Prezes UOKiK wszczyna postępowanie przeciwko Biedronce
– Postawiłem spółce Jeronimo Martins Polska [właściciel sieci Biedronka – przyp. red.] zarzut stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów poprzez wprowadzanie ich w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw. Dla wielu osób to kluczowa informacja, która mogła przesądzić o zakupie danego produktu. Konsumenci coraz częściej kierują się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym i chętnie sięgają po produkty krajowe. Nieprawdziwe informacje w sklepach Biedronka mogły zniekształcić ich decyzje zakupowe – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Nieprawidłowości dotyczą nawet 20% partii owoców i warzyw w Biedronce
Polskie prawo nakazuje sprzedawcy informowanie o kraju pochodzenia warzyw i owoców. Kontrole Inspekcji Handlowej, która jest częścią UOKiK wykazały, że w sklepach sieci Biedronka dość często dochodziło do nieprawidłowości.
Kontrola z IV kwartału 2019 r. wykazała nieprawidłowości w zakresie wprowadzania w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców w 49 sklepach sieci Biedronka.
– Z tego powodu zakwestionowali 132 partie owoców i warzyw spośród 644 skontrolowanych, czyli 20,4 proc. W przypadku produktów deklarowanych na wywieszkach jako polskie wprowadzenie w błąd miało miejsce w przypadku 64 partii (9,9 proc.) – podaje Urząd.
Z kolei w I kwartale Inspekcja Handlowa miała zastrzeżenia do 24 partii spośród 168 skontrolowanych (14,2 proc.) w 11 sklepach Biedronki, z tego w przypadku 19 partii (11,3 proc.) pochodzenie owoców lub warzyw niezgodnie z prawdą zadeklarowano jako polskie.
„Polskie” warzywa – marchew z Belgii czy ogórki z Ukrainy
Inspektorzy w sklepach Biedronki sprawdzali przede wszystkim te warzywa i owoce, wobec których istniało największe ryzyko podania błędnego kraju, ponieważ rosną zarówno w Polsce, jak i w innych państwach, wśród nich były: ziemniaki, jabłka, cebula, kapusta, marchew.
Inspektorzy w czasie kontroli w dyskontach Biedronki ustalili, że chociaż na wywieszce przy stoisku widniała informacja, że krajem pochodzenia danego produkt jest Polska, to w rzeczywistości było inaczej, i tak:
- marchew pochodziła z Belgii i Holandii (sklepy w woj. śląskim),
- ogórki szklarniowe wyrosły na Ukrainie (sklep w woj. lubelskim),
- kapusta włoska przyjechała z Francji (sklep w woj. zachodniopomorskim).
Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone, to Biedronka może zapłacić nawet 5,6 mld złotych kary
Wobec Jeronimo Martins Polska obecnie UOKiK prowadzi dwa inne postępowania:
- dotyczące nieprawidłowego informowania konsumentów o cenach,
- nieuczciwych praktyk wobec dostawców produktów spożywczych.
Jeśli zarzut wprowadzania konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw się potwierdzi, to prezes UOKiK możne na właściciela sieci sklepów Biedronka nałożyć karę do 10 proc. rocznego obrotu. A że w 2019 roku sieć wypracowała sprzedaż na poziomie 12,6 mld euro, to wysokość kary może wynieść 5,86 mld złotych.
Biedronka wprowadza nowe zasady rozliczania się z dostawcami owoców i warzyw
W zeszłym tygodniu zarząd sieci Biedronka ogłosił, że od 1 czerwca chce wprowadzić nowe zasady rozliczeń dla producentów warzyw i owoców. Zmiana ma polegać na skróceniu terminu płatności do 21 dni.
Nowe reguły mają być stosowane wobec ponad 60 czołowych polskich producentów warzyw i owoców, których łączny – nie tylko z Biedronką – roczny obrót w 2019 r. nie przekroczył 100 mln złotych.
– Chcemy im pomóc poprzez skrócenie terminów płatności, które pozwolą im utrzymać płynną i stabilną produkcję – deklarował Maciej Łukowski, członek zarządu i dyrektor działu zakupów w sieci Biedronka.
Paweł Mikos
Fot. Biedronka