Dzikie ptaki wyrządzają ogromne szkody na polach rolników
Rolnicy mają coraz większy problem ze szkodami w swoich uprawach wyrządzanym przez dzikie ptactwo. Niedawno opisywaliśmy rolnika spod Zbuczyna, któremu żurawie łącznie wyjadły kukurydzę na 15 ha. Przez to gospodarz aż 3-krotnie musiał dosiewać kukurydzę. Nie dość, że traci pieniądze no nowe zasiewy, to jeszcze jego bydło będzie miało mniej paszy.
Z kolei u rolnika spod Kolna z 1 ha zasianej kukurydzy pozostało zaledwie... 100 roślin. Resztę pochłonęły żurawie.
Rolnicy czują się bezsilni wobec szkód wyrządzanych przez dzikie ptaki
– Chciałem uzyskać odszkodowanie za poniesione straty i chronić plantacje przed destruktywnym działaniem ptaków w przyszłości. Zadzwoniłem do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Powiedziano mi, że mogę otrzymać pozwolenie na straszenie ptaków, ale muszę złożyć wniosek i czekać na odpowiedź. Mogę złożyć wniosek o zezwolenie na odstrzał żurawi, z którym mógłbym się zwrócić do myśliwych. W GDOŚ powiedzieli mi, że ustawa nie umożliwia wypłaty odszkodowania przez tę instytucję. Kazali mi założyć sprawę cywilną w sądzie – bulwersuje się Dariusz Jasiński.
Rolników irytuje, że nawet nie mogą odstraszać ptaków na swoim polu.
– Musimy przewidzieć wcześniej ich żerowanie, żeby otrzymać stosowne zezwolenie na straszenie. Skąd mogłem wiedzieć, że żurawie przylecą i zrobią spustoszenie na moich polach? Praktycznie większość instytucji w oparciu o przepisy odwraca się w tej sprawie od rolnika – mówi Dariusz Jasiński.
Rolnicy od lat czekają na umożliwienie im ubiegania się o odszkodowania za szkody wyrządzane przez ptaki
Projekt ustawy o odszkodowaniu za straty wywołane przez dzikie ptactwo leży w sejmie od lutego 2021 roku. Propozycje zmian prawa złożył poseł Zbigniew Ziejewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przez ponad rok nic się nie działo w tej sprawie, aż zostało skierowana do I czytania w komisjach Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. I znowu sobie poleżała aż do października 2022 roku. Wówczas wreszcie rozpoczęły się pracę nad tą propozycją.
Ludowcy zaproponowali, aby rolnicy mogli otrzymywać odszkodowania za szkody wyrządzone przez dzikie ptaki objęte ochroną na tej samej zasadzie co obecnie otrzymują w przypadku szkód powodowanych przez bobry, niedźwiedzie czy wilki. Rolnicy mogliby dostać odszkodowania za straty w uprawach rolnych czy stawach hodowlanych wyrządzonych przez:
- Kormorany,
- żurawie,
- dzikie gęsi,
- łabędzie,
- krukowate.
W piątek 7 lipca 20923 roku odbyło się kolejne posiedzenie obu komisji w tej sprawie.
– Na poprzednim posiedzeniu dotyczącym tego projektu komisje postanowiły o wstrzymani prac nad projektem do czasu przedstawienia przez wnioskodawców sposobu szacowania szkód – wyjaśnił poseł Leszek Galemba (PiS), szef sejmowej komisji rolnictwa.
Wyliczenie odszkodowania za szkody wyrządzane przez ptaki to nic skomplikowanego?
Poseł Zbigniew Ziejewski z PSL przedstawił analizy naukowe wykonane przez Uniwersytet Warmińsko–Mazurski dotyczące strat jakie mogą powodować dzikie ptaki. Naukowcy wskazali w nich także na rosnąca populację dzikich ptaków, które wyrządzają ogromne szkody nie tylko na polach, ale stanowią także ogromny problem dla hodowców ryb.
– To nic skomplikowanego, wszystkie instrukcje są jednostronicowe. Tylko chcieć. Dobra wola obu komisji, że rolnik ponosi ogromne straty, a nikt mu nie chce wypłacić nawet złotówki. Wykażmy się dobrą wolą, bo nad tą ustawą procedujemy już niemal 4 lata – mówił poseł Zbigniew Ziejewski z klubu Koalicji Polskiej.
Rząd odrzca prace nad tą ustawą, choć przyznaje, że rekompensaty rolnikom się należą
– Chcemy tę sprawę rozwiązać, bo mamy poczucie, że straty wywoływane przez dzikie ptaki chronione są na tyle wysokie, że rekompensata absolutnie się należą – przyznał Krzysztof Ciecióra, wiceminister rolnictwa.
Wykluczył jednak możliwość prowadzenia dalszych prac nad projektem przygotowanym przez posłów PSL. Jego zdaniem, nie ma możliwości przeprowadzenie szacowania strat wyrządzonych przez dzikie ptactwo na wzór strat wyrządzanych przez inne gatunki. Dlatego zapadła decyzja, aby problem rozwiązać przygotowując nową ustawę. Prace nad nią trwają od maja.
– Jeszcze w tej kadencji wniesiemy do Sejmu ustawę, która tą sprawę ureguluje. Chcemy iść w kierunku ryczałtu i automatyzmu w wypłacie rekompensat dla rolników. W oparciu o wiedzę naukową i bazę historyczną szacować te straty i wypłacać odszkodowania. Jestem przekonany, że te rozwiązania wejdą w życie od przyszłego roku – wyjaśnił Krzysztof Ciecióra.
Szmulewicz: rozwiążcie wreszcie sprawe odszkodowania dla rolników
– Apelujemy w imieniu o polskich rolników o zajęcie się tą sprawą – powiedział Wiktor Szmulewicz, który zauważył, że zbliża się koniec kadencji i Sejmu i szanse na uchwalenie nowych przepisów są niewielkie.
Paweł Mikos, wk