Gospodarstwa powiększył się, ale w niewielkim stopniu
To zaledwie o 0,16 ha więcej niż przed rokiem i o 1,11 ha więcej niż 10 lat temu oraz jedynie o 2 ha więcej, niż było po wejściu Polski do Unii Europejskiej. W ujęciu wojewódzkim zmiany te są również na tyle nieduże, że ranking województw uwzględniający średnie powierzchnie gospodarstw od lat pozostaje niezmieniony.
Gdzie są największe gospodarstwa w Polsce?
Największe gospodarstwa znajdują się w województwie zachodniopomorskim. Średnia powierzchnia przekroczyła w ciągu roku 33 ha, 10 lat temu była o 3 ha mniejsza, a krótko po wejściu do UE była na poziomie 28,4 ha. Do grupy województw o średniej powierzchni gospodarstwa na poziomie 20–25 ha należą takie województwa, jak: warmińsko-mazurskie (21,14 ha), lubuskie (23,67 ha), pomorskie (20,64 ha) oraz opolskie (20,13 ha). Mniejsze gospodarstwa, ale o średniej powierzchni większej niż 10 ha, są w Dolnośląskiem (18,6 ha), Kujawsko-Pomorskiem (17,66 ha), Wielkopolskiem (14,72 ha) i Podlaskiem (12,96 ha). Najmniejsza średnia powierzchnia gospodarstwa występuje w województwach: małopolskim (4,36 ha), podkarpackim (5,21 ha) oraz w świętokrzyskim (6,13 ha).
Tutaj notują największy wzrost wielkości gospodarstw
W ciągu ostatnich 10 lat średnie wielkości powierzchni gruntów rolnych w gospodarstwie wzrosły najbardziej w województwach zachodniopomorskim i w lubuskim, czyli tam, gdzie statystycznie gospodarstwa są największe. W Zachodniopomorskiem średnia zwiększyła się o ponad 3 ha, a w Lubuskiem o 2,75 ha. Na uwagę zasługuje także wzrost powierzchni gospodarstw na Dolnym Śląsku, Kujawach i Pomorzu oraz na Opolszczyźnie, gdzie zwiększyła się ona o około 2 ha. Statystycznie powierzchnia gospodarstw najmniej zmienia się w Małopolsce, na Mazowszu, Podkarpaciu i w województwach: świętokrzyskim, łódzkim, lubelskim i podlaskim. W tych rejonach na przestrzeni ostatnich 10 lat średnia powierzchnia gospodarstwa zmieniła się niewiele ponad 0,5 ha.
Cytowane dane pochodzą z oficjalnych statystyk, które nie uwzględniają sytuacji, w której grunty są użytkowane przez inne osoby, ale o dopłaty bezpośrednie nadal występuje właściciel.
Magdalena Szymańska
fot. Justyna Czupryniak/Canva