– Nie popieramy tego porozumienia handlowego. Uważamy, że doszło do znaczących ustępstw, m.in. w sektorze wołowiny. Będą one miały znaczący negatywny wpływ na nasz sektor, który i tak znajduje się już w trudnej sytuacji. Naszym zdaniem europejscy rolnicy muszą tutaj pójść na znacznie większe ustępstwa niż rolnicy z krajów Ameryki Południowej – mówił Daniel Azevedo, dyrektor w zespole ds. towarów i handlu Copa-Cogeca podczas VI Forum Sektora Wołowiny w Warszawie.
Komisja jest spokojna
Innego zdania jest Komisja Europejska. John Clarke, dyrektor ds. stosunków międzynarodowych w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich w Komisji Europejskiej, przekonywał, iż są to niesłuszne oskarżenia. W jego opinii porozumienie z Mercosurem nie spowoduje perturbacji na unijnym rynku wołowiny ze względu na założone w porozumieniu ilość i jakość sprowadzanego mięsa. Według niego ta umowa jest błędnie postrzegana, ponieważ wraz z nią zostaną wprowadzone dodatkowe zabezpieczenia i gwarancje. Tłumaczył, iż tak naprawdę wołowina wjedzie na unijny rynek na preferencyjnych warunkach najwcześniej w latach 2025–2030. Mówił ...