Przedstawiciele KRIR spotkali się z reprezentacją MRiRW
Do spotkania, które dotyczyło między innymi zmian w przepisach, pozwalających na ochronę upraw rolniczych przed skutkami żerowania dzikiego ptactwa, doszło 18 maja. Organizacje rolnicze reprezentowali przedstawiciele Krajowej Rady Izb Rolniczych, w tym prezes KRIR Wiktor Szmulewicz. Z kolei ze strony rządzących do rozmów zasiedli wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra, wiceminister klimatu i środowiska oraz pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa Edward Siarka i dyrektor generalny ochrony środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski.
Dzikie zwierzęta i ptaki szkodzą rolnikom
Rolnicy podnieśli temat szkód, jakie wyrządzają im dzikie zwierzęta oraz ptaki. Niepozorne bobry są bowiem w stanie doprowadzić do uszkodzenia sprzętu rolniczego! Wydrążone przez nie jamy sprawiają, że ciągniki czy maszyny rolnicze zapadają się, co często prowadzi do uszkodzenia kół, osi itd. Gospodarze postulują, by Skarb Państwa rekompensował im szkody, wyrządzone przez zwierzęta.
Szkody wyrządzone przez ptaki również mogą być znaczne. Co więcej, w ich przypadku rolnicy mają problemy z uzyskiwaniem pozwoleń na odstraszanie i odstrzał, gdyż niektóre ptaki są zakwalifikowane do zwierząt łownych lub objętych częściową ochroną.
Rolnicy doczekają się rekompensat za szkody, wyrządzone przez zwierzęta?
Krzysztof Ciecióra, który reprezentował podczas spotkania resort rolnictwa, przyznał rację postulatom KRIR. Zaproponował powołanie zespołu roboczego, który miałby wypracować rozwiązania dotyczące sposobu szacowania szkód wyrządzanych przez dzikie zwierzęta. Mieliby się w nim znaleźć zarówno rolnicy, jak i przedstawiciele administracji państwowej oraz naukowcy.
Podczas spotkania Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zadeklarowała, że zajmie się opracowaniem wskazówek dla rolników, dotyczących tego, jak mogą oni ubiegać się o pomoc w zabezpieczeniu swoich gospodarstw i upraw przed szkodami, wywoływanymi przez dzikie zwierzęta.
Kto będzie szacował szkody?
Zespół, który zajmie się problemem szacowania szkód wyrządzanych przez zwierzęta jeszcze nie powstał, a już ma pierwszy problem. Nie do końca wiadomo bowiem, kto miałby się zająć tymi szacunkami.
- Dzisiaj nie ma kto tego robić, więc trzeba by połączyć kilka służb, żeby to szacowanie odbywało się prawidłowo. Podczas spotkania padły również propozycje, aby resztą szkód zajęły się ODR-y, które trzeba było by wzmocnić kadrowo. Z jednej strony będzie pracownikom doradztwa bliżej na pola niż pracownikom RDOŚ, ale z drugiej strony ODR-y są czynne zwykle do 15.00 i nieczynne w weekendy, co może ograniczać sprawne szacowanie – mówił w rozmowie z portalem Top Agrar Polska szef KRIR, Wiktor Szmulewicz.
Co ze szkodami wywołanymi przez ptaki?
Rolnicy skarżą się na żurawie, gęsi czy kormorany, które pustoszą ich pola. Możliwości pozbycia się ptaków są minimalne – gospodarze mogą je tylko odstraszać, płoszenie hukowe jest zabronione. Problem rosnącej populacji kormoranów dotyczy całej Unii Europejskiej, wniosek o uregulowanie tej kwestii trafił już do komisarza UE ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijusa Sinkeviciusa. Jednak to wciąż za mało, a wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie nastąpią korzystne dla rolników zmiany.
- Przekazano nam, że istnieją pewne rozwiązania, które w pewnym sensie mogą pozwolić na odstraszanie ptaków i inne działania, o których zgodę można występować do RDOŚ. W ciągu najbliższych dni mamy te wytyczne otrzymać. Jednak na zgodę na odstrzał w większości przypadków nie ma co liczyć - mówił szef KRIR.
- Jeżeli chodzi o gęsi, to często pojawia się problem identyfikacji gatunku, który spowodował szkody, ponieważ istnieje kilka gatunków łownych i kilka podlegających ochronie i aby stwierdzić czy to właśnie ten gatunek przyczynił się do szkód, trzeba byłoby pobrać próbki DNA. Praktycznie odstrzał gęsi łownych jest możliwy, ale w zależności od pory roku. Szkody zatem trudno udowodnić. Kruki, żurawie i kormorany są pod ochroną. Kormorany, które żerują na stawach, można odstraszać i za zgodą RDOŚ można usuwać drzewa, które stanowią ich lęgowiska, jednak w określonych porach roku. Żurawie można również płoszyć po uzyskaniu pozwolenia, odstrzału raczej nie będzie – wyjaśniał Szmulewicz.
Unia pomoże rolnikom wywalczyć odszkodowania?
Zdaniem Wiktora Szmulewicza, problem walki z dzikim ptactwem należy podnieść na arenie międzynarodowej. Europejscy rolnicy z innych krajów również się z nim mierzą. Regulacje prawne na poziomie UE mogłyby wpłynąć na zmianę prawa w Polsce.
- Zmieniający się klimat powoduje, że ptaki, które były u nas przelotem, teraz są przez większość roku bytują w Polsce np. żuraw czy łabędź. Inne kraje też mają problemy z dzikim ptactwem na polach, więc trzeba podnosić ten temat na forum międzynarodowym. Dążymy do tego, aby za szkody powodowane przed gatunki zwierząt, które znalazły się pod ochroną odpowiadało państwo. Muszą się zmienić przepisy krajowe i Unii Europejskiej, żeby rolnik mógł otrzymać odszkodowanie. Niekiedy straty polach rzepaku czy kukurydzy są ogromne - mówił Top Agrar Polska prezes KRIR.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. envato elements