Emerytura rolnicza jak renta alkoholowa. Rolnicy apelują o podwyżkę
Po 25 latach ciężkiej pracy w gospodarstwie rolnik dostaje niecałe 1800 zł emerytury, czyli tyle ile wynosi renta alkoholowa. Tymczasem przeciętna emerytura z ZUS sięga 4000 zł. O takiej kwocie statystyczny emerytowany rolnik może tylko pomarzyć. Dlatego Krajowa Rada Izb Rolniczych zaapelowała do premiera Donalda Tuska o podwyższenie emerytury rolniczej w związku z tym, że wzrosło przeciętne wynagrodzenie i wysokość zasiłków dla osób niezdolnych do pracy.
Kołodziejczak: emerytury rolnicze są co roku podwyższane
W odpowiedzi wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zaznaczył, że emerytury rolnicze są co roku podwyższane. Waloryzacja jest przeprowadzana w marcu, a dla emerytur i rent rolniczych wypłacanych kwartalnie – w kwietniu. Dodatkowo w ubiegłym roku zmieniły się zasady waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych dla rolników przez powiązanie wysokości emerytury podstawowej z KRUS z wysokością najniższej emerytury z ZUS.
Jest szansa na podwyższenie emerytury rolniczej z KRUS?
Kołodziejczak poinformował jednocześnie, że ministerstwo rozpoczyna obecnie prace nad nowelizacją przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników i w związku z tym analizowane są różne propozycje zmian w zakresie rolniczych emerytur. Warto tu przypomnieć, że rząd szykuje zmiany w emeryturach i myśli nad ewentualnym przywróceniem stażu emerytalnego. Propozycja ta zakłada możliwość przejścia na emeryturę po osiągnięciu określonego stażu pracy - dla kobiet co najmniej 35 lat, a w przypadku mężczyzn 40 lat.
Co to jest renta alkoholowa?
Kołodziejczak odniósł się też do porównania wysokości rolniczej emerytury z „rentą alkoholową”. Wyjaśnił, że jest to potoczna nazwa świadczenia przyznawanego osobom, które utraciły zdolność do wykonywania pracy zarobkowej z powodu "naruszenia sprawności organizmu".
- Świadczenie to jest przyznawane przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) osobom, które ze względu na swoje zdrowie nie są w stanie pracować (częściowo lub całkowicie). Aby je otrzymać konieczne jest wykazanie pogorszonego stanu zdrowia wynikającego z różnych schorzeń w tym choroby alkoholowej - tłumaczy wiceminister.
Kamila Szałaj