Pod koniec ubiegłego tygodnia, po tym jak na rynku paliw wybuchła panika, PKN Orlen i Lotos wprowadziły limity zakupu paliwa. Kierowcy mogą zakupić jedynie do 50 l, a kierowcy ciężarówek – do 500 l. Poza tym nie można tankować w kanistry i inne zbiorniki. A to stanowi dla rolników prawdziwy problem. Wielu z nich, z uwagi na bardzo wysokie ceny paliw, nie zrobiło zapasów. A teraz nie mogą nawet zatankować baku na stacji do pełna…
Kołodziejczak: ceny paliw zaczynają drastycznie rosnąć
Dlatego AGROunia zwróciła się do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka o „dynamiczne działanie” w tej sprawie.
- Nie zareagował pan na początku problemu, tym samym nie wsparł pan rolników w przygotowaniu się do sytuacji kryzysowej. Informacja rządowa mówiła, że nie będzie problemów z zakupem paliwa. Dziś wygląda to całkiem inaczej. Nie wystąpił pan o możliwość zakupu przez rolników większej ilości paliwa na stacjach benzynowych. Pracownicy Ministerstwa Rolnictwa oraz Orlenu mówią o całkowitym braku informacji, kiedy ta sytuacja się zmieni. To już co najmniej tygodniowy przestój w sprzedaży paliwa dla rolników. Ceny zaczynają drastycznie rosnąć – zwraca się w liście do wicepremiera Kowalczyka Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
I dodaje bardzo niepokojące wyliczenia, że hurtownie informują o możliwym wzroście cen ropy do 6,30 zł. Te dane wcale nie są przesadzone, biorąc pod uwagę to, co dziś dzieje się na stacjach paliw. Jak podaje portal motofakty.pl, cena ON na jednym z warszawskich Orlenów wynosi obecnie (3 marca) 6,40 zł/l!!!
- Na ten moment prosimy o pilne działania, aby umożliwić rolnikom kupowanie większej ilości paliwa na stacjach benzynowych do kanistrów oraz przystosowanych zbiorników. To na teraz, a długofalowo oczekujemy od Rządu i Ministerstwa Rolnictwa takich strategicznych decyzji i działań, które zabezpieczą polskich rolników na poziomie dostępnym w m.in. paliwa, nawozy i inne środki, konieczne do produkcji rolnej. Czas na jałowe dyskusje już minął, teraz jest czas na dynamiczne działanie – wyjaśnia w liście Kołodziejczak.
Producenci zbóż: limity tankowania uniemożliwiają prace w polu
Również Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych zaapelował do Kowalczyka oraz do prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka o podjęcie działań zmierzających do zapewnienia rolnikom odpowiedniej ilości paliwa rolniczego.
PZPRZ podkreślił, że obecnie obwiązujące limity tankowania oraz faktyczne braki paliwa w okolicznych hurtowniach realnie utrudniają, a w przypadku części gospodarstw praktycznie uniemożliwiają rozpoczęcie koniecznych do wykonania, wiosennych zabiegów agrotechnicznych.
- Niestety, ze względu na bardzo wysokie wzrosty cen nawozów w ostatnich miesiącach, wielu rolników nie mogło pozwolić sobie na zgromadzenie odpowiednich zapasów paliwa. Jesteśmy przekonani, że opóźnienie lub zaniechanie niezbędnych prac polowych, znacząco wpłynie na tegoroczne zbiory, a wobec wojny za naszą wschodnią granicą oraz spodziewanej bardzo dużej liczby uchodźców, bezpieczeństwo żywnościowe kraju uważamy za kluczowe, niemniej ważne niż energetyczne czy militarne – napisał Stanisław Kacperczyk, prezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.
Z podobnym apelem wystąpił także Wiktor Szmulewicz, szef Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Największe problemy z zakupem mają rolnicy z Zamojszczyzny
Sprawa limitów na zakup oleju napędowego jest pilna i dotyka głównie rolników z Zamojszczyzny.
Z problemem dostępności paliw rolniczych zwrócili się do PZPRZ m.in. rolnicy z Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, czyli z powiatów przygranicznych, jednak problemy z dostępnością odpowiedniej ilości oleju napędowego dotyczą gospodarstw rolnych na terenie całego kraju.
Niestety jednak to właśnie powiaty przygraniczne są obecnie miejscem działania dużej liczby służb, mających pierwszeństwo w zaopatrywaniu się w paliwo bez limitów, a także pierwszymi, do których wjeżdża bardzo duża liczba ukraińskich samochodów, które także potrzebują tankowania,
Nawóz sam się nie rozrzuci, a pole nie uprawi. Rolnicy pilnie potrzebują dostępu do paliwa
Producenci zbóż zwracają uwagę, że praca na polach nie może czekać, dlatego proszą o jak najszybsze wypracowanie rozwiązań, które pozwolą rolnikom zaopatrzyć się w paliwo zgodnie z limitami wynikającymi z ustawy o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej.
- Nie jesteśmy w stanie produkować żywności, bez niezbędnych do tego środków, a takim środkiem z całą pewnością jest odpowiednia ilość paliwa potrzebna każdemu gospodarstwu do wykonywania prac polowych – podsumował S. Kacperczyk z PZPRZ.
wk, ksz