StoryEditorWiadomości rolnicze

Rynki rolne ponownie rozchwiane

25.08.2014., 11:08h
  Już nie tylko spekulanci grający na giełdach mieszają cenami na rynkach rolnych. Duże pole do popisu ma też Rosja. Jej embargo nie pozostanie bez wpływu na ceny produktów rolnych w najbliższym czasie, zwłaszcza że zbiory owoców i warzyw zarówno w Unii, jak i w Polsce będą wysokie. Większa jest też produkcja mleka. Powinno się jednak poprawić na rynku wołowiny. Otwierają się stracone rynki zbytu. Producentom nie sprzyjają także wysokie plony zbóż. 

Pod wpływem informacji o rosnących szacunkach zbiorów pszenicy w Unii oraz wysokiego poziomu eksportu z rejonu Morza Czarnego ceny pszenicy i kukurydzy na giełdach utrzymują się w trendzie spadkowym. 

Zboża i rzepak w dół

Podobnie jest w krajowych punktach skupu. Zniżkowe nastroje dla pszenicy i kukurydzy na światowych rynkach wspiera dodatkowo ostatni raport USDA.  Zwiększono w nim prognozy światowej produkcji dla obydwu upraw. Na wartości w związku z utrzymującymi się perspektywami rekordowych zbiorów w Unii traci również rzepak. Równolegle osłabiają go utrzymujące się perspektywy wielkiej podaży soi na świecie. Ostatnie prognozy zbiorów rzepaku w UE zakładają rekordowe 22,9–23,1 mln ton wobec 21,3 mln ton przed rokiem. Zrewidowano również szacunki produkcji kanadyjskej canoli. Zbiory będą wysokie, aczkolwiek o 19% niższe niż przed rokiem. 

W Unii prognozy zbiorów rzepaku są o blisko 720 tys. ton większe niż z czerwca br., a obecnie przewiduje się rekordowe 23,14 mln ton. Zatem jest to wartość powyżej dotychczas rekordowego poziomu z 2009 r. Spośród większych producentów poprawiły się prognozy dla Niemiec, Francji, Polski, a zmniejszyły w Wielkiej Brytanii. W Polsce przewidywane są zbiory w wysokości 2,87 mln ton wobec 2,83 mln ton rok wcześniej. 

Wołowina – światełko w tunelu

Udział Rosji w sprzedaży zagranicznej tego rodzaju mięsa jest niewielki. Zdaniem ekspertów z tej branży nie powinno być więc problemu z przekierowaniem mięsa na inne rynki zbytu. Analizując ewentualny wpływ embarga na krajowy rynek wołowiny, należy też wziąć pod uwagę wpływ zakazu na rynek unijny. Tam bowiem trafia większa część polskiego eksportu tego mięsa. Rosja natomiast jest znaczącym importerem wołowiny z UE. 

Z danych Eurostat wynika, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy br. na rynek rosyjski trafiło prawie 17 tys. ton, co stanowiło 26% eksportu. Z drugiej jednak strony, wg szacunków KE, produkcja wołowiny w UE w całym 2014 r. wyniesie ok. 7,5 mln ton. Oznacza to, że udział eksportu do Rosji stanowi jedynie ok. 0,5% unijnej produkcji wołowiny. Dodatkowo KE szacuje, że konsumpcja wołowiny w UE w 2014 r. ukształtuje się na poziomie ponad 7,6 mln ton. Rosyjskie embargo zmusi więc unijnych eksporterów do poszukiwania innych rynków zbytu. Nie powinno jednak mieć wpływu zarówno na unijny, jak i krajowy rynek tego gatunku mięsa.

Poza tym wraca eksport polskiego mięsa do krajów muzułmańskich. Zakaz uboju rytualnego to już nie problem. Kraje docelowe łagodzą swoje restrykcje. W Polsce bowiem nie ma zakazu uboju rytualnego, lecz istnieje zakaz uboju bez ogłuszania. Według GIW coraz więcej krajów muzułmańskich podejmuje decyzję, aby w przypadku bydła dopuścić ubój z ogłuszeniem, niezależnie od tego, czy będzie to ubój religijny, czy też nie. Na eksport polskiej wołowiny otwarty jest rynek algierski. Kraje północnej Afryki już zaakceptowały ogłuszanie przed metodą halal. Trwają intensywne rozmowy z odbiorcami z krajów Zatoki Perskiej. 

Polskiemu eksportowi może pomóc również zniesienie zakazu wwozu bydła do Białorusi z państw UE (powodem był wirus Schmallenberg) oraz otwarcie dla unijnej, w tym też polskiej, wołowiny rynku japońskiego. Zakaz importu wołowiny pochodzącej ze Wspólnoty obowiązuje w Japonii od 2001 r. Powodem jego wprowadzenia było wystąpienie choroby BSE.     W 2013 r. dostęp do tego rynku uzyskały Francja, Holandia oraz Irlandia. Mamy więc bardzo silnych konkurentów. Japonia to jeden z najlepszych rynków mięsa wołowego na całym świecie. Według Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego tamtejsi odbiorcy są bardzo wymagający. Za najwyższą jakość mięsa są jednak w stanie zapłacić bardzo wysoką cenę. 

Mleko – Unia traci, zyskuje Nowa Zelandia

Jeśli przyjmiemy, że ceny mleka podporządkowane są w pewnym stopniu wynikom aukcji na przetwory mleczne na platformie GlobalDairyTrade, to na niej tendencja spadkowa nieco wyhamowała. Średnia cena ze wszystkich kontraktów terminowych na ostatniej aukcji (z 19.08.2014 r.) po raz kolejny jednak spadła. Trend wyhamował głównie za sprawą masła i pełnego mleka w proszku. 

Ceny masła w stosunku do ostatniej aukcji odbiły się o prawie 5%, natomiast PMP o 3,4%. Eksperci z Banku BGŻ podają, iż w odniesieniu zwłaszcza do PMP była to zasługa Chin. Zakupy zwiększyły także Algieria oraz Wenezuela. Niepokojący jest jednak prawie 8-procentowy spadek notowań sera cheddar oraz 12-procentowy spadek cen odtłuszczonego mleka w proszku. Bez wątpienia stało się to za sprawą wprowadzonego przez Rosję embarga na import z UE mleka i nabiału. Unijne kraje należą do czołowych eksporterów sera i są podstawowym dostawcą tego produktu do Rosji (udział Rosji w unijnym eksporcie serów w ub.r. sięgał 33%). 

Przypomnijmy, iż platformę GDT prowadzi Fronterra, nowozelandzki gigant mleczny, największy na świecie eksporter produktów mlecznych. Nowa Zelandia jest głównym dostawcą mleka w proszku na rynki światowe, w obliczu rosyjskiego embarga jej pozycja się jeszcze umocni. 

Świnie stabilne, prosięta w dół

Od tygodni za sprawą ASF oraz stosunkowo wysokiej podaży wieprzowiny na unijnym rynku nie zmieniają się ceny żywca w Polsce. Cena skupu nie zadowala producentów. Zyskują jednak na niej głównie duzi przetwórcy. Niska cena surowca ratuje ich marże. Świnie utrzymują też stałą cenę na rynku unijnym (poubojowo od 1,49 w Holandii do 1,86 euro/kg w Hiszpanii). Niewielkie obniżki zanotowano jedynie w Hiszpanii. Od końca lipca mocno staniały (z 1,73 do 1,6 euro/kg) wrześniowe kontrakty na dostawy żywca na giełdzie Eurex. Na unijnym rynku spadają także ceny prosiąt. W przeciągu ostatnich trzech tygodni niemieckie, duńskie oraz holenderskie prosięta staniały o 3 euro na sztuce. 

Białoruś pomoże?

Rosyjskie embargo wprowadzone w sierpniu ma potrwać rok. Rosjanie odgrażają się, że niektóre kraje nie zdołają wrócić na rosyjski rynek po jego zniesieniu. Ich miejsce zajmą bowiem inni dostawcy. Duże nadzieje pokładają we współpracy z Chinami i Brazylią. Twierdzą też, że do Rosji nie powróci wieprzowina z USA oraz Kanady. Australijczyków straszą zamknięciem rynku dla wołowiny. 

Jednocześnie na rosyjskim embargu będą chcieli zarobić Białorusini, pomimo ostrzeżeń ze Wschodu. Ich kraj należy bowiem z Rosją do Unii Celnej. Jest to furtka, która zostanie na pewno wykorzystana nie tylko przez Polaków. Pozostaje jeszcze droga przez Kazachstan, który też należy do wspomnianej Unii Celnej, oraz Szwajcarię niezrzeszoną w Unii Europejskiej. 

 

dr Magdalena SZYMAŃSKA

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. listopad 2024 03:33