwa ekologicznego – wyliczał szef resortu.
– W Polsce jest to dziedzina, którą trzeba uporządkować. Należy zredukować liczbę substancji czynnych z 1600 do 1200. Pracujemy nad tym, aby jak największa ilość środków była produkowana przez polskie firmy. Trwają prace nad rozwiązaniem deficytu białka paszowego, jest powołany zespół, który pracuje nad przygotowaniem 5-letniego programu, planujemy zakończyć prace w ciągu pół roku. Chodzi o to, by w ustawie o paszach mógł funkcjonować zakaz importu pasz GMO – relacjonował Jurgiel.
W kontekście tego co resort robi na bieżąco, minister mówił o zaleceniu jakie wydał prezesowi KSC, aby nasiona buraków były kupowane w polskich spółkach.
Przekazał również informacje o kończeniu przygotowywania ustawy, która pozwoli na konsolidację inspekcji sprawujących kontrole nad żywnością. Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia, a najpóźniej 1 kwietnia 2018 r.
Spotkanie z szefem resortu odbyło się w przyjaznej atmosferze, wśród przybyłych dominowali pracownicy doradztwa, agencji oraz samorządowcy
Krzysztof Jurgiel zapowiedział też konsolidację spółek będących pod nadzorem ministra rolnictwa, czyli Krajowej Spółki Cukrowej, Elewarru oraz rynków rolno-towarowych. Mówił o budowie przeładunkowego terminala zbożowo-cukierniczego w Gdańsku oraz o wspieraniu inicjatyw przejmowania przetwórstwa przez rolników na wzór rozwiązań duńskich.
– Nie ustąpimy, jeśli chodzi o KRUS, Komisja Europejska zabiegała, abyśmy zrestrukturyzowali system rolniczych ubezpieczeń społecznych, ale my nie odpuścimy – podkreśla szef resortu.
Minister wywołał również temat zmian w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego. Do 20 marca resort zbierał opinie i wnioski w sprawie funkcjonowania ustawy. Do końca kwietnia opracuje postulaty, część z nich zostanie przyjęta.
Rozwojowa i płatnicza
– Od 1 września będą funkcjonowały dwie agencje, jedna rozwojowa, druga płatnicza. Zostaną zlikwidowane Agencja Rynku Rolnego oraz Agencja Nieruchomości Rolnych, w ich miejsce powstanie agencja rozwoju obszarów wiejskich, czyli Krajowy Ośrodek Wsparcia. Będzie się ona zajmowała obrotem gruntami, polityką scaleniową (teraz zajmują się tym wojewódzkie biura geodezji), melioracjami, nadzorem właścicielskim nad spółkami strategicznymi (42 spółki), polityką gospodarczą oraz analizami rynkowymi i interwencją na rynkach rolnych oraz promocją. Docelowo w ciągu 2–3 lat w jej struktury będzie włączone doradztwo rolnicze – tłumaczył Jurgiel. – Z kolei Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przejmie wszystkie zadania w ramach WPR jako agencja płatnicza
– Już w ubiegłym roku miałem z tym duże kłopoty. Musiałem prosić panią premier aby interweniowała w Komisji Europejskiej. Rolnicy muszą się zmobilizować. Wydłużenie terminu komplikuje wiele spraw, m.in. przeprowadzenie kontroli na miejscu, wypłacenie zaliczek, a planujemy wypłacić je w tym roku również. Nie przewidujemy więc wydłużenia terminu na składanie wniosków o płatności – podkreślał Jurgiel.
Bernadeta Wencel z regionalnego oddziału ARiMR poruszyła sprawę małego zainteresowania rolników działaniem „Premia na rozpoczęcie prowadzenia działalności pozarolniczej”. W Wielkopolsce wpłynęło zaledwie 140 wniosków. Pytała ministra o możliwość ewentualnej nowelizacji rozporządzenia pod kątem wymagań ubezpieczenia ZUS.
– Będziemy chcieli to zmienić, jednakże modyfikacja ta wymaga uzgodnienia z KE. Pieniądze na to działanie nie przepadną. Mamy jeszcze kilka lat na jego realizację – zapewniał Jurgiel.
ASF i ptasia grypa
Na spotkanie z ministrem przybyli hodowcy drobiu z powiatów ostrowskiego i ostrzeszowskiego. Zwrócili uwagę na ogromne koszty, jakie ponieśli w związku z wystąpieniem w ich gospodarstwach ptasiej grypy i brakiem pomocy ze strony państwa. Ich fermy znalazły się bowiem w strefie zagrożonej po 28 lutego, który był ostatnim dniem na złożenie wniosków o rekompensaty za poniesione straty.
– Zgodnie z ekspertyzami przedstawionymi przez fachowców z Instytutu w Puławach, nad Polską są korytarze przelatywania dzikich ptaków, stąd trzeba się przygotować na kolejne zagrożenia już jesienią. Będziemy robili szkolenia z bioasekuracji. Chcę też podkreślić, iż szereg przypadków przedostania się wirusa do stad wynikało z błędów ludzkich, np. pojenia ptaków w stawach. Musimy wyeliminować takie działania – uczulał Jurgiel.
W jego ocenie, Polska opanowała natomiast problem związany z ASF. Szef resortu zwracał jednak uwagę na to, że należy bardzo dokładnie posprzątać po padłych dzikach, ponieważ taki dzik przez 1000 dni może być źródłem ogniska choroby. Te czynności są cały czas wykonywane przy udziale wojska.
dr Magdalena Szymańska