Ograniczenia związane z koronawirusem nie oszczędziły rynku żywca wieprzowego. W Polsce do tych problemów dochodzą jeszcze komplikacje ze sprzedażą zwierząt związane z ASF. Globalnie jednak sytuacja hodowców świń nadal w dużym stopniu jest uzależniona od eksportu do Chin. Konkurencja o ten rynek zbytu wydaje się coraz ostrzejsza. To, jak sobie z nią poradzą nasi zachodni sąsiedzi, będzie miało bardzo duży wpływ na ceny świń na polskim rynku. Wszyscy mają jednak nadzieję na ożywienie handlu w związku z uruchamianiem restauracji i barów oraz powolnym rozkręcaniem się sezonu grillowego.
Europejski rynek żywca reaguje na sytuację epidemiologiczną na świecie
Niemcy podnieśli cenę skupu żywca wieprzowego na tydzień między 20 a 27 maja o 6 eurocentów do 1,66 euro/kg poubojowo. Takie podejście potwierdziło tylko zapowiadane w drugim tygodniu maja uspokojenie rynku. Wtedy to, pomimo że na rynku niemieckim podaż wieprzowiny była wyższa niż popyt, stowarzyszenie VEZG utrzymało cenę skupu na poziomie 1,6 euro/kg w klasie E. Zrobiono tak, ponieważ, jak podają tamtejsi analitycy, nie było presji ze strony ubojni, aby obniżać ceny.
Ceny nie zmienili wtedy też Duńczycy, natomiast kraje Europy Południowej zdecydowały się na kolejne obniżki.
Spowolnienia w przerobie i większy udział rolników w podejmowaniu decyzji o sprzedaży
Wcześniejszy spadek cen skupu żywca wieprzowego w Niemczech, który przełożył się na spadek cen skupu w Polsce, analitycy tłumaczą większą aktywnością rolników w podejmowaniu decyzji o sprzedaży.
Rynek obiegły informacje o pojawieniu się zachorowań na koronawirusa w ubojniach i zamykaniu z tego powodu pierwszych zakładów. Jednak najnowsze dane z Niemiec wskazują, że w większych rzeźniach nie ma obecnie...