Siła wyższa, czyli na co nie ma wpływu rolnik
Wszystko rozbija się o tzw. siłę wyższą, czyli czynniki, które nie zależą od producenta. Rolnicy borykają się np. z suszą czy gradobiciem, które mogą zniszczyć plony nawet tuż przed wjazdem kombajnu. Do takich czynników zaliczyć można także agresję Rosji w Ukrainie, która zdestabilizowała sytuację na rynkach rolnych, zwłaszcza w 2022 r. Zagrożenia spowodowane siłą wyższą mają bardzo duży wpływ zarówno na kontrakty spotowe, czyli realizowane po aktualnej cenie, jak i długoterminowe.
Kontrakty spotowe czy długoterminowe?
W przypadku zawierania kontraktów spotowych producenci rolni są w stanie łatwiej reagować na gwałtowne zmiany cen na rynku. Mogą sprzedawać swoje plony po najwyższych możliwych cenach, co pozwala maksymalizować zyski. Zawierając kontrakty długoterminowe, strony mają mniejsze możliwości renegocjacji warunków umowy w trakcie jej trwania. Z drugiej jednak strony, brak długoterminowych zobowiązań oznacza większe ryzyko związane ze spadkiem ceny.
– W obrocie produktami rolnymi występują dwie podstawowe umowy: kontraktacji oraz sprzedaży. Są one w praktyce stosowane zamiennie i zamiennie nazywane, ale trzeba być świadomym tego, że każda z tych umów ma odmienne skutki prawne, zwłaszcza w sytuacji, gdy trudno taką umowę wykonać albo, co się też często zdarza – jej wykonanie nie jest dla nas opłacalne pod względem finansowym. W przypadku kontraktów terminowych zawieranych z rolnikiem indywidualnym, który sam wytwarza produkty, nasze orzecznictwo traktuje je najczęściej jako umowę kontraktacji. Z kolei przy kontraktach spotowych najczęściej zawierane są umowy sprzedaży – wyjaśniał Konrad Kąkol z kancelarii J. Dauman Legal podczas swojego wystąpienia na Polish Grain Day 2024.