Gospodarstwo z dziada, pradziada stawia na rozwój
Pan Jerzy przejął gospodarstwo po ojcu, ten z kolei po swoim. Rolnicy słyną z innowacyjnego podejścia do prowadzenia działalności rolniczej oraz zaangażowania w działalność na rzecz lokalnej społeczności.
– Pewnego razu, dojąc krowy, wymyśliłem, że trzeba jeszcze coś zrobić w naszym gospodarstwie. Pomyślałem, że może mogłoby to być coś z odnawialnych źródeł energetycznych. Utwierdził mnie w tym pomyśle mój kolega, który był doradcą żywieniowym. Wybraliśmy się kilka razy do Niemiec, oglądaliśmy tego rodzaju inwestycje i zacząłem działać. – Tak o narodzinach pomysłu na budowę biogazowni mówił podczas uroczystości otwarcia instalacji Jerzy Kostrzewa.
Wybór padł na biogaz
Instalacja w Śniatach to najnowsze rozwiązanie firmy Dynamic Biogas oparte na autorskiej technologii. Składa się z dwóch komór fermentacyjnych o pojemności 900 m3 oraz centralnego mieszadła. Substratami są obornik i kiszonka z kukurydzy.
– Nie znam drugiego działu gospodarki, w którym polskie rozwiązania techniczne tak bardzo wystawałyby ponad to, co ma zachodnia konkurencja, jak w przypadku biogazu. Tego typu instalacje są antidotum na uratowanie produkcji zwierzęcej w Europie, która niestety od pewnego czasu jest na cenzurowanym ze względu na problematyczne odchody zwierzęce. My je z kolei poddajemy kontrolowanej emisji w celu uzyskania zielonego prądu, ciepła, a przy okazji uzyskujemy fantastyczny nawóz w postaci pofermentu – komentował obecny na uroczystości prof. Jacek Dach z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Jego zdaniem tego typu instalacji powinno w Polsce stanąć może nawet ponad 10 tys.
Magdalena Szymańska
fot. M. Szymańska