Wiceminister rolnictwa zapowiada masowy odstrzał dzików z pojazdów
W wywiadzie udzielonym portalowi Interia wiceminister Lech Kołakowski poinformował, że w ramach walki z ASF rząd zamierza zatrudnić ponad tysiąc myśliwych, którzy będą mogli strzelać do dzików np. z pojazdów.
- Dzik z odstrzału sanitarnego, po pobraniu próbki do badań, będzie utylizowany bądź zakopany w ziemi i posypany wapnem. To dobre i efektywne rozwiązanie. Proponujemy także szereg innych rozwiązań, np. chcemy stworzyć instytucję zawodowego myśliwego, który byłby na etacie i dokonywałby zawodowo depopulacji dzików. Liczę, że byłaby to grupa ponad tysiąca myśliwych, którzy wsparliby koła łowieckie – mówił w wywiadzie Kołakowski, nowy pełnomocnik rządu do spraw działań związanych z wystąpieniem ASF.
Bez odstrzału przybędzie 2,2 mln dzików
Prace legislacyjne mają ruszyć po nowym roku, a ich celem ma być maksymalna redukcja populacji dzików. Zdaniem Kołakowskiego potrzebne są radykalne działania, bo najbliższe miesiące są kluczowe. Przy braku działań prewencyjnych w marcu szacuje się, że urodzi się nawet 1,2 mln prosiąt dzików, a w kolejnym miocie w lipcu urodzi się znów ponad milion dzików. Dlatego depopulacji trzeba dokonać przed siewem kukurydzy, czyli do maja, bo w przeciwnym razie nie opanujemy ASF-u.
Myśliwi protestują przeciwko nowej formie odstrzału
Pomysł na nową formę depopulacji dzików nie spodobał się Polskiemu Związkowi Łowieckiemu. Jego przedstawiciele już zaprotestowali przeciwko planom zatrudnienia ponad tysiąca myśliwych, którzy będą mogli strzelać do dzików z pojazdów.
- Przedstawiona propozycja strzelania do dzików z pojazdów narusza przepisy o zachowaniu bezpieczeństwa. Wypowiedź pana ministra uderza w podmiotowość polskich myśliwych poprzez brak konsultacji w danym zakresie tematycznym, co Polski Związek Łowiecki uważa za nieakceptowalne. Usiłowanie sprowadzenia myśliwych do roli eksterminatorów gatunku oraz pełniących funkcje zawodowych ochroniarzy płodów rolnych, wykracza daleko poza przyjęte zasady etyczne i prawne obowiązujące w PZŁ – czytamy w oświadczeniu Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego.
Odstrzał dzików z pojazdów niezgodny z prawem i etyką
Zdaniem myśliwych sugerowane propozycje stoją w sprzeczności z prawem łowieckim, Statutem PZŁ oraz kodeksem etycznym, który wyklucza tego typu odstrzał a sama metoda „nie ma nic wspólnego z polowaniem oraz łowiectwem”. PZŁ nie zgadza się, by osoby zatrudnione w celach i na zasadach wymienionych przez wiceministra Lecha Kołakowskiego nazywano w przestrzeni publicznej i prawnej myśliwymi.
- Zwracamy uwagę, że powierzone polskim myśliwym zadania związane ze zwalczaniem ASF realizowane są w sposób wysoce odpowiedzialny w trosce o interes polskich rolników i hodowców trzody chlewnej – podsumowuje PZŁ.
wk, fot. pixabay.com