Sytuacja w rolnictwie jest bardzo trudna. Ceny skupu produktów rolnych spadają kolejny miesiąc z rzędu. W lipcu w porównaniu do czerwca pszenica potaniała prawie o 10 proc., żyto o 13 proc., ziemniaki o 17 proc., a świnie o 5 proc. Jak wylicza Wielkopolska Izba Rolnicza, obecnie rolnik do każdej sprzedanej sztuki tucznika w cyklu otwartym musi dopłacić około 100 zł! Produkcja zbóż też jest na minusie. Do hektara kukurydzy na ziarno trzeba dołożyć prawie 4500 zł, do jęczmienia 1400 zł, a do pszenicy 280 zł.
Prąd i nawozy w górę. Środki produkcji dla rolnictwa już nie tanieją
A tymczasem środki produkcji dla rolnictwa już nie tanieją. Z danych GUS i analiz IERiGŻ wynika, że w lipcu porównaniu do czerwca w lipcu zdrożały średnio o 0,8 proc. Podrożał prąd (o 20 proc.!) i nawozy azotowe, a ceny maszyn rolniczych oraz środków ochrony roślin się nie zmieniły.
- Pomimo mniejszego niż w latach poprzednich popytu obserwowane jeszcze w pierwszej połowie br. obniżki cen (np. nawozów i nośników energii) zostały w lipcu br. zahamowane – wyjaśnia dr Arkadiusz Zalewski z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Koszty produkcji w górę po raz pierwszy w tym roku
Ekspert wskazuje, że wskaźnik zmian cen analizowanych środków produkcji ukształtował się w lipcu po raz pierwszy w br. na poziomie powyżej 100 punktów.
- Niewykluczone, że może to oznaczać zakończenie trwającej od listopada 2022 r. spadkowej tendencji cen środków produkcji dla rolnictwa – zaznacza.
Jeśli ta prognoza się sprawdzi, kryzys w rolnictwie nadal będzie się pogłębiał.
Kamila Szałaj