Zasady ogólne projektowanego Kodeksu urbanistyczno-budowlanego zakładają m.in., że przestrzeń jest dobrem wspólnym. Oznacza to, że nie można będzie na swojej posesji wybudować czegoś, co będzie przeszkadzało innym, a ochronie prawnej ma podlegać istniejący stan nieruchomości.
Ponadto procedury będą dostosowane do tego, jak mocno obiekt oddziałuje na środowisko i jak jest on duży. Będzie szybsza procedura uzyskania pozwolenia na budowę, jeżeli będzie plan miejscowy. Przepisy mają być gotowe w drugiej połowie roku. Problem polega jednak na tym, iż obecnie plany zagospodarowania przestrzennego ma jedynie 30% gmin, zwracał uwagę Zbigniew Babalski, wiceminister rolnictwa. Minister zapewnił, że jego resort będzie aktywnie uczestniczył w pracach nad nowym Kodeksem urbanistyczno-budowlanym, tak by jego rozwiązania nie ograniczały rozwoju gospodarstw. Zdaniem wiceministra bez wskazania przez wójta czy radnych, co może być budowane na terenie danej gminy i w jakich miejscach, stale będą pojawiać się konflikty.
Z kolei Robert Lasecki z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zapowiedział podjęcie prac prowadzących do ustanowienia tzw. ustawy odorowej. ms