UOKiK bierze pod lupę ceny owoców i warzyw
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny i minister rolnictwa Grzegorz Puda poinformowali wczoraj na konferencji prasowej o zleceniu kontroli cen owoców i warzyw u pośredników i w sklepach. Sprawdzane mają być ceny jabłek, borówek, ziemniaków i kapusty na poszczególnych szczeblach obrotu.
- Pozwoli to oszacować, ile na tych produktach zarabiają rolnicy, pośrednicy oraz sieci handlowe - powiedział szef Urzędu Tomasz Chróstny.
Minister Puda zaznaczył, że kontrola ma przeciwdziałać nieuczciwym praktykom i wykorzystaniu nieuczciwej przewagi kontraktowej na rynku owoców i warzyw.
Jak będzie wyglądać ochrona rolników przed nieuczciwymi praktykami handlowymi?
Chróstny i Puda poinformowali także o przygotowywanej ustawie o przeciwdziałaniu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi.
– Jesteśmy jednym z pierwszych krajów wdrażających takie rozwiązania. Projektowane przepisy wykraczają poza minimalny zakres ochrony wynikający z dyrektywy UE – powiedział minister rolnictwa.
W ustawie znajdą się katalogi praktyk dozwolonych i niedozwolonych. W myśl nowych przepisów nie będzie możliwa zapłata za dostarczone, łatwo psujące się produkty, w terminie ponad 30 dni, a pozostałe w terminie powyżej 60 dni. W spisie niedozwolonych praktyk jest również nieuzasadnione obniżenie zapłaty np. w wyniku wprowadzonej już po dostawie towarów promocji.
– Nieuczciwym działaniem, które znajduje się w katalogu niedozwolonych praktyk jest także anulowanie zamówienia na łatwo psujące się produkty, w czasie krótszym niż 30 dni od planowanej dostawy – zaznaczył minister. Dodał, że niedozwolona będzie także odmowa potwierdzenia na piśmie uzgodnionych warunków dostawy.
Kolejnym punktem z katalogu praktyk ma być zakaz bezprawnego ujawniania tajemnic handlowych. Minister wspomniał również o zmniejszeniu kar podmiotom, które współpracowały z kontrolującymi podczas dochodzenia i zabezpieczeniu ich przed działaniami odwetowymi ze strony dużych odbiorców.
Co na to sami rolnicy?
Po wczorajszej konferencji zrobiliśmy minisondę wśród rolników. Zapytaliśmy, czy podobają im się propozycje ministerstwa i na ile wzmocnią ich pozycję na rynku. Oto, co powiedzieli:
- Czas najwyższy, żeby rząd się za to wziął. To jest skandal, że ja sprzedaję swoje ziemniaki za 1 zł, a w zimę to i po 40 gr, a w Biedronce klienci kupują za 3,50 zł/kg. To mafijne marże są - mówił nam pan Zbigniew z Radzikowa k. Czerwińska n. Wisłą.
- Sieci handlowe, np. Biedronka robią takie numery, że w środku sezonu ni z tego, ni z owego obniżają ceny za jabłka skupowane od grup producenckich i od sadowników-dostawców. Jesteśmy zmuszani do podpisania niekorzystnych umów, bo sieci doskonale wiedzą, że my gdzie indziej tych jabłek nie sprzedamy. Więc uprawiają samowolkę na oczach rządu. A konsument nadal płaci tyle samo. Jeśli takie praktyki by się ukróciły, to brawo. Tylko ja w to nie wierzę, bo obiecanek w tym temacie było już z milion, a sieci jak nas oszukiwały, tak nas oszukują - żaliła się nam pani Jolanta, sadowniczka z okolic Grójca.
- Puda się obudził nagle. Przecież tych kontroli było już od groma. I co to dało? Nic. Rolnik nadal jest najbardziej poszkodowany, a czczymi gadkami nikt nas nie uchroni przed monopolem sieci. To trzeba działać! - zaznaczył pan Krzysztof z okolic Magnuszewa.Kamila Szałaj