Producenci zwierząt rzeźnych, dostarczając je do ubojni, mogą żądać zapłaty w oparciu o rozliczenie uwzględniające wyniki klasyfikacji tusz. Praktyka pokazuje jednak, że te żądania nie zawsze są spełniane. Ich przestrzeganie nadzoruje Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Czy wyniki kontroli są spójne z tym, co spotyka na co dzień ze strony ubojni rolników?
- powyżej 10 400 sztuk trzody chlewnej w roku, tj. średnio powyżej 200 sztuk tygodniowo,
- powyżej 3900 sztuk bydła w roku, tj. średnio powyżej 75 sztuk tygodniowo.
Mniejsze zakłady mogą również stosować klasyfikację dobrowolnie, wtedy podlegają pod kontrole IJHARS, ale są one przeprowadzane u nich rzadziej.
Kwestia do ustalenia
W ramach nadzoru inspektorzy IJHARS przeprowadzają systematyczne kontrole:
- pracy klasyfikatorów (uprawnionych rzeczoznawców),
- rzetelności prowadzonej dokumentacji,
- prawidłowości ustalania masy tusz na końcu linii ubojowej.
Przepisy unijne dotyczące klasyfikacji wymagają, aby masa oraz klasa jakości tusz zostały ustalone na tuszach ciepłych, w określonym czasie. W przypadku tusz wołowych powinno to nastąpić w ciągu godziny, natomiast tusz wieprzowych – w ciągu 45 minut od rozpoczęcia czynności ubojowych. Klasę jakości tusz może ustalać tylko osoba z aktualnymi uprawnieniami rzeczoznawcy. Jak podaje Inspekcja, po upływie czasu, w którym należy przeprowadzić klasyfikację, nie ma możliwości ponownego ustalenia klasy jakości tusz w sposób zgodny z prawem.
Mięsność i klasa jakości
Z wyników kontroli prowadzonych przez IJHARS wynika, iż od kilku lat odsetek nieprawidłowego pomiaru mięsności tusz wieprzowych waha się w przedziale 6,6–6,9% w stosunku do kontrolowanych. Tych zaś jest 74–80 tys. sztuk. Skoro nie zmienia się znacząco liczba nieprawidłowości, należy się zastanowić, czemu służą kontrole, skoro nie ma poprawy. A może sankcje są za niskie?
W 2015 r. nieprawidłowe znakowanie klasą jakości handlowej dotyczyło z kolei 1,6 tys. sztuk tusz wieprzowych, tj. 2,1% kontrolowanych. Co ciekawe, w wynikach kontroli za lata 2014 i 2013 nie zamieszczono w ogóle informacji o tym – widocznie Inspekcja nie dopatrzyła się wtedy żadnych uchybień. Wyniki kontroli pokazują natomiast, iż zakłady ubojowe poprawiły dokumentowanie czynności ustalania klas jakości tusz wieprzowych. W 2013 r. informacje o wynikach klasyfikacji wystawiane dostawcom żywca rzeźnego były niezgodne z dokumentacją zakładową w 34 ubojniach (12,9% wszystkich kontrolowanych). W 2015 r. nieprawidłowe dokumentowanie czynności ustalania klas jakości tusz wieprzowych stwierdzono już tylko w 3 zakładach ubojowych (1,3% kontrolowanych). Szkoda, że poprawa dokumentacji nie idzie w parze z rzetelnością wykonywanej klasyfikacji.
Warto zwrócić uwagę, iż zakłady ubojowe trzody chlewnej objęte w 2015 r. nadzorem IJHARS stanowiły 43,2% ogółu ubojni trzody działających na terenie kraju, których było 528, przy czym w porównaniu do 2014 r. ich udział zmniejszył się o 0,4 punktu procentowego (w 2014 r. wynosił 42,8% na 554 ubojnie). Maleje bowiem liczba ubojni żywca wieprzowego w kraju, a co za tym idzie – liczba kontrolowanych przez IJHARS. Co jednak ciekawe, wzrasta liczba rzeczoznawców uprawnionych do przeprowadzania klasyfikacji, a mimo to kontrole Inspekcji wykazują, iż klasyfikacje tusz wieprzowych przeprowadzają również osoby bez aktualnych uprawnień.
Z bydłem lepiej
Zmniejsza się również liczba ubojni żywca wołowego. Zakłady ubojowe objęte w 2015 r. nadzorem IJHARS stanowiły 30,2% ogółu ubojni działających na terenie kraju, których było 262. Przy czym w porównaniu do 2014 r. ich udział zwiększył się o 1,8 punktu procentowego. Wyniki kontroli IJHARS pozwalają wnioskować, iż ubojnie te są rzetelniejsze w znakowaniu klasą jakości handlowej. Według Inspekcji w 2015 r. nieprawidłowe znakowanie klasą jakości handlowej dotyczyło zaledwie 0,3% kontrolowanych, a informacje przekazywane dostawcom były zgodne z dokumentacją zakładową we wszystkich kontrolowanych zakładach.
dr Magdalena Szymańska