
Lwówek Śląski. Samochód Adriana miał wypadek
Dramat Adriana i jego bliskich zaczął się 23 stycznia. Wtedy to, jadąc służbowo w związku ze sprawami związanymi z bydłem, samochód Adriana miał wypadek. On sam miał tyle szczęścia, że go przeżył. Choć jak podaje policja "Kierowca, który w wyniku zdarzenia doznał poważnych obrażeń, był nieprzytomny.", a jego stan określany był, jako ciężki.
Życie młodego rolnika udało się uratować, ale kosztowało go to zdrowie. Zdrowie, o które dalej musi walczyć, a razem z nim jego bliscy: rodzina, przyjaciele i znajomi.
Koszty powrotu do zdrowia są olbrzymie
Młody rolnik znajduje się w śpiączce. Szansą dla niego jest rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku wybudzeniowym. Terminy na Narodowy Fundusz Zdrowia nie wchodzą w grę - są bardzo odległe. To nie może być brane pod uwagę, w sytuacji, gdy każda minuta zwłoki może znacznie oddalić powrót rolnika do normalnego funkcjonowania. Tu potrzeba działać błyskawicznie.
Niestety, prywatne leczenie kosztuje, a nie wszystkich stać na taki wydatek.
"Problem w tym, że koszt rehabilitacji w prywatnym ośrodku wyceniono na 34 tysiące złotych za 26 dni. To kosmiczna kwota, której nie jesteśmy w stanie pokryć. W dodatku nie wiemy, jak długo Adrian będzie musiał korzystać z tej specjalistycznej pomocy..." - zaznaczają bliscy młodego rolnika.
Stąd pomysł na zbiórkę na rehabilitację dla Adriana. W tym celu w serwisie siepomaga.pl utworzono na jego rzecz zbiórkę.
Pamiętajmy, każda nawet pojedyncza złotówka finalnie może przynieść wiele dobrego. Warto pomagać.
Michał Czubak
fot. siepomaga.pl