Wyrok jest prawomocny. Przysługuje od niego jedynie kasacja.
Jak zapowiedział po ogłoszeniu wyroku w rozmowie z PAP Ryszard B., będzie składał kasację. Odmówił komentowania wyroku.
Jesienią ub. roku Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał B. na sześć lat więzienia, uznając go winnym przywłaszczenia zboża, które przechowywał w swoich magazynach. B. poseł tłumaczył wcześniej, że m.in. część zboża zniszczyły szkodniki.
Jak tłumaczył sędzia sądu apelacyjnego Janusz Jaromin w uzasadnieniu ustnym wyroku, przywłaszczenie zboża wartości ok. 12 mln zł to czyn o znacznym stopniu szkodliwości społecznej, szczególnie jeśli dotyczy publicznej osoby. Jednak - jak zaznaczył - uznana przez sąd niższej instancji okoliczność łagodząca, czyli niekaralność - to za mało. Inną okolicznością łagodzącą, która sąd powinien wziąć pod uwagę jest fakt, że oskarżony przyznał się, że wystąpiły niedobory zboża, negocjował pokrycie strat i chciał załatwić sprawę polubownie.
"Wprawdzie wysokość naprawionej szkody to około 2,7 mln zł z 12 mln zł, ale nie ulega wątpliwości, że oskarżony podejmował działania na rzecz jej naprawienia" - dodał.
Sąd w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, m.in. nie podzielił opinii apelującego, że niedopuszczenie w poprzednim procesie wskazanych przez niego dowodów mogło mieć wpływ na wyrok. Sąd argumentował, że sprawa dotyczyła konkretnego zboża, powierzonego B. na przechowanie i bezzasadnym byłoby rozpatrywanie kwestii związanych z obrotem handlowym pozostałym zbożem, czego domagał się apelujący.
Ustalenia sądu okręgowego dotyczące przywłaszczenia przez B. zboża są prawidłowe, a wyliczenia należyte - zaznaczył sąd. Sąd apelacyjny uznał też, że brak zgody sądu niższej instancji na odczytanie podczas procesu wszystkich akt był zgodny z prawem i nie ograniczał prawa do obrony oskarżonego. Zdaniem sądu, ta decyzja pozwoliła uniknąć zbędnego przedłużania postępowania.
Sprawa byłego posła Samoobrony B. trwała ponad 10 lat. W 2010 r. sąd w Goleniowie (zachodniopomorskie) skazał go na 3,5 roku więzienia i grzywnę, ale wyrok uchylono. Od 2013 r. sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.
Prokuratura zarzuciła w 2004 r. B., że rok wcześniej przywłaszczył 13 tys. ton pszenicy i żyta z państwowych rezerw oraz 14 tys. ton ziarna należącego do prywatnych przedsiębiorców. B. był zobowiązany do przechowywania ziarna na podstawie umów z Agencją Rynku Rolnego (ARR).
Zbożowy skandal wyszedł na jaw w 2003 r., gdy ARR chcąc zahamować wzrost cen mąki i chleba rozpoczęła interwencyjną sprzedaż zboża. Gdy firmy, które na przetargach kupiły ziarno od Agencji, pojechały po towar do magazynów B. w Chojnie, Nowogardzie i Potulińcu, okazało się, że są one puste. (PAP)