– Rozumiemy przywiązanie rolników do ziemi, ich szacunek do ojcowizny oraz poszanowanie dla upraw – zapewnia Jacek Jaskot z Polskich Sieci Elektroenergetycznych – spółki odpowiadającej za budowę i eksploatację linii najwyższych napięć. – Zarówno PSE jako inwestor, jak i wykonawcy dokładają wszelkich starań, aby przy budowie nowych sieci ograniczać ewentualne szkody, a za te powstałe wypłacać rolnikom odpowiednie odszkodowanie.
Termin stawiania słupów na polu konsultowany z rolnikiem
Wykonawcy budowlani działający na zlecenie PSE przede wszystkim starają się prowadzić prace tak, by nie zakłócać rolnikom prowadzenia upraw.
– Wejście na pole uprawne, zwłaszcza w okresie intensywnych prac polowych, jest każdorazowo uzgadniane z jego właścicielem. Dzięki temu zazwyczaj gdy wjeżdżamy sprzętem budowlanym, na polu jest już tylko ściernisko, a nie zboża gotowe do skoszenia – zapewnia Jacek Jaskot. – Z właścicielami ustalamy też dokładną trasę dojazdu do miejsca posadowienia słupa, bo nikt tak dobrze nie zna ziemi, jak osoba, która na co dzień nią gospodaruje. Przy okazji w ten sposób minimalizujemy ewentualne straty na polu.
Możliwe korekty w budowie słupów, aby ułatwić rolnikowi prace na polu
Sama budowa także nie trwa długo. Zajmowane są tylko punktowe, małe fragmenty terenu, na których stawiany jest słup. Odległość między nimi wynosi kilkaset metrów, a ich konstrukcja po wybudowaniu zajmuje obszar około 100 m2. Aby w jak najmniejszym stopniu ugniatać ziemię rolną, podczas przeciągania kilkusetmetrowych przewodów coraz częściej wykorzystuje się drony i helikoptery.
W wyjątkowych sytuacjach możliwe są zmiany lokalizacji słupa. Choć są to jedynie drobne korekty – to czasem symboliczne 2–3 m znacznie ułatwią rolnikowi manewrowanie maszynami rolniczymi na polu.
– Taka drobna korekta to sprawa indywidualna, za każdym razem bardzo dokładnie analizowana przez projektantów trasy linii, którzy podejmują decyzję o ewentualnej zmianie lokalizacji. Trzeba bowiem pamiętać, że przesunięcie jednego słupa może spowodować zmianę przebiegu trasy linii lub konieczność zmiany lokalizacji innych słupów – wyjaśnia Jacek Jaskot.
Podkreśla, że projektanci są również świadomi obaw rolników w zakresie bezpiecznej pracy maszyn rolniczych, które będą użytkowane pod liniami przesyłowymi. Przy wytyczaniu odcinków linii przechodzących przez pola przewody są zawieszane na odpowiedniej wysokości. Brane pod uwagę jest również ukształtowanie terenu, tak aby nawet wysokie kombajny mogły bezpiecznie pracować pod linią i w okolicach słupów energetycznych.
Pod liniami najwyższych napięć można prowadzić działalność rolniczą
Trzeba pamiętać, że powstanie linii najwyższych napięć na polu oznacza pewne ograniczenia. W odległości do 35 m od osi linii nie można wznosić budynków mieszkalnych ani sadzić drzew, krzewów i innej roślinności wyższej niż 4 m. Natomiast można bez przeszkód korzystać z maszyn rolniczych z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa.
– Oczywiście za straty w uprawach rolnych, które nastąpią w wyniku budowy, właścicielom gruntów należy się dodatkowe odszkodowanie – zapewnia przedstawiciel PSE.
Mamy świadomość, że obecność linii przesyłowej na polu nie ułatwia ciężkiej pracy rolnikom, jednak warto zauważyć, że wraz ze wzrostem świadomości na temat wpływu stabilnych dostaw energii elektrycznej na ich codzienną pracę zwiększa się akceptacja dla inwestycji PSE. Nasza sieć przesyłowa liczy obecnie prawie 15 tys. km. Z istniejącą i budowaną infrastrukturą jesteśmy obecni w ponad 1000 gmin, na działkach należących do setek tysięcy właścicieli, a przypadki, w których nie możemy osiągnąć porozumienia, są jednostkowe.
Autor: Polskie Sieci Elektroenergetyczne
Publikacja specjalna