Sejmowa komisja rolnictwa wysłuchała informacji na temat sytuacji w uprawach rolnych oraz na rynku owoców w związku ze stratami spowodowanymi przez przymrozki oraz możliwe formy pomocy dla poszkodowanych gospodarstw.
Rolnicy apelują o pilną pomoc. "My nie mamy nic"
Silna chmura burzowa przeszła w niedzielę wieczorem przez powiat opolski oraz części powiatów lubelskiego i kraśnickiego. Trwające kilkanaście minut intensywne opady gradu spowodowały znaczne straty w rolnictwie i sadownictwie. Ale część upraw została już wcześniej zniszczona przez niskie temperatury.
- Siedem stopni na minusie to nie jest przymrozek, tylko mróz. My nie mamy nic. A jeżeli coś zostało po mrozie, to zostało potem zniszczone przez grad - mówiła Irena Kręć ze Związku Sadowników.
- Ludzie oczekują szybkich reakcji finansowych, a potem wprowadzenie rozwiązań systemowych - mówił Gustaw Jędrejek prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, którego zdaniem wystąpienie tak gwałtownych anomalii pogodowych winno zostać uznane za klęskę żywiołową, a poszkodowani rolnicy powinni otrzymać nadzwyczajne środki pomocowe. Zdaniem LIR niezbędne jest zawieszenie spłaty obecnych kredytów rolniczych na okres odbudowy gospodarstw oraz udzielenie preferencyjnych kredytów pomocowych na utrzymanie płynności finansowej gospodarstw.
Rolnicy z całej Polski poszkodowani przez pogodę
Ale straty nie dotyczą tylko województwa lubelskiego.
- Przyjechałam z Wielkopolski. Była tutaj mowa o szkodach, jakie wystąpiły na Lubelszczyźnie. Niestety mrozy nie ominęły także Wielkopolski, co prawda nie mieliśmy gradu, ale mieliśmy mrozy minus 7 stopni - dodała Sławomira Król ze Związku Sadowników.
- Pomoc doraźna jest bardzo potrzebna, ale jeżeli nie będzie dobrych, powszechnych rozwiązań dotyczących ubezpieczeń to te problemy będą co roku- powiedział Witold Boguta prezes zarządu Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
O co walczą poszkodowani rolnicy?
W trakcie dyskusji rolnicy apelowali o:
- wprowadzenie stanu klęski żywiołowej na terenie Gmin Chodel, Opole Lubelskie i Józefów nad Wisłą i jak najszybsze podjęcie działań pomocowych
- o szybkie wsparcie finansowe dla poszkodowanych np. w formie zaliczek
- wystąpienie do struktur unijnych o zmianę przepisów dotyczących odszkodowań za poniesione straty (mowa o zmianach w przepisach o tym, że jeżeli rolnik, sadownik nie ma ubezpieczonej przynajmniej połowy upraw to dostanie niższe odszkodowanie)
- wprowadzenie kredytów klęskowych niskooprocentowanych na 0,5 proc.
- wakacje kredytowe od już zaciągniętych zobowiązań
- zmiany systemu ubezpieczeń w rolnictwie (wiele firm ubezpieczeniowych odmówiło ubezpieczeń upraw rolnych od ryzyk np. gradu czy od przymrozków).
Na 8 towarzystw ubezpieczeniowych tylko 2 ubezpieczały od przymrozków
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zadeklarował w Sejmie, że rząd pracuje nad tym, aby pomoc jak najszybciej dotarła do rolników. Poinformował, że pracują komisje szacujące straty i trwa zbieranie danych. Za patologiczną uznał sytuacje, w której na 8 towarzystw ubezpieczeniowych tylko 2 chciały ubezpieczać od przymrozków. Jego zdaniem trzeba to zmienić, tak aby od wszystkich ryzyk można było kupić polisy we wszystkich towarzystwach.
Polska liderem produkcji owoców w UE
Z informacji przekazanych przez MRiRW do Sejmu Polska pod względem wolumenu produkcji owoców zajmuje 3. miejsce w UE (zbiory owoców ogółem w 2023 r. wyniosły około 5 mln ton). W strukturze gatunkowej upraw owoców w naszym kraju dominują jabłka, których udział w zbiorach stanowi ok. 80 proc. Jesteśmy największym producentem jabłek w Europie i czołowym na świecie (zajmujemy 4. miejsce po Chinach, Turcji i USA).
Polska zajmuje także czołowe miejsca na świecie pod względem wolumenu zbiorów owoców miękkich: porzeczek i wiśni (2. miejsce), malin (4. miejsce), borówek (7. miejsce) czy truskawek (8. Miejsce).
wk