Dopłaty do dobrostanu bydła albo ochrona przed wilkami. Kulawe prawo uderza w rolnikówJustyna Czupryniak/Canva
StoryEditorAtaki wilków

Dopłaty do dobrostanu bydła albo ochrona przed wilkami. Kulawe prawo uderza w rolników

01.02.2024., 13:00h
Wilki nie odpuszczają rolnikom i atakują kolejne stada. Gospodarze załamują ręce i są bezradni wobec interpretacji urzędników i napadów groźnych drapieżników. Broni nie składa PZHiPBM na czele z prezesem Jackiem Zarzeckim, który domaga się podjęcia działań mających na celu zmianę przepisów w zakresie ustawy o ochronie przyrody.

Wilki wdzierają się do budynków inwentarskich

Redaktorzy „Tygodnika Poradnika Rolniczego” niejednokrotnie interweniowali w sprawie ataków wilków u rolników. Do masowych akcji z udziałem tego drapieżnika na bydło dochodziło m.in. na Mazurach, gdzie wataha terroryzowała wsie, a rolnicy żyli w strachu o zwierzęta. Wilki pojawiły się w tym regionie jesienią. Gospodarze utrzymujący swoje stada na tzw. wolnym wybiegu próbowali walczyć z intruzem, jednak z marnym skutkiem. Jak opisują w artykule pt. „Wataha terroryzuje wsie na Mazurach. "Nie po to chowam bydło, aby wilki mogły się raczyć wołowiną", zwierzętom niestraszna była obecność rolników, którzy nocowali na polach, budowali mocne ogrodzenia, strzelali z petard i płoszyli reflektorami, bo kiedy były głodne, to zagryzały.

W nr 4/2024 „Tygodnika Poradnika Rolniczego” opisujemy interwencję z gospodarstwa Wojciecha Marczyckiego, które prowadzi na Dolnym Śląsku. Gospodarz doświadczył tego, czego obawiali się rolnicy z Mazur – wilki wdarły się nocą do jego owczarni i zagryzły niemalże całe stado owiec. Atak drapieżników przetrwały tylko pojedyncze sztuki, które udało się uratować dzięki wsparciu weterynarza. Teraz gospodarz drży o stado bydła mięsnego utrzymywane na obszarze 60 ha.

PZHiPBM apeluje o reakcję na ataki wilków

Na biurko minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski trafił apel Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, w którym członkowie organizacji domagają się podjęcia działań mających na celu zmianę przepisów w zakresie ustawy o ochronie przyrody.

– Nawet stosowanie takich środków zabezpieczenia stad nie jest uznawane przez RDOŚ jako prawidłowe zabezpieczenie bydła przed atakiem wilków, a ostateczna decyzja zależy od dowolnej interpretacji urzędnika. Niebawem rozpocznie się sezon pastwiskowy i należy zauważyć, że przepis ten jest sprzeczny z zasadami wypasu zwierząt gospodarskich, w tym szczególnie bydła mięsnego, które jest wypasane często przez kilka miesięcy w roku. W tym czasie zwierzęta przebywają na pastwiskach przez 24 godziny na dobę i nie są zaganiane do budynków na okres nocy. Literalne podejście do tego przepisu może spowodować pozbawienie rolników odszkodowań za poniesione straty. Ma to szczególne znaczenie w sytuacji, gdy wiele gospodarstw rolnych utrzymujących bydło realizuje program poprawy dobrostanu, co wiąże się z utrzymywaniem krów mamek wraz z cielętami na pastwiskach przez minimum 120 dni w roku. Dodatkowo w ramach Krajowego Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej w ramach ekoschematu "Dobrostan zwierząt" funkcjonuje chów otwarty, gdzie zwierzęta przebywają cały rok poza budynkami – podkreśla Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Jeżeli jednak hodowca zdecyduje się zamknąć zwierzęta w budynkach, chroniąc je przed atakiem wilków, narazi się na konsekwencje finansowe, czyli utratę dopłat z tytułu Dobrostanu zwierząt – czytamy na stronie TopAgrar.pl.

Rolnicy popierają inicjatywę PZHiPBM ws. wilków

W obliczu postępujących ataków nie dziwi pozytywna reakcja środowiska rolniczego na apel wystosowany do MKiŚ ws. wilków. Wiceprezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mlecznego w odpowiedzi na apel prezesa Zarzeckiego zdecydował się na organizację panelu informacyjno-naukowego na temat wilków oraz wystosował pismo w imieniu hodowców z powiatu oleckiego do wyżej wymienionego ministerstwa.

Dlaczego wilki atakują zwierzęta gospodarskie?

Wielu rolników zastanawia się nad tym, dlaczego wilki atakują utrzymywane przez nich stada, skoro powinny polować na dziką zwierzynę. Jak wyjaśnia dr. hab. Dries Kuijper, prof. Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w rozmowie przeprowadzonej dla „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, dzieje się tak za sprawą oportunistycznej natury drapieżników, która nakłania je do szukania pożywienia tam, gdzie jego zdobycie nie będzie trudne. Zdaniem profesora, wilki musiały nauczyć się, że w pobliżu gospodarstw znalezienie pożywienia przychodzi im łatwiej i dlatego polują na zwierzęta hodowlane. Dzieje się tak za sprawą dużej populacji wilka, która powiększyła się dzięki wprowadzeniu ochrony tego gatunku, o czym przeczytasz więcej TUTAJ.

image
INTERWENCJA

Wilki coraz większym zagrożeniem dla rolników i wsi. Gminy ogłaszają instrukcje obsługi wilków

image
WILKI

Izby rolnicze apelują o redukcję populacji wilka. „Trzeba chronić ludzi i ograniczać straty rolników”

Oprac. Justyna Czupryniak

Źródło: Tygodnik Poradnik Rolniczy, TopAgrar.pl

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. listopad 2024 19:28