Najnowsza biogazownia Agri Plus w Krąplewicach zintegrowana z produkcja trzody chlewnej już działa
Firma Agri Plus uruchomiła najnowszą inwestycję, jaką jest oddanie do użytku biogazowni w Krąplewicach w powiecie świeckim, gdzie mieszczą się również wytwórnia pasz oraz ferma trzody chlewnej. Biogazownia jest zintegrowana z produkcją świń i będzie przetwarzać rocznie około 50 tys. m3 gnojowicy. Trafi do niej także każdego roku około 2,5 tys. ton kiszonki z kukurydzy pozyskiwanej od lokalnych rolników w ramach współpracy.
– Nieodzowną częścią produkcji zwierzęcej jest gnojowica, która wymaga zagospodarowania, co często wiąże się z uciążliwością zapachową dla okolicznych mieszkańców. Dlatego cieszę się, że powstała biogazownia, która pozwoli w sposób bardziej ekologiczny i mniej kłopotliwy wykorzystać bezpośrednio gnojowicę z położonej obok dużej fermy, na terenie której jest obecnie ponad 8 tys. macior – podkreślał Paweł Gołębiewski, prezes zarządu Agri Plus podczas uroczystego otwarcia biogazowni.
Ferma Agri Plus w Krąplewicach produkuje prosięta przeznaczone do dalszego odchowu. Trafiają one do gospodarstw na terenie całej Polski. Pozwolenie na inwestycję, która ma przetwarzać odchody w energię i nawóz, firma otrzymała w listopadzie 2021 roku, a w październiku bieżącego roku biogazownia rozpoczęła pracę.
– Gnojowica z fermy trafia najpierw do zbiornika wstępnego o pojemności 180 m3, następnie automatycznie zadawana jest do komory fermentacyjnej. Przy pomocy zasobnika substratów sypkich do komory przekazywana jest również kiszonka z kukurydzy. To jedyne dwa komponenty, z których będziemy korzystać – wyjaśnia Karol Przybyła, dyrektor produkcji roślinnej w Agri Plus.
Poferment znacznie bezpieczniejszym i lepszym nawozem niż gnojowica
Biogazownie są powiązane z produkcją zwierzęcą, gdyż pozwalają zagospodarować gnojowicę uzyskaną z chlewni czy obory, a następnie wykorzystać płyn pofermentacyjny jako bezpieczny, bardziej przyjazny dla środowiska, pełnowartościowy nawóz na pola, który nie wydziela nieprzyjemnego zapachu, jak wykorzystywana prosto ze zbiornika gnojowica. Poferment pozwala też znacznie zmniejszyć zapotrzebowanie na nawozy mineralne. Dzięki hydrolizie do związków prostych jest lepiej przyswajalny, gdyż mogą one być od razu wykorzystywane przez rośliny.
Jak podkreśla Karol Przybyła, poferment to bardzo dobry jakościowo nawóz, dzięki któremu można obniżyć koszty nawożenia upraw w dobie drogich nawozów mineralnych. Jego cena póki co nie jest jeszcze ustalona, gdyż potrzebne będą wyniki badań laboratoryjnych, aby ustalić udział poszczególnych składników mineralnych. Zdaniem dyrektora produkcji roślinnej, zależnie od zawartości azotu będzie można stosować około 40–50 m3 pofermentu na hektar, w zależności od zapotrzebowania pokarmowego roślin.
– Poferment w całości będzie wywożony na pola rolników, którzy będą mogli go kupować w atrakcyjnej cenie w ramach podpisanych umów. Jest duże zainteresowanie nawozem, więc nie powinno być problemu z jego sprzedażą. Szacujemy, że będzie kilkudziesięciu odbiorców. Na zagospodarowanie pofermentu potrzebne będzie łącznie około tysiąca hektarów – wyjaśnia Karol Przybyła.
Biogazownia to nie tylko zagospodarowanie gnojowicy, ale także produkcja energii elektrycznej i ciepła. Uzyskana energia cieplna jest między innymi wykorzystywana do pogrzania zbiorników do fermentacji w procesie technologicznym przebiegającym w biogazowni. Prąd z kolei będzie trafiał do sprzedaży do sieci energetycznej. Rocznie instalacja jest w stanie wyprodukować prawie 1700 MW energii.
– Wkład dzienny do komory fermentacyjnej o pojemności 3581 m3 stanowi w 95% gnojowica, a reszta to kiszonka z kukurydzy. Ważny jest ich odpowiedni stosunek, gdyż kiszonka z kukurydzy daje większy uzysk biogazu niż gnojowica. Biogaz natomiast jest magazynowany w specjalnym zbiorniku, a cały proces na bieżąco monitorowany i kontrolowany, zarówno z biura, na panelu w pomieszczeniu sterowania, jak również zdalnie w laptopie. Jesteśmy zlokalizowani w otulinie Wdeckiego Parku Krajobrazowego, więc tym bardziej musimy chronić środowisko – opowiada Maciej Kutrzuba, kierownik biogazowni.
Jak wyjaśnia Kutrzuba, proces produkcji biogazu odbywa się przy wykorzystaniu fermentacji beztlenowej. Z komór fermentacyjnej i pofermentacyjnej trafia on do stacji oczyszczania gazów, a następnie do zespołu kogeneracyjnego (silnika), w którym będzie wytwarzane 6 MWh energii elektrycznej na dobę. Zespół kogeneracyjny zasilany biogazem jest zainstalowany w obudowie kontenerowej, więc nie wymaga dodatkowej zabudowy.
– Kogeneracja opiera się na produkcji w jednym procesie technologicznym dwóch rodzajów energii za pomocą generatorów i innych urządzeń. Dzięki takiemu rozwiązaniu przy produkcji energii elektrycznej oraz cieplnej zużywana jest mniejsza ilość biogazu niż byłaby potrzebna do wytworzenia każdej z nich oddzielnie – tłumaczy Maciej Kutrzuba.
Inwestycja w ograniczanie CO2
Wybudowana instalacja ma moc 250 kW i nie wymagała decyzji o oddziaływaniu na środowisko.
– Na instalację o większej mocy nie dostaliśmy zgody od odbiorcy energii elektrycznej, gdyż sieć nie jest do tego wystarczająco przystosowana. To problem, że infrastruktura w naszym kraju nie jest gotowa do odbioru prądu wytwarzanego przez instalacje fotowoltaiczne czy biogazownie. To ogranicza rozwój biogazowni w Polsce. Dynamika rozwoju odnawialnych źródeł energii musi iść w parze z rozwojem sieci, żeby nie było odmów przyłączeniowych – twierdzi Karol Przybyła.
W jego opinii, jednym z kluczowych elementów umożliwiających rozwój sektora wytwarzania biogazu jest zapewnienie technicznych możliwości wprowadzania go do sieci przesyłowych i dystrybucyjnych. Ale biogazownia to także redukcja śladu węglowego. Wymagania dotyczące mniejszej produkcji CO2 jeszcze nie obowiązują polskich producentów zwierząt, ale prędzej czy później oni także będą zmuszeni do ograniczania emisji szkodliwych gazów. Biogazownie pomagają idealnie w spełnianiu tego wymogu, są to więc inwestycje przyszłościowe. Mogą pomóc rolnikom zminimalizować koszty produkcji, są sposobem na zagospodarowanie tego, co produkują zwierzęta, ograniczając negatywny wpływ na środowisko, a w przypadku budowy biogazowni na terenach wiejskich, okoliczni mieszkańcy mogliby korzystać z wytwarzanego ciepła. Odpady rolnicze są idealnym paliwem dla tego typu instalacji.
Biogazownia to prosty sposób na zamknięcie cyklu w ramach gospodarstwa i wykorzystanie potencjału produkcji zwierzęcej, zwłaszcza w przypadku dużych gospodarstw, w których istnieje konieczność zagospodarowania znacznych ilości gnojowicy czy obornika. Z wytwarzanych w gospodarstwie odpadów można uczynić źródło dochodu, zwłaszcza, jeśli jest się blisko terenów zurbanizowanych, do których można dostarczać ciepło i prąd.
– Zarówno obornik, jak i gnojowica odgrywają bardzo ważną rolę w nawożeniu, dlatego należy poszukiwać rozwiązań do ich właściwego zagospodarowania. Nawozy naturalne wprowadzane do gleby bez przetworzenia są gorzej wykorzystywane niż te po fermentacji. Mogą one być atrakcyjnym substratem do biogazowni i wartościowym surowcem energetycznym – podsumowuje Karol Przybyła.