Znowelizowana ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego umożliwia Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa ingerować w transakcje nabycia ziemi oraz akcji i udziałów spółek posiadających grunty rolne. Przed podjęciem decyzji o skorzystaniu z przysługującego prawa nabycia i prawa pierwokupu KOWR przeprowadza analizę. Bada m.in. jakie nieruchomości rolne posiada nabywca w odniesieniu do zgłoszonego przez rolników indywidualnych oraz organizacje rolnicze zapotrzebowania na grunty rolne. KOWR przygląda się też średniej powierzchni gospodarstwa na danym terenie oraz powierzchni nieruchomości Zasobu WRSP możliwej do zagospodarowania na rzecz rolników.
Precedensowy zakup
Do ingerencji w transakcje na Opolszczyźnie (w powiecie namysłowskim) doszło w lutym br. KOWR skorzystał z prawa pierwokupu i kupił za 21 mln zł udziały w Widawa Spółka z o.o. Siedmiu wspólników spółki podpisało warunkowe umowy sprzedaży z okolicznym rolnikiem – prywatnym przedsiębiorcą, producentem jaj i hodowcą kur niosek posiadającym 130 ha. Przedmiotem transakcji zawartych pod koniec stycznia br. było łącznie 50 udziałów (trzech wspólników miało po 10 udziałów, reszta po 5), każdy wyceniony na 420 tys. zł. Tyle też KOWR zapłacił wspólnikom, ingerując w te transakcje.
– Nabywcą 100% udziałów spółki Widawa z siedzibą w Biestrzykowicach miała być osoba posiadająca gospodarstwo rolne o powierzchni łącznej 131,44 ha (w tym użytków rolnych 129,71 ha), podczas gdy średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego w woj. opolskim wynosi 18,51 ha. Mając na uwadze nałożony obowiązek realizacji ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, KOWR podjął decyzję o skorzystaniu z prawa pierwokupu wszystkich udziałów spółki – potwierdza Wojciech Adamczyk, rzecznik prasowy KOWR.
- Do państwowego zasobu trafiło w ostatnich miesiącach ponad 600 ha gruntów rolnych w wyniku ingerencji KOWR w transakcje sprzedaży
Głód ziemi
Gruntami, na których gospodarowała spółka, interesowali się okoliczni rolnicy.
– Spółka miała na własność 498 ha. Jeszcze w ubiegłym roku użytkowała jednak o 600 ha więcej, były to grunty dzierżawione od KOWR. Na 300 ha spółce przedłużono umowę dzierżawy na 5 lat, resztę, tzn. 300 ha, wyłączono. Grunty te w tym roku trafiły na przetargi ofertowe – mówi Tomasz Ognisty, przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych województwa opolskiego. – Rolników zastanawiało, w jaki sposób przyszły nabywca Widawy, mając jedynie 130 ha ziemi, otrzymał kredyt na zakup udziałów wartych 21 mln zł, o czym sam mówił na spotkaniu w Dąbrowie (gmina Świerczów).
Związek informował KOWR, że w okolicy jest głód ziemi i są rolnicy indywidualni zainteresowani dzierżawą. Podobnie postąpiła zresztą Izba Rolnicza w Opolu.
Oddział Terenowy KOWR w Opolu przeprowadził analizę przetargów na sprzedaż i dzierżawę nieruchomości rolnych na terenie, gdzie znajdują się grunty spółki (gmina Świerczów oraz gminy graniczące).
– Wynika z nich, że jest duże zainteresowanie rolników indywidualnych przedmiotowym terenem. Znalazło to również potwierdzenie w konsultacjach ze środowiskami rolniczymi z tego terenu, prowadzonymi w ramach przedłużania umowy dzierżawy zawartej z nabytą spółką oraz wcześniejszych pism Izby Rolniczej w Opolu. NSZZ RI „Solidarność” powiatu głubczyckiego oraz namysłowskiego zorganizował spotkanie z rolnikami, którego tematem było nabycie udziałów spółki Widawa wraz z całą infrastrukturą i ziemią rolną – mówi Adamczyk.
Rolniczo, ale jak?
W przypadku takich spółek jak Widawa, Izba Rolnicza w Opolu optuje, podobnie jak Solidarność, za podziałem na mniejsze działki i wydzierżawienie ziemi okolicznym rolnikom.
– Jesteśmy za tym, by wzmacniać mniejsze gospodarstwa. Jeśli o tym, kto może posiadać ziemię, miałaby decydować tylko i wyłącznie ekonomia, to silniejszy zawsze wygra. Jeśli KOWR podejmie decyzję, iż na bazie „Widawy” powstanie gospodarstwo rolne Skarbu Państwa, to moim zdaniem, ma to tylko sens w sytuacji, gdy będzie to spółka strategiczna, czyli istotna np. dla rozwoju polskiej hodowli – podkreśla Herbert Czaja, prezes Izby Rolniczej w Opolu.
Przewodniczący Solidarności będzie zabiegał w KOWR, aby całą ziemię po spółce, jesienią podzielono na mniejsze areały i aby trafiła ona do rolników indywidualnych na przetargach ofertowych. Teraz jest czas na rozwiązanie obecnego zarządu oraz zakończenie produkcji, która była zaplanowana na ten rok.
– KOWR, kupując spółkę wiedział dobrze o tym, zadanie jest jednak ułatwione ponieważ spółka prowadzi jedynie produkcję roślinną, hodowlę zlikwidowano przed rokiem – mówi Tomasz Ognisty.
Zdaniem Ognistego, państwo nie straci na dzierżawie, bo chociaż w przetargach ofertowych czynsz jest stały, to w porównaniu do tego, za ile wydzierżawiano przed laty ziemię dużym przedsiębiorstwom rolnym, ten czynsz nie jest niski.
Jak poinformował „Tygodnik” Wojciech Adamczyk, KOWR nie podjął jeszcze decyzji o przyszłym zagospodarowaniu ziemi po spółce Widawa.
– Na pewno ziemia będzie wykorzystana rolniczo. Niewykluczone, że trafi na przetargi ograniczone na dzierżawę dla rolników. Jednak do chwili obecnej nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca sposobu wykorzystania tej nieruchomości – wyjaśnia rzecznik prasowy KOWR.
Co jeszcze odkupił KOWR?
W listopadzie ubiegłego roku KOWR dokonał pierwokupu gospodarstwa rolnego o pow. 66 ha za 940 tys. zł w gminie Olszanica w woj. podkarpackim. Na początku grudnia ub.r. skorzystał z prawa pierwokupu nieruchomości rolnej o powierzchni 12,5 ha za 270 tys. zł w gminie Krokowa w woj. pomorskim. Pod koniec 2017 r. KOWR nabył nowo utworzone udziały o wartości 2 mln zł w spółce C.OLSEN AGRI Sp. z o.o., które miały podwyższyć kapitał zakładowy spółki. Wszystkie nowo utworzone udziały objął jeden ze wspólników spółki – spółka z siedzibą na Cyprze.
W styczniu KOWR zaingerował w transakcję kupna-sprzedaży 11 ha za 840 tys. zł w gminie Dominowo w woj. wielkopolskim. Grunty te chciał kupić miejscowy potentat – producent norek.
Magdalena Szymańska