RPO chce zmian w przepisach
Wniósł zatem do minister klimatu i środowiska o rozważenie nowelizacji przepisów Prawa łowieckiego. Polski Związek Łowiecki twierdzi, że żądania RPO są bezpodstawne. O co chodzi?
Rolnicy nie mają wątpliwości, że działalność myśliwych powinna uwzględniać prawa właścicieli nieruchomości. Przepisy nie mogą jednak zakłócać wykonywania polowań w celu regulacji liczebności zwierzyny łownej, która czyni szkody w uprawach i płodach rolnych.
Ochrona własności czy zakłócenie polowań?
Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się wprowadzenia obowiązku informowania o indywidualnych polowaniach. Zdaniem PZŁ informacja o miejscu i czasie wykonywania polowania indywidualnego w obecnych uwarunkowaniach, kiedy to działają radykalne ruchy antyłowieckie, uciekające się do działań bezprawnych (celowe zakłócanie polowań, ekoterroryzm) naraziłoby bezpośrednio życie i zdrowie myśliwych, a także osób trzecich. Związek twierdzi, że informowanie każdego właściciela nieruchomości o polowaniach indywidualnych z wyprzedzeniem jest niemożliwe do spełnienia ze względu na rozdrobnienia własności nieruchomości oraz braku wyraźnych granic między nieruchomościami oraz niemożliwości przewidzenia, w którym kierunku pójdzie zwierzyna. Ponadto polowania indywidualne nie są planowane z wyprzedzeniem, a decyzja o wyjściu w łowisko podejmowana jest spontanicznie w wyniku powzięcia informacji o powodowanej przez zwierzynę szkodzie).
Jednocześnie PZŁ informuje, że zgodnie z art. 42b ust. 1d, ewidencja pobytu na polowaniu indywidualnym dotycząca informacji o terminie rozpoczęcia i zakończenia polowania, jednoznacznego określenia miejsca jego wykonywania oraz numeru upoważnienia do wykonywania polowania wydanego myśliwemu jest udostępniona wszystkim zainteresowanym na ich wniosek. Właściciele nieruchomości mają zatem dostęp do informacji dotyczących polowań indywidualnych odbywających się w danym obwodzie, w którego skład wchodzą ich działki.