Zgodnie z art. 548 § z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy, chyba, że strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów. Wówczas poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z tą samą chwilą.
Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 28 lipca 2005 r. (sygn. akt: V CK 58/05), stosownie do treści art. 548 § 1 k.c., niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z chwilą wydania rzeczy. Nie ma znaczenia, kiedy kupujący stanie się właścicielem tej rzeczy. Przez wydanie rzeczy rozumieć należy przede wszystkim wydanie w rozumieniu art. 348 k.c. Przepis ten mówi, że przeniesienie posiadania następuje przez wydanie rzeczy. Wydanie dokumentów, które umożliwiają rozporządzanie rzeczą, jak również wydanie środków, które dają faktyczną władzę nad nią, jest jednoznaczne z wydaniem samej rzeczy.
Przejście ryzyka na kupującego jest równoznaczne z tym, że powinien zapłacić umówioną cenę. W Pana przypadku nie będzie możliwe rozliczenie się za wagę poubojową, skoro tucznik padł, wobec czego rozliczenie powinno nastąpić według wagi żywej. Kupujący mógłby się uchylić od obowiązku zapłaty tylko wtedy, gdyby wykazał, że zwierzę padło z powodu wady fizycznej istniejącej w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikłej z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili. Wówczas bowiem – w myśl art. 559 k.c. – sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne. Jak zaś przewiduje art. 560 § 1 k.c., jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy. Chyba, że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Jednak w myśl art. 563 § 1 przy sprzedaży między przedsiębiorcami (w obrocie handlowym) kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi, jeżeli nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o wadzie. W przypadku gdy wada wyszła na jaw dopiero później – jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy niezwłocznie po jej stwierdzeniu.
W Pana sytuacji, tucznik posiadał świadectwo zdrowia, należy więc przyjąć, że w momencie wydania był zdrowy. Skupujący musiałby zatem udowodnić, że padł on z powodu jakiejś wady ukrytej. Podsumowując, należy więc stwierdzić, że należy się Panu zapłata za tucznika, chyba, że inne są ustalenia umowy, jaką zawarł Pan z ubojnią.
Co do ubezpieczenia zwierząt gospodarskich na wypadek padnięcia w ubojni, to ubojnie nie mają obowiązku zawierania takiego ubezpieczenia. Z kolei adresowana do rolników oferta ubezpieczeń zwierząt gospodarskich różnych firm ubezpieczeniowych przewiduje przede wszystkim ubezpieczenie od padnięcia na skutek choroby lub wypadku oraz od uboju z konieczności. Są też możliwości ubezpieczenia od dodatkowych zdarzeń, ale nie ma wśród nich padnięcia w ubojni.
Alicja Moroz
prawnik redakcyjny
Alicja Moroz
prawnik redakcyjny