Przymrozki, które pojawiły się w Polsce pod koniec kwietnia wyrządziły ogromne straty w uprawach. Ucierpiały głównie drzewa i krzewy owocowe, a także winnice. Niskie temperatury uszkodziły też kwitnący rzepak. Ze wstępnych szacunków wynika, że w niektórych powiatach straty sięgają nawet 100 proc. Gminy już przyjmują wnioski o szacowanie strat.
Minister rolnictwa zapowiada pomoc po przymrozkach
W niedzielę 12 maja w Skotnikach i Samborcu (woj. świętokrzyskie) z poszkodowanymi sadownikami spotkał się minister rolnictwa Czesław Siekierski. Poinformował, że rząd zrobi wszystko, aby zapewnić im wsparcie na przetrwanie, ale skala pomocy nie pokryje wszystkich strat.
– Mówimy o różnych formach pomocy. Przygotowujemy je na szczeblu resortowym w konsultacji z producentami i samorządami. Poinformowałem wstępnie o problemie przedstawicieli rządu, w tym premiera i ministra finansów. Jesteśmy na etapie przygotowywania konkretnych materiałów – poinformował w minister rolnictwa.
Jaka pomoc po przymrozkach dla rolników?
Wśród proponowanych form pomocy Siekierski wymienił dopłaty do hektara, ulgi podatkowe, zwolnienia z KRUS i tanie kredyty.
– Będę proponował wprowadzenie różnych form wsparcia. Będą to dopłaty do hektara, ulgi w podatkach, w składkach KRUS, niskooprocentowane, tanie kredyty z przesuniętymi terminami płatności. Będziemy też musieli zrekompensować samorządom, jeśli wprowadzimy pewne zwolnienia od podatków – zaznaczył Siekierski.
Rząd zwróci się do KE o pomoc dla rolników
Szef resortu rolnictwa zapowiedział też, że będzie ubiegał się o wsparcie dla poszkodowanych sadowników także na poziomie Komisji Europejskiej.
– Będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, aby uruchomić pewne programy na szczeblu europejskim. Jest to okres dosyć szczególny, bo mamy wybory, ale Komisja Europejska funkcjonuje, więc nie będą potrzebne decyzje Parlamentu Europejskiego – ocenił.
Trwa szacowanie strat w Polsce
Minister poinformował, że określanie konkretnych form wsparcia będzie możliwe dopiero po oszacowaniu strat w skali kraju. Aktualnie zbierane są informacje z Instytutu Uprawy i Gleboznawstwa w Puławach i z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach.
– Wszystkie zebrane informacje i dane przedstawię członkom Rady Ministrów, m.in. ministrowi finansów, gdyż nie wszystkie rozwiązania zależą tylko ode mnie – zapewnił minister.
Kamila Szałaj