W 2019 roku Komisja Europejska nałożyła cła antydumpingowe (podatek od importowanych towarów dużo tańszych niż u krajowego producenta) na przywóz mocznika i azotanu amonu z USA, Rosji oraz karaibskiego Trynidadu i Tobago. To zdaniem Copa-Cogeca, unijnej organizacji zrzeszających organizacje rolnicze, jest jedną z przyczyn wzrostu cen nawozów w UE.
#DumpTheAntidumping - organizacje rolnicze walczą z KE o obniżenie cen nawozów
- To rozwiązanie zostało wprowadzone w 2019 roku w wyniku skargi przedstawicieli unijnego przemysłu nawozowego, której podstawy są dziś bezzasadne. Ceny roztworu saletrzano-mocznikowego podwoiły się od 2017-18 r., czyli okresu odniesienia stanowiącego podstawę podjęcia decyzji o nałożeniu cła antydumpingowego. Rolnicy wydają w tej chwili każdego roku ponad 210 milionów euro na podatek, który trafia do kieszeni unijnych producentów nawozów, którzy nie potrzebują tych środków, aby osiągnąć dochód – ocenia Copa-Cogeca.
Organizacja rolnicza zaznacza, że cła ograniczają import nawozów i doprowadziły do małej konkurencji i braków towarowych, co "daje pole dostawcom do spekulacji na niespotykaną skalę".
- I tak oto mamy do czynienia nie tylko z galopującymi cenami, ale i z brakami produktu, który byłby dostępny na rynku – wyjaśnia Copa-Cogeca i wylicza, że nawozy stanowią znaczną część kosztów produkcji, a w przypadku producentów zbóż nawet 40 proc. kosztów. Organizacja ta apeluje więc o zniesienie ceł antydumpingowych na nawozy. Członkowie Copa-Cogeca rozpoczęli w mediach społecznościowych akcję #DumpTheAntidumping (tłum. porzuć środki antydumpingowe), której celem jest skłonienie Komisji Europejskiej do wycofania antydumpingowych ceł.
W Polsce nawozy podrożały nawet o ponad 30 proc.
Na rozwiązanie postulowane przez Copa-Cogeca czekają też polscy rolnicy. W ostatnich miesiącach ceny nawozów w naszym kraju wzrosły znacząco. Jak wynika z danych Wielkopolskiej Izby Rolniczej cena mocznika od początku roku wzrosła średnio o 32 proc. - do 2200 zł za tonę. Z kolei saletra amonowa podrożała o prawie 400 zł, czyli o 25 proc., a polifoska o 500 zł, czyli ponad 23 proc. Izba zaznacza, że podwyżki cen dotyczą także nawozów wieloskładnikowych.
Więcej na ten temat napisaliśmy ostatnio w artykule: Ceny nawozów: ile rolnik musi zapłacić za saletrę, mocznik czy wapno?.
- Zwyżki są bardzo znaczące i nie zapowiada się na jakieś obniżki – ocenia Wielkopolska Izba Rolnicza.
Również Grupa Azoty przyznaje, że na spadki cen nie ma co liczyć.
- Co do prognozy cen, nie można w stu procentach wyrokować, jak będzie to wyglądało na wiosnę. Jednak biorąc pod uwagę brak perspektyw dla spadku cen gazu, nie ma większych szans na spadek cen nawozów. Potwierdzają to także kolejne cenniki wypuszczane przez europejskich producentów nawozów, które na kolejne miesiące zawierają coraz wyższe ceny – wyjaśnia w rozmowie z nami Tomasz Hryniewicz, wiceprezes zarządu Grupy Azoty.
Dlaczego tak mocno rosną ceny nawozów?
Wzrost cen nawozów podyktowany jest kilkoma czynnikami, m.in. wzrostem cen gazu ziemnego i paliw. Trzeba też pamiętać o zakazie importu nawozów potasowych z Białorusi, który przekłada się na wyższe ceny potasu i nawozów wieloskładnikowych. Poza tym od momentu wprowadzenia zakazu stosowania mocznika granulowanego zwiększył się popyt na mocznik w jego w tradycyjnej formie, tańszej od mocznika z inhibitorem ureazy lub powłoką biodegradowalną.
Kamila Szałaj
Fot. Amazone/archiwum (zdjęcie poglądowe)