Aplikacja zaniża straty suszowe
Trwa wypłata pomocy suszowej. ARiMR wysłała już pierwsze przelewy tym rolnikom, którzy mieli szkody powyżej 30 proc. Reszta, czyli prawie połowa poszkodowanych rolników (139 tysięcy) nie dostanie nawet złotówki. Wszystko dlatego, że aplikacja suszowa wyliczyła suszę na dużo niższym poziomie niż komisje na polach.
- To jest skandal! Komisja oceniła, że w czterech gospodarstwach należących do mojej rodziny straty wynoszą średnio 35 proc. A w kalkulacji z aplikacji mamy poniżej 30 proc. – mówił nam w lutym Łukasz Buchajczyk, producent mleka z GR Buchajczyk z woj. zachodniopomorskiego.
Rolnik: zostaje nam tylko wyrżnięcie stada
Rolnicy alarmują, że bez pomocy suszowej będą musieli ograniczyć produkcję.
- Zostaje nam tylko wyrżnięcie stada. Cześć krów sprzedaliśmy i kupiliśmy za to słomę. Ale dłużej tak nie pociągniemy. Musimy zlikwidować kolejne duże stado. Jesteśmy więc wściekli, bo zbierając z hektara 5-6 balotów, ponieśliśmy ogromne straty. A aplikacja nam wyliczyła do 5 proc. za I pokos i do 30 proc. za II. I nic nam się nie należy – tłumaczył Buchajczyk.
Pomoc suszowa: nowy pomysł na bardziej sprawiedliwe wyliczanie strat
Dlatego rolnicy walczą w ministerstwie rolnictwa o zmianę warunków pomocy suszowej. Chcą, by dopuszczono Raport Strat sporządzony w 2023 r. przez komisję gminną jako potwierdzenie wystąpienia suszy w gospodarstwie.
- Dopuszczenie byłoby czasowe do momentu usunięcia błędów aplikacji - zaznacza szef Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.
Grad i susza będą sumowane razem?
Rolnicy zwracają się też o podjęcie działań, aby w przyszłości możliwe było sumowanie procentów strat w produkcji roślinnej z dwóch protokołów: suszowego i protokołu oszacowania szkód spowodowanych przez inne zjawiska atmosferyczne. Chodzi o to, że gospodarstwa w ostatnim czasie borykają się nie tylko z suszą, ale również doświadczają gradobicia, deszczu nawalnego czy przymrozków wiosennych.
- Niestety przy naborze wniosków o pomoc finansową dla producenta rolnego, w którego gospodarstwie rolnym powstały szkody w uprawach rolnych spowodowane wystąpieniem niekorzystnych zjawisk, nie dopuszcza się sumowania strat z protokołu suszowego i protokołu dotyczącego innych zjawisk. Rolnik może wnioskować o wsparcie w oparciu tylko o jeden protokół. Wnioskujemy o zmiany w przepisach prawnych i dopuszczenie sumowania procentów strat, ponieważ szkoda dotyczy tego samego gospodarstwa i jego produkcji roślinnej - apeluje KRiR.
Czy ministerstwo się ugnie? Nie wiadomo. Na razie rozważa uruchomienie pomocy również dla rodzin rolniczych w gospodarstwach, w których wystąpiły szkody do 30 proc. średniorocznej produkcji roślinnej.
Kamila Szałaj
